
Wczoraj to było.
Wiem, że nie powinno się wymieniać tego imienia na daremno, ale ... chyba dopadł mnie helikowy kryzys.
Na zdjęciu widać Gauke która zwaliłem ze stołu ... samolotem.
I ona tak leżała. A ja byłem skupiony na tym kurde jak ten samolot zaje**scie lata!!!
Widać też ładowarke, która przelewa prąd z pakietu gaukowego do dwoch pakietów samolotowych...
Przyjechałem z helikiem, i dwoma samolotami, oraz z 6 pakietami do helika i 6 do samolotów.
Zrobiłem 10 lotow samolotami i 2 helikiem - jeden na początku i drugi na koniec, tak dla przyzwoitości.
Wróciłem do domu z dwoma pełnymi pakietami do helika...
Przejdzie mi, spoko.
Tak się tylko dziele przeżyciami.
Głupie uczucie
