mwx pisze:Ten szybol na zdjęciu nie wygląda wcale na dużego. Chyba że wrzucili byle jaką fotę na sztukę.
Też mi się to nie spinało z 5 kg masy, ale... tak czy siak - rozpędzona żyletka.
mwx pisze:Ja bym się upierał że jednak helik 380+ jest bardziej niebezpieczny. Za cholerę nie odgadniesz w którą stronę poleci i gdzie uciekać.
No i te końcówki łopat rozpędzone do 550km/h...
Prawda...
No jak mam za sobą 500 osób widowni, to istotnie, może być różnie, ale jakoś ...
.. no nie wiem....
No w każdym razie helik nie poleci daleko.
a taki szybol...
... kurde jakby mi gdzieś spierdolił to bym się posrał w gacie do czasu aż bym go znalazł niezależnie od tego w jakich okolicznościach bym go znalazł...
...
I w sumie to nie wiem czy helik ... rzeczywiście tak ciężko odgadnąć gdzie poleci.
Jeśli on zalicza chicken dance już w powietrzu to zawsze spada bardzo szybko.
A jeśli nie, to widać w którym kierunku zmierza i można łatwo przewidzieć gdzie się rozbije.
Można krzyknąć "OKURWAUWAGA" albo coś takiego... ludzie odruchowo robią bardzo ładne uniki, na spokojnie, bez żadnej paniki - głównie z powodu nieświadomości niebezpieczeństwa, ale to nie ważne - reagują jak trzeba.
To tylko wśrod nas zdarzają się bohaterowie-pojeby, kładące się pod wirującą 700 z kijem, zeby wydech zatkać np. albo ...

No wiesz...
Tu o sobie pisałem akurat, ale podobnych przypadków jest sporo, nie szukając daleko, artja postanowił stabilizować moją krówkę, kiedy po nieudanej autorotacji i poderwaniu, lądowałem na ramie, bez podwozia.
Helik na ziemi, wirnik się kręci, ale widać, że jego działanie stabilizujące się kończy i za chwilę przyora łopatami o ziemie, więc Bohater Artja łapie za ogon i stabilizuje maszyne ile da radę.
No głupie na maksa, ale zrobiłbym w odruchu pewnie to samo.
Tak, że ... jaokś to tak z tymi modelami jest, że paradoksalnie im więcej człowiek zdaje sobei sprawe z zagrozęnia jakie niosą tym bardziej się naraża, natomiast normalni ludzie zwykle robią uniki.
Tyle, że nie jak przed śmiercią w panice i szamotaninie (z czego nie wiadomo co by wynikło), tylko raczej jak przed piłką, którą nie chcą oberwać.
Ot spokojny krok w lewo lub w prawo i model jeb - w ziemie, tuż przy delikwencie.