aikus pisze:Nie no ale opowiedz ta historie z tym tosterrm....
..
i jaka skrzynia do cholery....???
Skrzynia jest nie byle jaka
Co w nią wsadzam swego ptaka
Lecz mój Boże nie pomoże
kiedy ptaszor jest na dworze.
I gdy słabe okulary
wtedy sypią się talary
co na kółka i zębatki
ogon, wałek, szpindel gładki...
Dwie łopaty dla wiewióra
aż wygarbowana skóra.
Potem chrupnie i od nowa
aż miodowym mętna głowa.
W bród roboty, części mało
tak się wszystko rozjechało,
że Zyx wylazł z miejsca swego
aż mnie zabolało "ego".
Czujnik woltów diodę stracił
wirnik też się przekabacił
Ucierpiały także sanki
Lecz kabinka jakby z pianki
Parasolki także całe
acz zdziwienie to niemałe.
I do kitu proszę Pana
się latało całkiem z rana.
Jednak nic to - płacze na nic
jak Tostera się tak zrani.
Kilka kliknięć, setka śrubek
no i miodowego kubek.
I gdy Reksio będzie zdrowy
i do lotu już gotowy,
szpindel znowu będzie gładki
może nie zaliczę wpadki.