Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 4 kwie 2015, o 22:39

Głupio mu pewnie bo zapłacił jak za zwykły model a dostał z taaakim modem...

aikus · Postautor: **aikus** » 4 kwie 2015, o 22:54

wojtekr pisze:upinałem kabelek a przy okazji upiąłem cięgło ogona, a ponieważ stałe z drugiej strony modelu to nie zauważyłem

wojtekr pisze:Aikus
ponieważ ignorujesz moje PW

Cooo??

[aikus sprawdza pospiesznie, co tez takiego przeoczyl]
Ty no wez wyluzuj... Nie kazdy list wymaga odpowiedzi... i jakie koszty... Przesz Miru zamowil i ida te lozyska... Przyjda to beda - proste...

wojtekr pisze:(co jest zrozumiałe z powodu braku niezbędnych części aby latać mikrusem i pozorne wrażenie wykorzystania Twojej dobroci) i w związku z nieodpowiedzialnym zachowaniem naszego kolegi Miruuu w sprawie z łożyskiem mogę Ci jakoś pomóc? Wynagrodzić Twoje straty moralne i materialne w związku jego brakiem?

Daaaj, spoku chopie... :masakra:

wojtekr pisze:Widzę, że Twoja frustracja sięgnęła zenitu. Ponieważ pamiętam jaki koszmar przechodziłem gdy nasz kolega pozbawił mnie tego łożyska, nieprzespane noce, zgryźliwość w pracy, zapaść i depresja więc może jednak mogę jakoś pomóc?

Nobra... To Ci powiem.
Ostatnio faktycznei mialem nieprzespane noce, zgryzliwosc w pracy, od zapasci depresji i wizyty w psychiatryku dzielilo mnie chyba nie wiele...
Z tego powodu powstrzymywalem sie od gadania o ile nie mialem pewnosci, ze moj dowcip na ktory sie sile bedzie autentyczny i bedzie tylko dowcipem.
Pewnie z tego tez powodu nie odpisalem Ci na ostatniego posta, co generalnie nie jest w moim stylu.
Moglo u Ciebie spowodowac zaniepokojenie i za to Cie przepraszam.

Wiedz, jednak, ze przyczyny mojego stanu lezaly zupelnie totalnie gdzie indziej, a jedyny zwiazek jaki mialy z helikami RC to ze pogoda nie pozwalala, zebym stosowal te ostatnie jako lekarstwo na skolatane nerwy.

Moje zachowanie generalnie wynikalo tylko i wylacznie z tego, ze staralem sie zachowac najgrzeczniej jak potrafilem, a poniewaz troche juz siebie znam, to wiem, ze czasem w takich chwilach jest to niestety poprostu "morda w kubel".
Ci ktorzy maja pecha przebywac ze mna na codzien i znaja mnie dluzej blizej i lepiej, znaja ten moj stan i wiedza, ze w takie dni najbezpieczniej jest trzymac sie ode mnie z daleka i ... przeczekac.
Najlepiej tę sztuke opanowal kolega MrJansjo, ktorego kiedys na chwile goscilismy na tym forum (wylacznie jako kibica - niczym nie lata, udzielil sie troche w watku audiofilskim, w którym Ty Wojtku tez tam cos nie cos pisales wiec moze kojarzysz).
Taaa... Jancio jest mistrzem w robieniu unikow zeby czasem niechcacy ode mnie nie oberwac... No ale z Janciem znam sie wiekszosc doroslego Zycia i nie jedna beczke soli razem wpierdzielilismy.

A teraz najwazniejsze: Moj kryzys juz minal, nastepny mam nadzieje, ze predko sie nie pojawi... Mozna juz spokojnie podejsc, zagadac... dotknac nawet i poglaskac... Nawet jak jestem bez kaganca - nie ugryze.

A ze quadow nie lubie...?
No nie lubie! Nie lubie i koniec. :dk:

I zal mi patrzec jak rewelacyjni piloci sie na nich marnuja...
:dk:

Ale nic nie poradze - nikt ich do tego nie zmusza...

Xyu mnie strzela jak mnie nimi allegro probuje zasypac.
:dk:

Ale nic nie poradze - moge tylko wrocic do mojego zwyczaju traktowania allegro tak jak kazdego supermarketu: Wchodze, szukam tego co potrzebuje, kupuje, place i wychodze.

Takie sa moje preferencje.
Takie jest moje zdanie.
Uwazam pojawienie sie quadow w modelarstwie RC za bardzo powazny blad rozwojowy ktorego predzej czy pozniej bedziemy zalowac.

Tak samo jak bledem cywilizacyjnym byly musze klozetowe "z półką" i pralki bebnowe "ladowane od gory".
:dk:

Takie jest moje zdanie.
To wszystko nie powinno bylo nigdy zaistniec.

Postautor: **wojtekr** » 4 kwie 2015, o 22:58

Uwazam pojawienie sie quadow w modelarstwie RC za bardzo powazny blad rozwojowy ktorego predzej czy pozniej bedziemy zalowac.

to jest wpuszczenie dresiarstwa do salonów BMW

fakt - zmiany w przepisach, kóre nas czekają sa tego konsekwencją.

Artja · Postautor: **Artja** » 5 kwie 2015, o 06:03

wojtekr pisze:
Uwazam pojawienie sie quadow w modelarstwie RC za bardzo powazny blad rozwojowy ktorego predzej czy pozniej bedziemy zalowac.

to jest wpuszczenie dresiarstwa do salonów BMW
fakt - zmiany w przepisach, kóre nas czekają sa tego konsekwencją.

Aikus z właściwym sobie wyczuciem poruszył temat, który dręczy mnie już od dłuższego czasu. Dręczy tym bardziej, że nie dalej jak 2 tygodnie temu przydarzył się na Regułach incydent z "dronem". Być może na Pałacowej takie rzeczy zdarzają się częściej z racji większej frekwencji i sąsiedztwa kilku słabo skomunikowanych spotów - samolociarze, parolotniarze i helikowcy.
Reguły na tym tle to małe kameralne lotnisko, wszyscy się znają, bez problemu można się dogadać co do stref, czasu lotu, okienek startu i lądowania. Lataliśmy akurat z Dawem kiedy jakieś 40-50m od nas przy drodze spadł obcy kopter. Pilot przyczaił się samochodem na ścieżce między drzewami od strony bagien, góra 300m od nas. Nie ma bata, musiał widzieć nas i dwa samoloty na niebie, przy czym Dawo latał również przecinakiem na pełnym speedzie z niewielką możliwością manewrowania. Pilot drona przytruchtał po model i ani be, ani me. ani kukuryku. Nie wiem z jakiego powodu spadł, żaden z nas nie widział też momentu upadku, a było to przecież dość blisko. Pilot chyba na pewno był początkujący, chwilę później ćwiczył zawisy, może testował po krecie, zwinał się i odjechał zanim zdążyliśmy podjąć akcję towarzyską.
Tym razem nic się nie stało, ale wydarzenie otwiera drogę do szerokich spekulacji. O ile znamy się w we własnym gronie i w razie jakiegoś wypadku tak czy inaczej dojdziemy do porozumienia, a co najważniejsze jesteśmy w stanie jakoś zorganizować życie na niebie, o tyle obcy pilot w bezpośrednim sąsiedztwie jest dużym zagrożeniem. W ciągu ostatniego roku to już trzeci przypadek nieśmiałego posiadacza drona w najbliższej okolicy. Wnioskuję więc, że oprócz nieśmiałości działa tu również ten sam brak świadomości który wygenerował restrykcyjne przepisy. Osobiście jestem bardzo zły z tego powodu, ze względu na storpedowanie części planów związanych głównie z FPV.
Niniejszym wypowiadam wojnę obcym dronom na ziemi i na niebie :twisted:

rawro · Postautor: **rawro** » 5 kwie 2015, o 09:40

Jacku to moze polaczymy siły i zbudujemy antyquada

Bedzie to samolot ( z klatką,packą na muchy,z taranem ) i zaczniemy wybijać obce drony na naszym niebie

wtedy kazdy bedzie zmuszony przyjść do nas i wykupić droga...jak sie nie da po dobroci to zapoznamy nieśmiałków siłą... Dostaną swoj przydział na ziemi i niebie tak by sobie nie przeszkadzać.

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 5 kwie 2015, o 09:45

rawro pisze:Jacku to moze polaczymy siły i zbudujemy antyquada
Bedzie to samolot ( z klatką,packą na muchy,z taranem ) i zaczniemy wybijać obce drony na naszym niebie wtedy kazdy bedzie zmuszony przyjść do nas i wykupić droga...jak sie nie da po dobroci to zapoznamy nieśmiałków siłą... Dostaną swoj przydział na ziemi i niebie tak by sobie nie przeszkadzać.

https://www.youtube.com/watch?v=SNPJMk2fgJU

rawro · Postautor: **rawro** » 5 kwie 2015, o 09:48

Hahaha takiego bym nie ganiał... Ani takim tez bym nie chciał ganiać innych bo to nie łapie a niszczy obcy model... A my jestesmy przyjaźni i lapiemy by nauczyć a nie niszczymy czyjąś długą prace nad dronem..

Ale link super.... Ciekawe co sie dzieje gdy on traci kontrole nad dronem

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 5 kwie 2015, o 09:51

To jest fotoszop.

lenu · Postautor: **lenu** » 5 kwie 2015, o 15:31

@Artja trzeba było niechcący nie zauważyć "drona" i przejechać samochodem

może by się nauczył prawidłowego współżycia.
Tu nie ma co być przeciwko "dronom", latają i to nawet fajnie w odpowiednich rękach, ale dopóki nie zmieni się mentalność i świadomość ludzi którzy je pilotują i co może się stać jak spadną, doputy jest to niepokojące. Nawet, żadne szkolenia i pozwolenia nie pomogą bo bez prawka też ludzie jeżdżą. Quady Fpv rtf krótko zasięgowe są coraz tańsze i takie incydenty będą częściej się zdarzały. Na FB już oglądałem filmy kilku znajomych z takimi zabawkami np. z BG z zasięgiem 50-100m, a bez odpowiedniej wiedzy nie będą oni świadomi nawet co się stanie z modelem jak wyleci z zasięgu bo to jego pierwsza zabawka, a sąsiadowi spadnie pewnie na głowę. Może OT trochę, ale myślę, że trzeba by było pomyśleć jako grupa najbardziej dotknięta stereotypami o jakiejś akcji promującej bezpieczną obsługę z każdą zabawką latającą, tak aby chociaż może niektórym uświadomić zagrożenia. Na początek można poprosić głównych sprzedawców w PL o jakieś nawet proste ulotki na ten temat, w języku ojczystym i prostym językiem napisane dołączane do każdego sprzedanego egzemplarza, niby jest w instrukcji, ale trzeba by się odnieść bardziej do polskich realiów może.

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 5 kwie 2015, o 16:30

Ssmart pisze:Nie, to niestety albo stety nie opory na ślizgaczu, ani na okuciach. Wszystko pięknie chodzi. Jedynie na co mogę narzekać, to luzy między kulką ślizgacza, a ramieniem zmiany kątów. Słyszałem, że to normalne przy pojedynczym trzymaniu. Rybkowanie pojawia się bardziej w neutralnym wychyleniu. Wymienię jeszcze łopatki ogonowe, ale to chyba mało da. Kurde porozkręcałem całego helika i złożyłem z jak największą dokładnością, a i tak lata jak chce. Jeszcze posprawdzam całą głowicę, bo może produkować wibracje. Kenobi przy większej zębatce zakresy mocy zmniejszać/zwiększać czy zostawić je jak były?

Wymień łożyska w okuciach ogonowych.
Na stole nie poznasz że są wadliwe. Możesz ew. złapać za łopatki bardzo mocno rozciągnąć i wtedy kręcić ale to pewniści też nie daje i jest ryzyko ułamania linka.

Jak zwiekszasz zębatkę atakującą to krzywą gazu opuszczasz aby zachować obroty.

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 5 kwie 2015, o 22:23

Problem w tym, że ja wymieniłem już całe okucia z łożyskami... Porozkręcałem wszystkie linki i starannie podokręcałem. Jak będzie lepsza pogoda, to sprawdzę jak się teraz zachowuje. Dzięki za podpowiedzi.

aikus · Postautor: **aikus** » 5 kwie 2015, o 23:10

Zebys cholera blizej troche byl to bym Cie zaprosil na Palacowa i bysmy zobaczyli i od razu by sie przyczyna znalazla...
Nie masz tam w okolicy jakiegos latacza? Zawsze wiesz, co dwie glowy to nie jedna...

niebochod · Postautor: **niebochod** » 6 kwie 2015, o 06:44

Ssmart pisze:Problem w tym, że ja wymieniłem już całe okucia z łożyskami... Porozkręcałem wszystkie linki i starannie podokręcałem. Jak będzie lepsza pogoda, to sprawdzę jak się teraz zachowuje. Dzięki za podpowiedzi.

A jaki to model i jaki masz ślizgacz?

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 6 kwie 2015, o 10:43

Ano niestety nie ma. Sam chętnie bym się na pałacową wybrał, ale za daleko.

niebochod pisze:
Ssmart pisze:Problem w tym, że ja wymieniłem już całe okucia z łożyskami... Porozkręcałem wszystkie linki i starannie podokręcałem. Jak będzie lepsza pogoda, to sprawdzę jak się teraz zachowuje. Dzięki za podpowiedzi.

A jaki to model i jaki masz ślizgacz?

Rexu 450 Plus, a ślizgacz jednostronny tarota.

niebochod · Postautor: **niebochod** » 6 kwie 2015, o 10:58

Może to kwestia tego ślizgacza? Przesmarowany wał wirnika ogonowego i chodzi płynnie w każdej pozycji?
W przypadku 450Pro to tak jak Kenobi napisał obstawialbym łożyska w okuciach, ale jak wymienione na takie z oporowymi to problem łożysk powinien być rozwiązany.
Jeszcze pytanie, czy gdzieś w plastikowe popychacze nie dostał Ci się klej do śrub?

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 6 kwie 2015, o 14:41

Tak, chodzi gładziutko. Klej nie mógł wejść do środka, bo wlewałem go do gwintów, a nie do śrubek. Na dodatek przesmarowałem tą gładką część jesus bolta. Teraz po tym przesmarowaniu przy zawisie ogon nie dygocze jak opętany, tylko od czasu do czasu rybkuje na ok 10cm, więc jakiś sukces jest

Niestety jeszcze nie jest idealnie. Pewnie to nie jest przyczyną problemów, ale tak wygląda pasek wzacniany tarota po 2 lotach.
Obrazek

Ułatwienie: ten po prawo jest nowy.

aikus · Postautor: **aikus** » 6 kwie 2015, o 15:32

Tragedii nie ma, ale smarowany to on chyba nie byl, co?

Ssmart · Postautor: **Ssmart** » 6 kwie 2015, o 15:33

A właśnie, że był.

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 6 kwie 2015, o 15:53

A propo smarowania... chciałem Ci aikus powiedzieć, że mały wueltojek po zmodowaniu łożyska i kąpieli w kujawskim chodzi niczym microprotos

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 6 kwie 2015, o 20:13

Żeby nie generować nowych wątków. Age of drones na tvn24 teraz.

Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Kto jest online