Clad pisze:Aikus.. nie żebym się czepiał, ale skąd Ty te naklejki bierzesz? Wtf?!

To świadectwa wystawiane przez jednoosobową Justynkową komisję dopuszczenia do lotów.
Dodatkowo posiadają w sobie moc magiczną, pozwalającą unikać kretów, lub minimalizować ich skutki.
Żaden model z mojej floty nie ma prawa oderwać się od ziemi bez takiego certyfikatu.
Carson pisze:Aikus ta gaua jest na lopatach 360 czy 380?

380, właśnie o to chodzi.
380 i bardzo mi zależy, żeby tak właśnie było.
Jak mi kiedyś przyjdzie wrócić do rozmiaru 360, to prawdopodobnie będę kombinował, żeby wymienić w nim silnik na mniejszy i na pewno wymienię pakiety na 1100 - 1200.
(Może akurat te które mam będą się już kwalifikowały do wymiany...).
Chodzi o masę.
Nie będę się bawił w odchudzanie modelu sposobami jak to niektórzy się bawią, że wycinają z modelu absolutnie wszystko co nie jest potrzebne do lotu (znałem takiego co w T-RExie 450 wycinał co drugą "szprychę" z koła głownego, kabinki nie miał - miał pomalowane pakiety... i tak dalej...
Ja mam takie podejście, że najwięcej na masie można zaoszczędzić na elementach które są najcięższe, a tymi są silnik i pakiet.
...
Więc jak mi się pocienkuje średnica rotora i nie będę mógł jej pogrubasić, to będę cienkował silnik i pakiet.
Jedno co wiem, to że różnica między 360 a 380 jest do tego stopnia wyczuwalna, że nie chcę już latać na 360.... chyba, że zmniejszę masę.