Generał umarł i nie żyje.
Reszta tałatajstwa też kiedyś dołączy.
A ja nawet nie czekam, żeby zatańczyć na ich grobach.
Co by to zmieniło na lepsze?
Mam to w dupie.
*** *** ***
No my my... Niestety... Może nie Ty... może nie ja (chociaż kto mnie tam wie...) ... ale ...
... na pewno ponad 50% z nas.
I co zrobisz... co zrobisz...
Wprost wynik naszych warunków geopolitycznych od prapradziada prapradziada.
Polska, to po prostu nie najlepsze miejsce do życia na świecie.
Nie najgorsze, ale i nie najlepsze.
Nie najgorsze, bo nie ma tsunami, trzęsień ziemi i innych kataklizmów, ale przez całe *setlecie historii jesteśmy ciągle najeżdżani i rżnięci - w przenośni i w dosłowności - jak nie przez napoleona, to przez hitlera jak nie przez hitlera to prezz innego stalina...
a każdy pierwsze co robi to wycina inteligencje, a następnie kradnie i rabuje co sie da i gwałci kobiety.
I najistotniejsze w efekcie długofalowym jest to ostatnie: bo tego nie robią elity intelektualne albo chociaż jacyś generałowie tylko mięso armatnie, więc w tym efekcie nasz naród jest w dużej części potomkami tego właśnie mięsa.
Czyli generalnie z przeciętnym, statystycznym Polakiem spokojnie przy otwartym oknie można siedzieć - orzeł nie wyfrunie.
A jakby tego było mało, czasem się trafi perełka...
Nie, to że nie.
Ale jak już się trafi, to zaraz ją wyśmieją ... (tak MWX, do Ciebie teraz mrugam
)
Pozostaje tylko mieć nadzieje, że ogólnie MIMO WSZYSTKO, jak na to patrzeć długofalowo (ale tak naprawdę długofalowo, tak, że od czasu napoleona do dziś to ledwie jedno pyknięcie zegarka), to wyjdzie, że rację miał Bertrand Russel, który powiedział, ...
... cos mniej więcej takiego, że siła mądrości może być niewielka, ale i tak wygra, bo działa stale w jednym kierunku, podczas, gdy siły głupoty niszczą się nawzajem w bezpłodnej walce.
I tego trzeba się trzymać.
Wiosna idzie.
Idą lepsze czasy.