[S] tanio sprzedam samostoja-||-niejechacza

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 30 lip 2020, o 02:14

Za darmo. Dorzucę dwa worki kurwów japierdolów i ze dwa dochuje wacławy.
Szczegóły na PW.

samostoj-niejechacz.jpg


Sorry, że tak, ale dziś miałem ogólnie tak pokurwiały dzień, że na więcej nie jestem w stanie.
Opowiem wszystko szczegółowo w wątku o rowerach elektrycznych, poddam też pod publiczną rozkminę pewną ważną i kontrowersyjną kwestię techniczną ...
... ale w swoim czasie.

P.S. żyję, jestem cały zdrowy, absolutnie nic mi się jakimś dzikim fartem nie stało.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 30 lip 2020, o 04:13

Jak ja żałuję że tego nie widziałem :D
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1468
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 30 lip 2020, o 07:06

Chłopaku... coś ty wykonał? Dobrze że nic się nie stało...

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
Carson
Faraon
Posty: 2200
Rejestracja: 22-05-2018
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Podziękował: 281 razy
Podziękowano: 112 razy

Postautor: Carson » 30 lip 2020, o 07:30

Pewnie chcial poszpanowac na marketowym parkingu jezdzac na tylnym kole :rotfl2: Jak bylem dzieckiem to mialem rower z bardzo podobna rama, uczylem sie jezdzic na jednym kole i kiedys moj rower skonczyl jak ten Aikusa
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3708
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 313 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 30 lip 2020, o 08:15

Kupię podnóżko-stojak i siodełko ze sztycą

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Piotr_T
Elita forum...
Posty: 1278
Rejestracja: 13-06-2017
Lokalizacja: Józefosław
Podziękował: 70 razy
Podziękowano: 94 razy

Postautor: Piotr_T » 30 lip 2020, o 08:34

Wigry, Pelikany, Flamingi pękały przy zawiasie, więc znacznie niżej, tuż nad supportem.
Tu ważne, że Aikus cały. A rama raczej nie była przystosowana do ciągnięcia za przednie koło.

Pozdrawiam,
Piotr.

P.S. Kupię wsporniki błotników.
Wirniki - XL Power 550, Protos Mini 325 3S, OMP Hobby M2 EXP
Skrzydła - Zeta Wing-Wing Z-84 2S, LIDL EDF 2S
FlySky FS-I6X
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 30 lip 2020, o 08:53

Aikus, wysyłaj do Wrocka na serwis. Tam pracuje podobno taki majster od hot-gluta.
Awatar użytkownika
Carson
Faraon
Posty: 2200
Rejestracja: 22-05-2018
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Podziękował: 281 razy
Podziękowano: 112 razy

Postautor: Carson » 30 lip 2020, o 09:37

rura z hydraulicznego, duzo epoxy i bedzie naprawiony! :D
Awatar użytkownika
przmor
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 80
Rejestracja: 17-05-2020
Podziękowano: 13 razy

Postautor: przmor » 30 lip 2020, o 19:16

Ja znam przypadek jak chłopak skakał rowerem na pump tracku i przy lądowaniu z wyskoku złamała się sztyca podsiodlowa. Siodełko odpadło a chłopak wylądował kroczem na pękniętej sztycy. Worek do szycia ale zawartość ponoć sprawna.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 30 lip 2020, o 20:48

Kula pisze:Chłopaku... coś ty wykonał? Dobrze że nic się nie stało...



Pętlę, za nisko nad ziemią. Na szczęście nad pasem, więc zaraz po wyjściu z niej po prostu lądowałem... Niestety twardo przyziemiając i połamałem podwozie...
:masakra:
:vhappy:



Miałem naprawdę dużo dzikiego farta, bo stało się to zaraz po wjechaniu z drogi na ścieżkę rowerową. Powoli, grzeczniutko, zgodnie z przepisami... BYł taki łagodny podjazd (nie żaden krawężnik!!)... i na tym podjeździe, rower mi się jakoś tak dziwnie zachował.
No to przyhamowałem.
Jak przyhamowałem to mi przednie koło wjechało pode mnie.
No to odpuściłem hamulec.
No to koło wyjechało przed rower.
A ja trzymałem tą całośc w kopie, trzymając stopy pedałami, siodełko dupą i całą przednią część rękami za kierownicę i ... kuźwa no serio nie mam pojęcia jak, ale się zatrzymałem i normalnie zszedłem z roweru.
Gdyby się to stało w czasie zapierdalania 30 km/h (co z górki jest przecież normą) to bym ... może dziś nadawał ze szpitala albo HGW skąd...
Ale to dotarło do mnie dopiero później.
Na gorąco zastanawiałem się, jak to teraz przewieźć do domu i żeby nie popsuć tych wszystkich kabli, trytek, taśm klejących i linek, bo przecież tyle się nad tym napracowałem... I szkoda roboty, bo ramę się zaraz ...
... naprawi... (???) ...
Nie wiem co myślałem, w każdym razie miałem wielki opór przed rozplataniem tych wszystkich kabli zanim dotarło do mnie, że to po prostu tak czy siak trzeba zrobić.
Tak, że to jest wniosek numer jeden: Na takie ekstremalnie rzadkie okoliczności, warto mieć ramę powzmacnianą kablami, trytkami i taśmami klejącymi. Całkiem serio. Gdyby ta rama mi się całkowicie zdezintegrowała to bym się nie zatrzymał. Wypierdolił bym się tam koncertowo. A że to się na tych taśmach przez chwilę trzymało to ja to JAKOŚ ... chyba mocami trochę nadprzyrodzonymi dałem radę ogarnąć.
Wniosek numer dwa: jebać amelinium! Stal to stal. Pare kg więcej w rowerze elektrycznym naprawdę mnie nie boli.

Piotr_T pisze:Wigry, Pelikany, Flamingi pękały przy zawiasie, więc znacznie niżej, tuż nad supportem.
Tu ważne, że Aikus cały. A rama raczej nie była przystosowana do ciągnięcia za przednie koło.



No i właśnie tu się zaczyna zasadnicza rozkmina.
Nie zrobiłem jeszcze zdjęć mikroskopowych tego przełomu - dziś pierwszy dzień urlopu i nie dałem rady, a zaraz siadam do kończenia filmu z Wincentowa.
Ale ... na ile moja przeróbka tego rowera na elektryczny się do tego przyczyniła.
Od wczoraj o niczym innym nie myślę.
W myślach rozrysowuję sobie wszystkie wektory siły i momenty działają na rame, przy:
- ciągnięciu przez napęd w przednim kole
- hamowaniu przednim hamulcem.
- zjeżdżaniu i wjeżdżaniu pod krawężnik.
- ładowaniu zgrzewki wody albo i dzieciaka na siodełko na kierownicy (co niektórzy robią również w takich rowerach i blać te ramy nie pękają, nie pękają też widelce jakoś masowo).
... i tak dalej i tak dalej... i na czuja to mi się wydaje, że nie ma takiej opcji, żeby napęd był tu decydującą przyczyną dla pęknięcia tej ramy.
Ale ... mam w wyobraźni tylko kierunki i zwroty tych wszystkich wektorów, nie znam ich wartości.

ZA moim pojmowaniem przemawia też fakt, że rama nie puściła na żadnym ze spawów, gdzie teoretycznie powinna być najsłabsza.
ALE, opinia , że to wina przedniego napędu jest również dość powszechna.

Nie chciałbym tu być źle zrozumiany, nie zależy i na tym, żeby uzyskać opinię, że to nie była wina napędu i mam śmiało iść do sądu z producentem (gdyby ten nie chciał uznać reklamacji)... Raczej wręcz przeciwnie, wolałbym się dowiedzieć, że najprawdopodobniej sprawę zjebałem...
Problem w tym, że ... trochę tych rowerów oglądałem i nic nie wskazuje na jakieś istotne różnice konstrukcyjne w rowerach z przednim napędem.
Jak dla mnie to ... po prostu nie wiem.
Generalnie wydawało mi się, że od tego napędu może mi kiedyś pierdolnąć widelec. I gdyby tak się stało, to słowo honoru, nie pultałbym się, tylko bym grzecznie poszedł do sklepu i kupił jakiś wzmacniany widelec, który jest przystosowany do napędu ...
... ale KUŹWA RAMA?!?!
I żebym ja jeszcze ważył te 120 kg, które teoretycznie jest maksem tego co ten rower może dźwigać... ale NIE. Ważę około 80.
Co więcej: NIGDY nie woziłem w przedniej torbie niczego ciężkiego - z prostej przyczyny, ona się do tego nie nadawała. Dwie półlitrowe butelki z wodą, pianka do napełniania przebitych opon, u-lock... kurtka, ... takie rzeczy tam przeważnie były.
Oczywistą oczywistościa (jednakowoż wartą zaznaczenia) jest, że nie skakałem na tym rowerze, nie próbowałem jeździć na jednym kole, nie fikałem koziołków na rampach... Kuźwa, ten rower nawet bez napędu był ciężkim miejskim krążownikiem. Poderwać mu przednie koło to graniczyło z cudem. Po dołożeniu silnika stało się kompletnie niewykonalne...
Nie no... w ogóle abstrakcja. Nigdy nie próbowałem tym rowerem robić nic poza normalną jazdą po miejskich ścieżkach rowerowych.
Nawet pod krawężniki podjeżdżałem zawsze naprawdę delikatnie, zwalniając praktycznie do zera i podprowadzając przednie koło pod krawężnik (nie schodząc jednakowoż z pedałów - brzmi trudno, ale przy odrobinie wprawy i wyczucia roweru jest bardzo łatwo wykonalne).
Zdarzalo mi się, jadąc szybko po ścieżce i przejeżdżając przed obniżenia na poprzecznych w stosunku do niej wjazdach/wyjazdach z posesji, zaliczać ... takie przeciążenia, przy których czułem, że dobijam sztycę siodełka do "byczych jaj" - No OK, ale po coś ta sztyca jest do cholery!
Dodam, że w tym rowerze praktycznie zawsze na bagażniku, który nie jest resorowany jeździł ze mną mój laptop. Nigdy nic mu się nie stało - to najlepsze świadectwo tego jak tym rowerem jeździłem.
Generalnie żadnego szaleństwa nie było.

Więc.... moim zdaniem, ... no lekko u mnie nie miał, ale przeciążony i źle traktowany absolutnie nie był.
Jedyne co było "nie zgodne" to ten silnik. Silnik o przepisowej mocy 250W ... jednakowoż producent przyczepi się do tego prawie na pewno.
Pytanie, jak bardzo powinienem się kłócić o swoje.

Kwestię naprawy ramy rozważam całkiem poważnie, zwłaszcza, że mam w zasięgu dobrych fachowców od spawania aluminium. Wstawili by wzmocnienia, jakoś to tam zrobili, byłoby lepiej niż w oryginale... tyle, że zastanawiam się czy warto...
Nie chcę już tego roweru. Sprzedać go potem bez ściemiania o historii ramy będzie trudno (sam bym takiego nie chciał), a ze ściemianiem - nie chcę.
Sprzedać na części ... ??
No chyba jedyne co pozostaje.
Całkowicie sprawny napęd niezłej klasy... plus parę drobiazgów... w tym koło z siedmiobiegową piastą Shimano z najwyższej półki...
No ale to tam już ... detale na później.
Narazie - całkiem serio: jak to jest z tym silnikiem i jego w pływem na obciążenie ramy...
Jak myślicie?
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 817
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 30 lip 2020, o 22:15

Nie znam się więc chętnie się wypowiem. :P
Trochę to wygląda jak jedno z dwóch miejsc, w których pęknąć mogla, bo jeśli nie tu to ew na dole powyżej dolnego wzmocnienia. Natomiast to dolne wygięcie ramy ma dospawane wzmocnienie za wygięciem a to górne na linii wygiecia. Nie wiesz jak to było gięte. Może całkiem na zimno co spowodowalo naprężenia i osłabienie tego miejsca? Rama nie była nowa, może już miała mikropęknięcia, które tylko się powiększyły teraz? Do tego wydaje mi się, że jazda na pedałach nie ma takiego dynamicznego charakteru jak z napędem, szczególnie przednim gdzie każde załączenie i wyłączenie napędu to dużo większe siły w tym miejscu niż gdybyś naciskał pedały. Widelec jest bardziej sztywny bo to rurka o mniejszym przekroju a pewnie podobnej grubości ściance ... a ty pewnie bardziej elastycznie bylo i pracowało.
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 30 lip 2020, o 23:21

Uhm, no dwie uwagi:
- rama miała dwa lata a silnik zamontowałem do niej gdzieś po pół roku.
- im grubsza rurka tym WIĘKSZA jej sztywność przy tej samej grubości ścianek - nie odwrotnie ;)

Tym nie mniej, widelec być może jest sztywniejszy bo ma ścianki wielokrotnie grubsze, do tego ... nie wiem, ale raczej nie są aluminiowe.
I tak, jak teraz patrzę na tą ramę, to faktycznie jest tak jak mówisz - pękła w jednym z najprawdopodobniejszych miejsc - w sumie cały odcinek między wzmocnieniami jest tak samo prawdopodobny.
Wzmocnienia tworzą trójkąty (z przodu - ze sterem, a z tyłu, z pionową rurką od sztycy), a te są diabelnie sztywnymi elementami konstrukcyjnymi (każda kratownica z której zrobione są choćby dźwigi, to po prostu bardzo dużo trójkątów).

....
No dobra, to wiemy tyle, ze pęknięcie w tym miejscu robi jakiś sens (dalej jednakowoż nie wiedząc, czy była tam jakaś wada materiałowa czy nie, tego sie może dowiemy, moze nie - nie sądzę, żebym się szarpnął na ekspertyzę Instytutu Materiałoznawstwa)

Dalej jednak moje zasadnicze pytanie brzmi: czy silnik mógł się w istotnym stopniu przyczynić do pęknięcia.
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 817
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 30 lip 2020, o 23:52

No widzisz ... na mój chłopski rozum to zdawało mi się, że 1cm rurka z 1mm ścianką ma większą sztywnośc niż 10cm z tą samą ścianką ale widać nie uważałem na lekcjach :P
ale
zobasz jak dzialają siły jak pedałujesz, czyli go pchasz. To miejsce, które pękło prawie nie pracuje, no chyba, że napotka opór, jak krawężnik czy ściana, wtedy zadziała też amorek i przejmie trochę siły. Na takie obciążenia to pewnie było liczone. Teraz sytuacja odwrotna, czyli napęd. Rower jest ciągnięty za amortyzator czyli cała rama jest rozciągana. Amor się zdaje się wyciąga na max robiac jeszcze większe ramię a siła gnaca ramę jest przyłożona od ... nie wiem jak to wytłumaczyć ale jak siedzisz na rowerze i patrzysz w dól na ramę to gdzieś tam, czyli mniej więcej tam gdzie pękło ...
ale to tak znowu na mój rozum więc mogę się mylić.
Jak dla mnie to naped spowodował, ze rama pracowała odwrotnie niż były liczone obciążenia ... bo zakładam, ze ktoś je liczyl :P
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
Kula
Elita forum...
Posty: 1468
Rejestracja: 04-01-2013
Lokalizacja: Pruszków, Warszawa
Podziękował: 55 razy
Podziękowano: 148 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Kula » 31 lip 2020, o 06:11

Nie mam teraz czasu rozrysować ci wszystkich sił na ramę ale to miejsce gdzie rama pękła, jest najbardziej obciążanym punktem pod względem momentów gnących. Wykresy momentów namaluję na życzenie.
Twój napęd przyczynił się oczywiście do złamania, ale widać jaki był to gównolit. Dobrze wykonana rama, a porządnego amelinium wytrzymała by na spokojnie.
Z drugiej strony, taki kształt ramy aż prosił się żeby pęknąć w tym miejscu...
No i tyle. Ja na twoim miejscu kupił bym jakiś inny rower i napęd bym przełożył

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
"Każden jeden musi se czasem polatać..." (Złomek-Auta)

Graupner HOTT
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 31 lip 2020, o 09:53

Jedno do czego teraz dochodzę to, że nie chcę już nigdy roweru, który ma pojedynczą ramę w którymkolwiek odcinku.
Nie dlatego, że to na pewno pęknie - nie nie, jak będzie dobrze policzone to nie pęknie nawet przy skakaniu. chodzi oto, że jak pęknie, to od razu, a następnym razem tego szczęścia, które teraz miałem może mi zabraknąć i w najlepszym razie skończę z kilkoma szlifami kolarskimi, w gorszym razie w szpitalu, a w najgorszym na cmentarzu. Tego narazie bym wolał jeszcze uniknąć - tyle jeszcze jest helikopterów których nie wypróbowałem...
Może mieć rower niską ramę (tak zwaną damską) i ja niestety z pewnych względów taki właśnie rower muszę mieć, ale rama ma być podwójna.
No i stalowa. Jako, że to elektryk, to naprawdę mnie nie boli te kilka kg więcej.

Natomiast pojedyncze ramy, tak jak już Piotrek napisał (Wigry, Pelikany, Flamingi) - wszystkie one pękały. Co prawda miałem flaminga i nie pękła mi rama, a pękł widelec, ale pękł mi inny rower, taki dziecięcy coś a-la pelikan, tylko jakaś ruska jego wersja, też z pojedynczą ramą.
Potem zawsze miałem rower z podwójną ramą, różne rzeczy z nimi robiłem, naprawdę i kuźwa tematu pęknięcia po prostu nie było.
Aż do tego Cossacka G-Classica...
Od wczoraj bardzo intensywnie googlam i nie udało mi się znaleźć przypadku pęknięcia ramy w Cossacku G-Classicku. Rowery te generalnie mają wszędzie bardzo dobre opinie (w tym moją - do przedwczoraj), choć szczerze mówiąc ... najbardziej udana konstrukcja na świecie to to nie jest.
To raczej wyklucza wadę konstrukcyjną (chociaż inżynier z którego zdaniem bardzo mocno się liczę, mój szanowny przedpiśca Kula tak na oko twierdzi co innego).

Pozostaje otwarta kwestia wady materiałowej...
... No i opinia samego Cossacka (tutaj nie mam wielkich złudzeń, a już na pewno w momencie kiedy przyznam się, że zamontowałem tam silnik, co bezapelacyjnie zamierzam zrobić - z czystej uczciwości, bo moja uczciwość jest dla mnie warta więcej niż parę stówek które mógłbym w ten sposób wyłudzić).
Będe raportował!!

Aha, nie wiem czy się już chwaliłem, ale tematu przekładania napędu do innego roweru nie ma, jako, że godzinę po "katastrofie" kupiłem nowy rower, od razu elektryczny.
No chyba, że Kasi przełożę ten napęd - ma starego stalowego holendra z podwójną ramą - raczej nie będzie problemu.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 31 lip 2020, o 10:20

Może dlatego męskie rowery mają ramę opartą na sporym trójkącie w którym siły elegancko się rozkładają.

Jak wejdziesz na ich stronę to ewidentnie widać na fotkach małe dziewczynki i wypinające nad tymi ramami dupę modelki po 45kg.

Nigdzie tam nie widzę jaskiniowca/goryla popylającego na takiej damce.

Czyli użytkowałeś niezgodnie z instrukcją. Dobrze że Ci się ta rura w dupsko nie wbiła, albo jeszcze gdzieś indziej.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 31 lip 2020, o 10:44

...
qrwa no ja wiem... :wall: :wall: :wall:
Normalnie w życiu bym nie chciał roweru którego rama nie jest oparta o klasyczne pancerne dwa trójkąty, ale odkąd mam pozrywane więzadła w kolanach, jedyny sposób w który mogę bezpiecznie wsiadać i zsiadać z takiego roweru to ...
... zsiadać tak jakbym się wyjebał, a wsiadać tak samo, tylko wstecz...
...
To bardzo męczące i stwierdziłem, ze przesiądę się na babską ramę... i że nie raz baby przecież też nieźle popierdzielają na rowerach, i że musi istnieć babska rama która wytrzyma ... z drugiej strony wcale nie jakieś ekstremalne fikanie, tylko regularne użytkowanie, jednakowoż przez - touche - 80 kilogramowego goryla z jaskini...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 31 lip 2020, o 10:46

Poza tym po cholerę piszą, ze masa człowieka do 120kg??
Napisali by, że do 80, to bym wiedział, ze jestem "na żyletę" i raczej nie tego...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 31 lip 2020, o 11:29

Może to jak z "C" w akusach. Piszą 120kg/120C bo żadna baba/motor i tak tego nie sprawdzi.

ja bym chyba na rower na takiej ramie nie wsiadł, no ale mam tą dychę lub dwie więcej. To miejsce aż piszczy od spiętrzenia naprężeń i to każdy, nawet początkujący konstruktor powinien zauważyć na pierwszy rzut oka. Do tego jeszcze spaw w okolicy dodatkowo może osłabiać rurkę.

wyślij foty do producenta z pytaniem what the fuck , jak planują ci to zrekompensować I co zrobią żeby ktoś się na takim rowerze nie zabił
Ostatnio zmieniony 31 lip 2020, o 11:49 przez mwx, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
przmor
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 80
Rejestracja: 17-05-2020
Podziękowano: 13 razy

Postautor: przmor » 31 lip 2020, o 11:47

Limit wagi rowerzysty to chyba z wytrzymałości kół wynika a nie z wytrzymałości ramy.

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości