Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1549
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 120 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 7 cze 2017, o 22:00

W poprzednim na początku też miałem na śrubki i dystanse. Różne konfiguracje, nylonowe, alu, plastikowe, różne kolejności płytek na "wieżyczce" a i tak wibracje były za duże. Latać się nie dało. Dopiero ubranie FC w jakiś plasticzek i przyklejenie całości na piankę wyeliminowało trzęsawkę. Przy czym to chyba ten cholerny Naze Rev6 jest jakiś taki przeczulony na wibracje, bo silniki wcale jakoś mocno nie wibrują. Owszem rama trochę drży, ale bez przesady. Zresztą już gdzieś o tym wywalałem żale na forum...

W międzyczasie przez prawie 2h wylutowywałem to draństwo (IMHO to już chyba ostatnia taka akcja dla tej płytki bo mam wrażenie że dziurki na piny wypalone są na amen, że te ESC dostają jakoś sygnał to sam zachodzę w głowę), ale się udało. Oczywiście nie może być tak, że jest w 100% różowo: piny kątowe mi wyszły, a na pionowych cała piramidka się nie mieści w ramie na wysokość:

Zatem pozostało mi wywalić ten plasticzek (specjalnie po to kupiony) i dolne PDB (robiące za 5V BECa dla FC, co pewnie kiedyś zamienię na małego BECa zewnętrznego, ale to jak dojdę do wniosku, że tą 250-tką latać w FPV nie będę na 100%) przykleić po prostu na dwie/trzy warstwy gąbki. Zapomniałem cyknąc fotki montażu, ale tak czy owak działa jak złoto. Oblot może jutro po pracy, a na koniec foto dzieciny chwilę po narodzinach:

ObrazekObrazek

Sent from my D6633 using Tapatalk
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1549
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 120 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 7 cze 2017, o 22:00

Mirek popraw forum, żeby TT znowu wstawiał fotki w tekście a nie pod spodem ;(

Sent from my D6633 using Tapatalk
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 8 cze 2017, o 00:47

Mogę Ci te silniki wyważyć na szybkensa expresowo ;) .
Jeżeli silnik bez śmigła wyrażnie drży, to jest silnikiem do bani. To się prawie zawsze daje poprawić, niekiedy sprowadzić niemalże do zera.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1549
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 120 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 8 cze 2017, o 05:59

Silnik bez śmigła IMHO prawie nie drży. Ale jak już się wkręci 4 i płytkę FC na sztywno do ramy - to w pewnych zakresach obrotów te malutkie wibracje nakładają się, albo trafiają w jakiś czuły punkt kontrolera bo ten zaczyna wariować i szarpie silnikami. Płytka rev 5 nie miała tego problemu na tych samych silnikach. Wyważenie silników, nawet jeśli cokolwiek poprawi (a wg mnie w tych Gemfanach już niewiele bo one naprawdę fajnie chodzą) to do zera wibracji nie wyeliminuje, i płytka i tak by głupiała. Choćby w przypadku gdyby założyć gorszej jakości śmigła. Niestety rozwiązaniem jest albo inny FC albo dawanie rev 6 na gąbkę.

Sent from my D6633 using Tapatalk
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 8 cze 2017, o 10:32

zborecque pisze: dawanie rev 6 na gąbkę.

Miękka gruba pianoguma z ciężarkiem (jakiś kawałek grubej blachy mosiężnej czy cuś takiego) przylepionym do FC - to pewnie wiesz ;)
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
Mustaf90
Stały bywalec...
Posty: 102
Rejestracja: 06-07-2016
Lokalizacja: Szaflary (Małopolskie)
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 32 razy

Postautor: Mustaf90 » 8 cze 2017, o 16:50

Oblatałem nowy zakup (w końcu dzień dziecka był nie tak dawno:P). Tarot 450 z setupem na 6s, nowy nadajnik, nowa ładowarka w fajnej skrzyneczce, było w pakiecie, a że nad zmianą nadajnika i nową ładowarką już od jakiegoś czasu myślałem to nie zastanawiałem się za długo:P
Tarot 450.jpg

Skrzynka.jpg


Przy okazji pytanie, tak na "oko" spokojnie do tego modelu można by włożyć łopaty 360mm (może nawet 380 ale na styk). Robił ktoś już taki zabieg? Wiem że głupio pytam ale 450tka na 6s to dla mnie nowość:P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Flota: 600N Pro, 600N Super pro, Aelous 50, T-rex 450SE
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1549
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 120 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 8 cze 2017, o 19:53

Stretch Tarota 450 na 360 mm z tego co wiem - wymaga też nieco dłuższej belki ogonowej (a co za tym idzie wałka/paska) - ale nie jest to drogie i do dostania spokojnie w RCF lub na BG. Nie wiem czy można założyć łopaty 360 na zwykłej belce. Kumpel (@michalzimniak) jeden/dwa sezony temu robił takiego stretcha na 360 w Tarocie 450 właśnie. Oprócz tego, że model wygląda nienaturalnie (wydłużony, spłaszczony jakby) to w locie specjalnie nie czułem różnicy (ale wiadomo jak to jest jak się lata nie-swoim w sumie).

A ja oblatałem dzisiaj nowego quada 250, delikatnie, bo w osiedlowym parku gdzie jest masa drzew, dzieci, psów i innych tego typu elementów mocno niezalecanych do wlecenia w nie :) Chodzi jak miodzio, zarówno 2D jak i 3D. Do delikatnej regulacji kilka ustawień, ale dosłownie kosmetyka. Chodzi cichutko i delikatnie, ale sztywno, po sznureczku, żadnych drgań, wibracji, wzbudzeń. Może rzeczywiście FC przykleję na zestaw gąbka-blaszka-gąbka, bo teraz jest na samej gąbce i nie wiem czy delikatnie się nie "gibie". W AIL i ELE za bardzo tego nie czuć, ale przy szybkich obrotach YAW/RUDD ma tendencję do przechylania. Nie kojarzę, aby to gdzieś ustawiało się PID-ami (a może jednak?) więc zakładam, że to pewnie płytka nieco wygina się na tej gąbce.
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7363
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 642 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 8 cze 2017, o 22:00

Mustaf, obczaj belkę+pasek+ popychacz do Tarota 480. Taki zestaw właśnie idzie do mojej wioski z Chin, dla Świstakowego copterxa na 6S.
Kilka $ to kosztuje.
Tarot 480 to stretch dla 450tki, mniejszy niż Trex470. Nazewnictwo trochę do dupy, ale to w sumie żadna nowość.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1333
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 86 razy
Podziękowano: 77 razy

Postautor: Adam12 » 10 cze 2017, o 13:18

@Mustaf - chcesz, mam kilka pasków na wydłużoną belkę. Mnie są zbędne. Mamy dwa kroki do siebie ;)
XL Power 380; ParkMaster Pro; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
Mustaf90
Stały bywalec...
Posty: 102
Rejestracja: 06-07-2016
Lokalizacja: Szaflary (Małopolskie)
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 32 razy

Postautor: Mustaf90 » 10 cze 2017, o 14:08

Pytanie było czysto przyszłościowe a teraz widzę swój błąd, miejsca jest sporo ale przy złożonych łopatach:P Więc dochodzi jeszcze pół huba i okucie i prawdopodobnie już tego miejsca nie będzie:) Na razie mam trochę łopat 325 więc pewnie nie prędko się zabiorę za strechowanie:)

Adam12 pisze:@Mustaf - chcesz, mam kilka pasków na wydłużoną belkę. Mnie są zbędne. Mamy dwa kroki do siebie ;)


Dzięki za informacji będę miał na uwadze, ale póki co model jest na wałku i belki też mam standardowe krótkie:)
Flota: 600N Pro, 600N Super pro, Aelous 50, T-rex 450SE
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 10 cze 2017, o 15:55

zborecque pisze:Mirek popraw forum, żeby TT znowu wstawiał fotki w tekście a nie pod spodem ;(

Sent from my D6633 using Tapatalk

Ale to nie ma związku z forum tylko z tym, że gubisz się w techonologii :D

To jak wstawiasz fotki zależy jak klikniesz je w tt.
Na dole masz taki przycisk, jak go klikkniesz to obrazki zamieniają się w tekst i ustawisz je jak chcesz.

Spróbuj i dajj znaka.

No i 1000 lat chlejusie jeden!!!! (to tak przy okazji :) )
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 10 cze 2017, o 17:45

miruuu pisze:No i 1000 lat chlejusie jeden!!!! (to tak przy okazji :) )

Mirek, podkablujesz Zborka :?:
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1549
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 120 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 10 cze 2017, o 19:03

To jest wpis testowy

Ponizszy obrazek jest w srodku i przedstawia srodek czegos:

Obrazek

A to jest tekst, ktory ma byc PO obrazku.

Sent from my D6633 using Tapatalk
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19704
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1793 razy
Podziękowano: 920 razy

Postautor: Don Mirson » 10 cze 2017, o 20:27

Brawo Ty!
Awatar użytkownika
msheli
Lider forum...
Posty: 1519
Rejestracja: 16-05-2015
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Podziękował: 110 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: msheli » 11 cze 2017, o 09:33

Nowa zabawka złożona i oblatana to się pochwale :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tapatalk
Logo 700 / XLPower 550 / Protos 380 Evo V2 / Goosky S2 / X9D 2019

Moje loty....
https://www.youtube.com/@wojciechdum75/videos
OnlineOnline
Awatar użytkownika
PiotrS
Olimp forum
Posty: 3810
Rejestracja: 19-06-2011
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 161 razy
Podziękowano: 240 razy
Kontaktowanie:

Postautor: PiotrS » 11 cze 2017, o 17:27

Dziś ćwiczyłem autorotację.
W zasadzie wszystkie fazy lotu idą mi zaskakująco dobrze poza ostatnią ;)
Straty niewielkie.
XLPower i Protos rc-heli.pl
Awatar użytkownika
msheli
Lider forum...
Posty: 1519
Rejestracja: 16-05-2015
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Podziękował: 110 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: msheli » 11 cze 2017, o 21:03

Logo 700 / XLPower 550 / Protos 380 Evo V2 / Goosky S2 / X9D 2019

Moje loty....
https://www.youtube.com/@wojciechdum75/videos
OnlineOnline
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 11 cze 2017, o 23:20

Łojojoj :shock:
Panie doktorze, zawroty głowy, nudności i na wprost nie dam rady przejść...
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16311
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1781 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 16 cze 2017, o 07:26

Na potrzeby tego wpisu tak naprawdę powinien powstać wątek pt. "Co dziś zrobiłeś ze swoją (i nie tylko) dziewczyną"... ale z obawy o to ze albo zostałby prawie pusty... albo wręcz zacząłby tak tętnic życiem, ze jeszcze by się z tego jakiś skandal zrobił - przykleję się tutaj.

Ale od początku.
Od początku i skupimy się na latającej maszynie.
Czyli na Bixlerze.
Bo to stara poczciwa i wdzięczna konstrukcja ... zwłaszcza do nauki podstaw pilotażu.

Cześć pierwsza - pod tytułem "JEBAĆ symulatory! Ich matki też!!"

To moja najnowsza refleksja. Oczywiście, nie żebym kroczył taką droga - nie nie, szedłem na łatwiznę (albo trudziznę – zależy jak na to patrzeć) jak wszyscy albo większość w dzisiejszych czasach, ergo w czasach kiedy symulatory istnieją i ich użycie jest... możliwe:) na każdym domowym kompie.

Jasne ze korzystałem i w sumie to nie ma w tym nic złego przynajmniej jeśli chodzi o naukę pierwszych ... podstawowych podstaw, czyli w śmigłowcu - naukę zawisu, a w samolocie - naukę lądowania.

Symulator pozwala opanować te czynności w kilka wieczorów, praktycznie bezkosztowo, bezstresowo... No cóż - pięknie.

Przez chwile latanie na symulatorze jest nawet przyjemne.
Potem się nudzi, bo nie rożni się niczym od głupiej gierki komputerowej. Lepszej lub gorszej.
To jedna cześć aspektu.
Druga cześć aspektu jest taka, ze latając dużo na symulatorze robi się duże i szybkie postępy w nauce pilotażu.
To dobrze?

Ano... nie zawsze.

Zalerzyna. Zależy, na czym komu zależy.

I tak na przykład mi zależy na tym, żeby z latania mieć maksymalna ilość frajdy. (Tu ogromne podziękowania i ukłony dla Forumowego Łysola Mira, bo mimo że niby zawsze to wiedziałem, to z czasem jakoś tak jakby trochę zapomniałem, i dopiero wykład pierdolnięty mi ostatnio przez niego, co niewiarygodne – całkiem na trzeźwo, przypomniał mi po kiego grzyba tak w ogóle latam).

A więc frajda. Na maksa. I tylko to.

A to jestem w stanie wyciągnąć wtedy i tylko wtedy kiedy ... nie uczę się zbyt szybko. Uczę się nowych rzeczy dopiero jak znudzi mi się to co już umiem.

Mam taka teorie, ze ćwicząc dużo na symulatorze, szybko dobiłbym do granicy moich możliwości... a potem się znudził nie mogąc opanować nic ponad to...
Pewnie jestem w błędzie, ale grzeje mnie to.

Istotnym faktem pozostaje ze od chyba dwóch lat symulator leży w szufladzie, na kompie jest nawet niezainstalowany (ostatnio chciałem protestować wyjście PPM z apki o której więcej za chwile) i okazało się ze nie mam na czym...

Heh... Symulator zrobił swoje! Symulator może odejść.



Cześć druga - nigdy nie rób tak jak ja.

Nieuchronnym skutkiem tego do czego zmierzam w tym poście jest fakt, ze przypomniałem sobie moje początki.

Rok 2009 - pierwsze helikopterki ze stałym skokiem.

Rok 2011 – pierwszy helikopter ze zmiennym skokiem (Belt) i pierwszy samolot z którym odniosłem jakiekolwiek sukcesy, znaczy wylądowałem i po wylądowaniu samolot nadawał się do ponownego startu.

Tylko i wyłącznie dzięki symulatorom coś takiego mogło się udać osobie takiej jak ja.

Żebym ja poszedł na lotnisko, popytał, popatrzył, poprosił żeby ktoś mi pomógł? Pokazał, ze nie umiem?
No chyba jakieś jaja! W życiu!!
Podstawy muszę opanować!
SAM!
Potem mogę iść "do ludzi". Inaczej – wstyd.
No niestety - mogę to wypierać, mogę sam sobie tłumaczyć, że to głupie, nierozsądne, bezsensowne, ale tak właśnie postępuje.

Wiec jeszcze raz: Zasługi symulatora w mojej nauce pilotażu są ... NIEOCENIONE!
Dlaczego zatem tak brzydko i negatywnie teraz o nim mowie...?
Ano - dlatego, ze, gdyż iż...
Dochodzimy do clou imprezy.



Cześć trzecia - podziękowania dla Myszora

Jak już umiałem latać, w sensie, ze większość lotów kończyła się miękkim lądowaniem, to raz po raz próbowałem kogoś namawiać i zachęcać do podejmowania prób nauki latania na symulatorze.

Za zwyczaj spotykało się to z taka sama niechotą jak granie w gry. I jak na to patrze z perspektywy tego co już wiem - absolutnie się nie dziwie.

Próby dawania młodemu adeptowi (czy tez adeptce - bez względu na to czy takie słowo istnieje czy nie) na chwile apki do reki i ratowania sytuacji kiedy widzę ze sprawy idą złe, przez jej zabieranie i przejmowanie sterów ... są trudne. I ryzykowne. I niewygodne.

W tym momencie przychodzi do mnie wielka eureka. Odkrycie na miarę wynalezienia kola.

KABEL!!!

Dwie aparatury. Uczeń i nauczyciel.

Nauczyciel steruje modelem, a naciskając guzik oddaje stery uczniowi. Kiedy widzi, ze uczeń pierdzieli robotę - puszcza guzik i przejmuje stery.
O tym ze coś takiego istnieje wiedziałem od zawsze!
Ale tez zawsze jakoś tak ... prześlizgiwałem się obok tego tematu, jakby nie istniał.
Może dlatego, ze sam nigdy nie latałem na kablu jako uczeń... Może dlatego, ze nigdy nie widziałem jak ktoś lata na kablu... Słyszałem tylko, ze ludzie tak się czasem uczą... nie wiem.

W końcu jednak postanowiłem spróbować.

Ogłoszenie, że kupie apkę z wyjściem PPM, bla bla, apka się znalazła i tu wielkie podziękowania dla kolegi Myszor... Transakcja tak naprawdę ciągle jeszcze trwa, ale apka jest już u mnie i jej nie oddam :D:D

No i ...

Cześć czwarta - Katarzyn, ile pakietów ładować? Dwa? Cztery?

CZTERY!! Brzmi odpowiedz.

Ciężko było... przed pierwszym lotem wepchnąć Katarzynowi apkę w ręce.
Bo ona kiedyś latała na tym symulatorze, ale już wszystko zapomniała i na pewno rozbije i coś popsuje i ...

Ciężko było... po pierwszym locie przyjąć do wiadomości ze paliwo się kończy i już czas lądować, i odmówić sobie kolejnego lotu...
Bo banan z ryja nie schodził... ani z mojego ani z jej...
Mimo, że napilotowała się w tym pierwszym locie tyle co nic. Co chwila trzeba było ja ratować.

Ciężko było... w szóstym pakiecie tak bez końca i bez przerwy trzymać ten palec na tym przycisku... Bo Ona latała i latała! Piękne kołeczka, w lewo w prawo, od siebie, do siebie - wszystko cały czas pod pełną kontrolą... Nie taki diabeł straszny, za to jaki zaje**sty!!!
Autentycznie bolał mnie palec od ciągłego trzymania tego pieprzonego guzika...

FRAJDA JEST NIESAMOWITA!!! I dla mnie i dla niej.
Niesamowite jest przypomnieć sobie jak to było na początku.
Niesamowite jest uświadomić sobie jak dużo umiem, mimo, ze ciągle mi się wydaje ze gówno umiem.

Tak to było.

Aha! No właśnie…
Do meritum.
To właśnie zrobiłem z Bixlerem... i moją dziewczyną.
Na Regułach.
Wczoraj.
Byli świadkowie.
Pozostaje ja tylko namówić, żeby się na forum zarejestrowała, ale pewnie się nie da.

Mniejsza o to.

Za tydzień – apkę ucznia na kablu do łap dostanie Młoda.

;)

Uczcie się latać na kablu!!!
Polecam każdemu!!
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 16 cze 2017, o 10:38

Aikusie, jakbym sam to pisał :shock: ... Z tą różnicą, że kabelek mam w planie, dotychczas uczeń/-nica :) trenowała odruchy na symku, a potem to ta wspomniana niewygoda i ryzyko i trochę stresu, niezbyt konstruktywnego dla obu stron.
aikus pisze:Żebym ja poszedł na lotnisko, popytał, popatrzył, poprosił żeby ktoś mi pomógł? Pokazał, ze nie umiem?
No chyba jakieś jaja! W życiu!!
Podstawy muszę opanować!
SAM!
Potem mogę iść "do ludzi". Inaczej – wstyd.
No niestety - mogę to wypierać, mogę sam sobie tłumaczyć, że to głupie, nierozsądne, bezsensowne, ale tak właśnie postępuje.

No dokładnie, wstyd i lęk, że wykpią, wyśmieją, naubliżają, przegonią...
Więc HT jest bezcenne :)
Też sam, samiutki opanowywałem podstawy... Gorzko czasem było, ale potem się wyrównało z nawiązką. Nie żałuję nic a nic. Nie zabiło mnie to...
aikus pisze:Bo banan z ryja nie schodził... ani z mojego ani z jej...

Ano właśnie. Od frajdy samego latania może być jeszcze większa frajda ;)

Też sprawię sobie kabelek, mam dwie apki...
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości