Minęło kilka dni i kolejny update:
Po pierwszej masowej szybkiej fali zgonów, kiedy wydawało się, że wszystko jest OK, teraz, po dłuższym czasie widać, że epidemia trwa.
Neonków została mniej niż połowa - padły wszystkie które przyniosłem z rogatka.
Trupów znalazłem mało, bo ... zajęły się nimi ślimaki i zrobiły to szybko.
Ale znalazłem też niedojedzonego zbrojnika i kiryska.
... trochę już straciłem rachubę, ale wydaje mi się, że i tych i tych powinno być po 10 sztuk, jest dużo mniej.
Z tego wszystkiego najlepiej trzymają się Brzanki.
Całkiem nieźle wyglądają też piskorki, ale nie mam pojęcia ile ich jest. POwinno być 10... często widuję po dwa / trzy, maks pięć, więc jest ich sporo, bo się chowają i bardzo często ich nie widać w ogóle, nie ma raczej szans, żebym zobaczył wszystkie na raz.
Niestety dopiero dziś dotarła zamówiona tydzień temu lampa UV.
Dużym problemem jest to, że po tych rybach które żyją nie widać absolutnie żadnych oznak choroby.
Dlatego ciągle ociągam się z dolewaniem do wody jakiegokolwiek lekarstwa, bo w sumie nawet nie wiem co bym miał dolewać, a nadmanganian potasu - wiadomo - reset.
Dobra wiadomość to Brzanka na OIOMIE - odrósł jej już całkiem spory kawałek ogona i ogólnie ... chyba ją na dniach wypiszę do domu
:D
To mnie naprawdę ucieszyło. Wyleczyłem już nie jedną rybę z ubytkiem w płetwach, ale nie miałem dużej nadziei w tym przypadku. Ona straciła tę płetwę DOSZCZĘTNIE!!!
A tu proszę - taka niespodzianka
No i tyle na dziś.
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie.