Carson pisze:No bo są rzeczy, za ktore nie warto sie brac samemu bo stosunek UPIERDLIWOSCI WŁASNEJ WYMIANY do KOSZTÓW WYMIANY W SERWISIE jest zdecydowanie po stronie serwisu.
Dokładnie tak i głownie chodzi o warsztat, przy czym nie tylko o narzędzia - chodzi o doświadczenie, którego my, raz-na-rok-dłubacze za chuja nie będziemy mieli.
Carson pisze:Niestety wyznaje tez zasade, ze jak chcesz zeby cos bylo zrobione z nalezyta starannoscia to musisz to zrobic sam - przez to od wielu lat doktoryzuje sie w przeroznych tematach
I to jest druga prawda.
I z tego powodu dwa lata temu po raz ostatni np. serwis widział mój rower i już nigdy nie zobaczy.
No tylko, że nawet najtrudniejsza robota przy rowerze jest dużo prostsza niż przy samochodzie.
A jak mi sie koło odkręciło po pięciu km od wyjechania z serwisu, i zaczepiałem szambiarza po drodze, żeby mi pożyczył kombinerki, żebym jakkolwiek do domu dojechał no to...
... powiedziałem, że sorry, ale ni chuja.
Carson pisze:Własnie sobie przypomnialem co mialem zakupic - klucz dynamometryczny. Juz wiem co znajde pod choinka w tym roku

oooo fajowo:D:D
Trochę zazdraszczam, ale nie miałbym do czego użyć tak naprawdę... bo przy samochodzie już nic nie robię, a przy rowerze nie potrzeba...