Re: Rower elektryczny
: 3 kwie 2019, o 12:34
Tak naprawdę to jazda zaczyna się od kilowata w górę. Tylko kilowata na kole, nie tylko w przewodach.
Bardzo istotną rzeczą jest moment obrotowy przy małej, bliskiej zeru prędkości. To on decyduje o zdolności do pokonywania wzniesień i wrażeniu żwawości bądż wołowatości pojazdu, nawet niezbyt szybkiego. Tu napędy przekładniowe zdecydowanie przewyższają te bezpośrednie, które na dodatek mają zwykle nędzną sprawność przy małej prędkości, czyli małą moc mechaniczną.
Dlatego szukałbym przy podanym limicie 250W napędu przekładniowego. Niestety, to nie spełni wymagań niskiego kosztu.
Nie znam takiego napędu, który spełnił by podane wymagania.
Dobrze pamiętasz, ale to póki co martwy przepis. Hulajnogi w wypożyczalniach są tak sterowane.
Nikt nigdy nie sprawdzał mi dysponowanej mocy.
Bardzo istotną rzeczą jest moment obrotowy przy małej, bliskiej zeru prędkości. To on decyduje o zdolności do pokonywania wzniesień i wrażeniu żwawości bądż wołowatości pojazdu, nawet niezbyt szybkiego. Tu napędy przekładniowe zdecydowanie przewyższają te bezpośrednie, które na dodatek mają zwykle nędzną sprawność przy małej prędkości, czyli małą moc mechaniczną.
Dlatego szukałbym przy podanym limicie 250W napędu przekładniowego. Niestety, to nie spełni wymagań niskiego kosztu.
Nie znam takiego napędu, który spełnił by podane wymagania.
PiotrS pisze:Z tego co pamiętam, to jak masz manetkę, nawet zero-jedynkową, to już nie jest to prawnie dopuszczone. Tak to pamiętam, ale głowy za to nie dam.
Dobrze pamiętasz, ale to póki co martwy przepis. Hulajnogi w wypożyczalniach są tak sterowane.
Nikt nigdy nie sprawdzał mi dysponowanej mocy.