redb pisze:Tylko wyjdziesz na idiotę w średnim wieku bawiącego się zabawkami.
Trochę abstrahując - taka tylko krótka rozkmina:
Sformułowanie "Wyjdziesz na idiotę" w języku polskim, niesie ze sobą ukryte, ergo wygłaszane nie wprost twierdzenie "ja Cię za idiotę nie uważam".
Tak?
I drugi wątek: mam takie przekonanie, że już jakiś czas temu taka dyskusja się tu odbywała, co więcej, wygłosiłem na niej dokładnie taką opinię jak dziś Majki i posypało się na mnie sporo gromów, a mało głosów poparcia.
Chyba byłem wtedy idiotą...
... Choć zdania nie zmieniłem, a dziś już idiotą nie jestem (w każdym razie nie w tej kwestii).
dziwne...
Ale mniejsza o to.
Nasze hobby to ZABAWA.
Helikoptery to zabawki.
Małe, tanie, większe, droższe, bardzo duże - bardzo drogie ZABAWKI.
Nie latamy nimi dla armii, nie gasimy nimi pożarów, nie prowadzimy obserwacji dla Policji...
... ani w żaden inny sposób nie zarabiamy na tym pieniędzy.
Nawet największy i najbardziej wypasiony model na świecie nie robi nic pożytecznego poza sprawianiem frajdy swojemu konstruktorowi / pilotowi, plus ewentualnie uciesze gawiedzi.
Pieniądze na to tylko wydajemy
Jest kilka osób na świecie, które zarabiają na lataniu modelami RC.
Są to osoby, które pracują bawiąc się - nie wiem czy to dobrze czy nie, mam na ten temat mieszane uczucia, bo z jednej strony to fajnie, ale z drugiej strony, mam takie przeczucie, że gdybym zaczął zarabiać na modelarstwie RC to szybko stało by się ono dla mnie tym czym są dziś komputery ...
... które de facto, kiedyś też były zabawą.
A teraz są ... zabawą nie do końca.
Na szczęście ja nigdy nie potrafiłem się bawić długo jedną zabawką - byłbym dziś człowiekiem sfrustrowanym na wskroś.
Inaczej mówiąc wizja nigdy nie pracowania jest fajna, ale wizja pracowania nawet w czasie zabawy wydaje się być koszmarem.
Kolejny aspekt, to pytanie czy nawet Ci nieliczni zarabiający na RC, w szczególności na RC-Heli, faktycznie traktują to jako jedyne i zasadnicze źródło dochodu.
Szczerze mówiąc, obawiam się, że wątpię.
Do czego zmierzam?
Ano do tego, że tak naprawdę właśnie to jest w naszym hobby najpiękniejsze.
Od początku do końca istnieje ono tylko dla tego, że na każdym etapie istnieją ludzie, którzy po prostu chcą, żeby było.
Nie ma z tego biznesu tak jak ... nie wiem... z nart, wyścigówek, kina, muzyki, kitesurfingu...
... nie wiem blać, quadów, motocykli, rowerów górskich, wędek, wiatrówek czy kosiarek (takich do trawy - to nie przenośnia).
Za każdym z w.w. stoi większy lub mniejszy biznes, mniej lub bardziej opłacalny, ale jednoznacznie determinujący istnienie tego przedmiotowego hobby... lub też jego nieistnienie (w sensie np. produkcją wędek nie zajmuje się nikt, komu nie przynosi to dochodu).
Helikoptery RC?
heh... tym nie zajmuje się NIKT kto chce robić biznes. NIE NIE NIE, no fakin łej.
Tym się zajmują ludzie, którzy chcą robić helikoptery RC.
CZASAMI, bardzo rzadko zdarza się tak, że jakiś tam mały biznesik im przy tym wyjdzie.
I tak, ja wiem, że my w zdecydowanej większości te helikoptery kupujemy tak samo jak inni kupują wędki - zgoda, tu nie ma różnicy.
Różnica jest na początku materii - u tych, którzy te zabawki produkują.