Ooo ... bo nie wysłało mi się, i nagle zdziwko... No to fru:
Nie no to Ty przyjąłeś założenie bazujące na czasie, Piotrek nic nie mówił o spalaniu / czas.
Ja się trzymam tylko tego litr paliwa na litr powietrza.
Normalnie, klasycznie, w takich normalnych silnikach spalinowych proporcje są nie wiem jakie, ale jakoś tam bardziej jak kropelka paliwa na metr sześcienny powietrza.
I wtedy to ma sens.
Tłok w suwie ssania zasysa tak naprawdę głownie powietrze, paliwa są to śladowe ilości w dodatku w formie gazowej, więc w dalszym ciągu gaz, spręża to do powiedzmy z 10 razy, jak diesel to może z 15 czy tam ileś...
Jak jeszcze po drodze jest sprężarka albo inne cuda to koniec konców sprężenie jest jeszcze kilkukrotnie większe....
... no i z tym czy powietrze czy rzeczywiście mieszankę to zależy od miejsca wtrysku.
Jak wtrysk bezpośredni wielopunktowy to spręża się tylko powietrze a dawkę paliwa - wtryskuje do komory spalania w stanie sprężonym pod ciśnieniem też wysokim (z pompy wtryskowej to jakieś setki atmosfer są chyba)...
tak czy siak na litr powietrza idzie kropelka albo mniej paliwa.
...
no ale jak mamy mieć litr paliwa (domyślnie w formie ciekłej) na litr powietrza, to się robi z tego...
... właśnie. Bomba neutronowa najprędzej jakaś

:D
... bo taką mieszankę jak dla mnie to można sprężyć maksymalnie do poziomu ciut większego niż pojemność tej cieczy która tam jest....
Co innego gdyby to było powiedziane "litr oparów paliwa na litr powietrza", choć nie wiem czy takie proporcje by były OK, ale to jest przynajmniej w miarę realne.
Może tak naprawdę Piotrek to miał na myśli a ja się czepiam... nie wiem.
No nie ważne - pitolenie o pieprzeniu, było, minęlo, koniec, cześć.
