aikus pisze:Audiovoodoo zaczyna sie dokladnie w jednym miejscu dla kazdego.
A ze fanatyk nigdy nie przyjmie tego do wiadomosci - no coz, zawsze powtarzam, ze z religią sie nie dyskuytuje.
Polecam lekture tego artykułu:
http://xyzpawel.blogspot.com/2012/08/mi ... ofila.html
shacker pisze:[...]
No artykuł zacny, szkoda tylko że zaprzecza sam w sobie. Skoro nie ma żadnych różnic, to nie da się "spreparować" kabelka by grał inaczej.
shacker pisze:Można w pewnym uproszczeniu powiedzieć, że kable firmowe są właśnie "preparowane" by osiągnąć pewne efekty, ba nawet są kable z przełącznikiem wpływającym na ich działanie.
shacker pisze:Także dla mnie dobór okablowania to normalna sprawa, a audiovoodoo zaczyna się np. z takim czymś:
http://www.enjoythemusic.com/superiorau ... stones.htm
Dla ciebie Aikus granica bezsensu jest już na kablach. Z resztą ten temat jest przez internet przewałkowany 100 tys. razy i argumenty każdej ze stron są znane. Jak nie ma różnicy, to po co przepłacać, no chyba że jest, a to już każdy musi swoim uchem ocenić Polecam też niezawodny test żony.
aikus pisze:No taaaak, ale w artykule jest opisany jeden tylko przypadek, a smialkow, ktorzy chcieli odroznic super hiper drogie zlote kable od zwyklych wieszakow bylo wielu i z jakiegos powodu nikt nawet nie stanal do oficjalnej podwojnie slepej proby.
Musialbym zapytac Jancia gdzie to jest opisane wszystko ze szczegolami, cala ta historia - na szybko znalazlem tylko tyle...
To juz nie jest tylko kabel.
Kiedys twierdzilem, ze Janusz nie jest w stanie uslyszec roznicy pomiedzy jakoscia tzrech formatow:
1. PCM 44kHz 16bit, (czyli poprostu CD)
2. mp3 192kbps joint stereo
3. OGG Vorbis 160kbps (chyba tez joint stereo - nie jestem pewien czy w Vorbisie to sie tak nazywa)
Zrobilem cos w rodzaju testu ABX.
Spreparowalem plytke CD , na ktorej jeden kawalek byl nagrany ... oczywiscie za kazdym razem w CD, ale wczesniej byl "przepuszczony" przez kazdy z tych formatow. Kawalek byl powtorzony na plycie tyle razy ile sie zmiescil (ponad 20 razy), formaty byly ulozone losowo, a Janusz mial odgadnac ktora wersja jest czym.
Mogl sluchac na sprzecie na jakim tylko chce - wybral rzecz jasna swoj sprzet ktory ma w domu.
Test pokazal, ze Janusz istotnie slyszy roznice miedzy tymi formatami bardzo dobrze, ale ...
... OGG Vorbis ocenil jako brzmiacy najlepiej.
Dla mnie oznaczalo to tylko jedno: Kiedy 10 lat temu zastanawialem sie jaki format kompresji wybrac do przechowywania mojej kolekcji plyt - postapilem slusznie:)
shacker pisze:[...]
Poza tym powielasz tylko kolejne błędy - nie ma złotych kabli, złoto jest słabym materiałem na kable, czasem pojawia się jako domieszka do innego materiału, ale to i tak rzadko.
shacker pisze:90% kabli jest miedzianych, 9% srebrnych, reszta to mix. Po drugie piszesz jakby grała cena, co jest kolejnym błędem. Kable się dobiera, co nie znaczy że najdroższy jest najlepszy. Często jest inaczej, choć oczywiście dobre kable kosztują jak wszystko co dobre.
shacker pisze:No i odkryłeś Amerykę, że pewne zniekształcenia są odbierane jako poprawa dźwięku. Tak właśnie jest. Spójrz na wzmacniacz lampowy, przecież on sieje parzystymi harmonicznymi ostro, zniekształcenia THD o rząd wielkości większe od tranzystora, a mimo to jest odbierany jako bardzo przyjemny i często "lepszy" od tranzystora (nie we wszystkim).
aikus pisze:Mfm... No dobra, ale to pogadajmy o konkretach.
Uwazasz, ze jestes w stanie uslyszec roznice pomiedzy:
A: DOWOLNYMI kablami glosnikowymi jakie sobei wybierzesz
B: Takimi: http://allegro.pl/przewod-kabel-glosnik ... 35401.html
Tak?
valoos pisze:Zgodzę się, że w analogowej części audio jest sporo rzeczy dyskusyjnych, które mogą znajdować odzwierciedlenie w jakości i charakterze dźwięku, ale nie rozumiem
dlaczego podwójnie ślepy test to warunki nie do przyjęcia?
valoos pisze:Odpowiedź uzupełniająca Aikusową
A co by było jakby, ktos bez twojej wiedzy ci te kable podmienił... albo za taką sama kasę sprzedał podróby...
aikus pisze:Z tym testem zony to moze byc roznie...
Zona zyje z Toba wiekszosc Twojego Zycia... sam Twoj usmiech moze jej sporo zasugerowac... A jesli mowisz jej "Teraz Zona tu siada i slucha swojej ulubionej plyty" to Zona w ogole wie juz wszystko.
Dobry test zony to np. taki, kiedy wracasz do domu wczesniej, wymieniasz te przedmiotowe kable, sprzatasz wszystko tak zeby absolutnie po nicyzm nie mogla sie domyslec (reklamowka z MediaMarktu, paragon czy rozpruta paczka z allegro, o nozu resztkach izloacji na dywanie nie wspominam)... po czym idziesz do kuchni i gotujesz obiad.
Po chwili do domu przychodzi zona, wita sie z Toba na odleglosc, zdejmuje buty i zanim przyjdzie do Ciebie do kuchni postanawia "zarzucic cos na membrany".
Zapala wiec music... i po chwili pyta "Ej, a co to? Robiles cos z glosnikami?? Inaczej jakos graja... "
A taka sytuacja sprowadza sie juz prawie do warunkow slepego testu.
Jesli tak wlasnie bylo to znaczy ze uslyszala.
Ale jesli na dywanie przed ktoryms z glosnikow lezal kawalek izolacji, albo wchodzac do pokoju poczula jak w bosa stope wbija jej sie kawalek miedzianego wloska od kabla ktory byl ukryty w dywanie - test jest niewazny.
A odpowiadajac na Twoje pytanie: Najprostszy slepy test kabli w moim wyobrazeniu wygladalby tak:
1. Ty siedzisz i sluchasz
2. ja siedze za wzmakiem i przelaczam kable.
3. Ty nie wiesz kiedy przez jaki kable leci muza i masz mi to powiedziec.
To jest slepy test.. To nie jest nawet podwojnie slepy test. W podwojnie slepym tescie ja tez nie moglbym wiedizec kiedy jaki kabel jest podlaczony zeby nie sugerowac Ci niczego wyrazem mojej twarzy, tonem glosu czy cos takiego. Wyniki Twoje i moje powinny byc rejestrowane ipotem porownane.
Ale ja juz nie upieram sie na podwojnie slepy test. Wystarczy poprostu slepy test.
Robimy tak 100 prob...
Jesli odpowiesz prawdziwie wiecej niz 90 razy to znaczy ze slyszysz roznice.
Jesli odpowiesz prawdziwie 50 razy lub mniej - zgadywales.
Jesli wynik bedzie jakos pomiedzy - klocimy sie dalej:)
Oczywiscie warunki rzetelnego testu trzebaby doprecyzowac no i mozna sie klocic co do kwalifikacji wynikow, bo tak naprawde nawet 100% trafien nie oznacza 100% pewnosci ze masz nadzwyczajny sluch a nie zwykle "szczęście"
shacker pisze:Ale ty opisujesz trochę inną sytuację. Powiedziałbym nawet, że bardziej prymitywną (jak ślepy test heh). Tylko udowadniasz że jest jakaś różnica. A ja idę dalej - pytam jaka jest różnica. Przecież to jest trudniejsze, by tego nie da się strzelić i zgadnąć.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 13 gości