Pochylona oś wirnika - po co?

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3711
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 313 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 12 lis 2021, o 10:23

Czy może mi ktoś wyjaśnić jaki jest ROZSĄDNY (użytkowy, fizyczny itp) powód pochylania osi wirnika względem podwozia?
Czy to tylko po to żeby na foto lepiej wyglądał?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Zybidk
Domownik forum...
Posty: 409
Rejestracja: 30-11-2015
Lokalizacja: Fanø (Dania)
Podziękował: 5 razy
Podziękowano: 55 razy

Postautor: Zybidk » 12 lis 2021, o 10:24

Podwozie pochyla model po to żeby nie zabierać trawy wirnikiem ogonowym
Zybidk
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3711
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 313 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 12 lis 2021, o 10:57

Ale jak startuje albo ląduje z zawisu to i tak ogon idzie niżej...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
wojtanek
Domownik forum...
Posty: 456
Rejestracja: 18-11-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 9 razy

Postautor: wojtanek » 12 lis 2021, o 11:02

Przydaje się w locie postępowym

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
DX8 IIG: KDS CHASE 360, KDS AGILE5.5, GOBLIN 500, GOBLIN 700, DEVIL X360 x2 , 2x SAMOLOT

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3711
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 313 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 12 lis 2021, o 11:10

wojtanek pisze:Przydaje się w locie postępowym
Sądzę że to nie ma znaczenia o ile środek ciężkości leży (a powinien) na osi wału.
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
wojtanek
Domownik forum...
Posty: 456
Rejestracja: 18-11-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 9 razy

Postautor: wojtanek » 12 lis 2021, o 11:30

Ramotny pisze:
wojtanek pisze:Przydaje się w locie postępowym
Sądzę że to nie ma znaczenia o ile środek ciężkości leży (a powinien) na osi wału.
Bo helikopter leciał w poziomie w locie postępowym Wynik musi być pochylony do przodu i o to chodzi

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka
DX8 IIG: KDS CHASE 360, KDS AGILE5.5, GOBLIN 500, GOBLIN 700, DEVIL X360 x2 , 2x SAMOLOT

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 lis 2021, o 12:51

Ja rozwiązanie z pochyleniem stosuje/stosowałem w każdej 380tce ponieważ zmniejsza ryzyko zjedzenia trawy przy starcie z trawy. Zwłaszcza gy teren nie jest równy - nie musze kombinowac z układaniem helika. W tym właśnie celu drukuje se nakładki pod tylnią część płóz (między płozy a ramę).

Ramotny pisze:Ale jak startuje albo ląduje z zawisu to i tak ogon idzie niżej...

Raczej nie. Może gdybyśmy rozmawiali o skali 1:1 lub przy najmniej mocno makietowym locie w mocno makietowym modelu, to tak.
Tak czy inaczej pojawia się tu jeszcze jedno pytanie - ale po co zawisu? Odpalasz i lecisz :D
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15995
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 12 lis 2021, o 15:07

Obrazek

jednak ograniczenie się do podziękowania to za mało... Myślałem, że będzie to oczywiste, ale jednak nie - muszę doprecyzować za co konkretnie podziękowałem.
Otóż - za rozbawienie.
Tylko i wyłącznie, a niestety rozwój dyskusji powoduje, że to przestaje być oczywiste.

Bo niestety to:

wojtanek pisze:Przydaje się w locie postępowym


oraz to:

wojtanek pisze:Bo helikopter leciał w poziomie w locie postępowym Wynik musi być pochylony do przodu i o to chodzi


to bzdura.

Helikopter musi być pochylony do przodu żeby PRZYSPIESZAŁ, do przodu, a nie żeby leciał do przodu.
I i II zasada dynamiki Newtona i zanim ktoś się przyczepi do oporów czołowych równoważących składową poziomą siły ciągu pochodzącą z pochylonego w przód wirnika, zapewniam, że zanim helikopter rozpędzi się, nawet jakiś speed, do prędkości granicznej, napotka inne problemy wynikające z fizyki lotu helikoptera.

To jest raz.

Dwa: jeśli ma lecieć PROSTO, musi być, przy typowym układzie wirnika przechylony lekko w prawo.
I co? Ktoś robi asymetryczne podwozia?
Taaa, wiem, też widziałem takie z dupy patenty.
Nie zmienia to faktu, że nikt normalny tego nie robi.

Helikopter tylko stoi na podwoziu.
lata na wirniku.
Nie odwrotnie.


Niezbieranie trawy wirnikiem ogonowym - tak, to jest jakieś uzasadnienie, ale głównie, w moim odczuciu jest to moda.
Głupia i brzydka.
Bo jeśli już, to helikotper przy odrywaniu się od ziemi oraz tuż przed przyziemieniem z jakiegoś powodu, jeśli ma wisieć i nie przesuwać się w żadną stronę, przechyla się lekko na ogon, a nie na dziób (ale nie pytajcie mnie dlaczego - nie rozumiem tego dostatecznie dobrze żeby wyjaśniać).

W każdym razie żaden z moich helikopterów tak nie wygląda, a te które fabrycznie wyglądały, zostały przeze mnie przerobione tak, żeby wyglądały normalnie.

Więc nie martw się Ramotny, przyszło, przejdzie i pójdzie.
Ja się nie zastanawiam, robię tak jak chcę, żeby było i koniec.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 lis 2021, o 15:13

Aikus, jesteś cwaniak bo Artja wam trawę goli dokładniej niż siebie... podobno...

Jak masz trawę sięgającą do łopatek to masz 3 opcje:
1. Jeść wirnikiem trawę
2. Udeptywać
3. Podnieść ogon i na płozach rozkręcać helika po czym dawać po po kątach tak żeby oderwał się w pochyle.

Ja wybrałem opcję 3 bo nie mam opcji 4 (Artji)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15995
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 12 lis 2021, o 16:07

blać Miru już naprawdę... żeś wymyślił...
Były czas kiedy latałem na Pałacowej, Artja się tam pojawiał rzadko, z kosiarką to jeszcze rzadziej i co...? Helipady sobie nożyczkami wycinałem...
To jest czwarta opcja, którą ja stosuję zawsze jak jest potrzeba.

Jak mi Artja wyrobi przysługę to się cieszę i tyle.
Opcja nr 2 ... to jak mi się bardzo nie chce, ale niestety jest nieskuteczna - praktyka pokazuje, że ZAWSZE znajdzie się małe łyse kółko z którego można startować i na które potem można siadać.
Opcja nr 1 - zdarza się, no i co... Mokra chusteczka, i do roboty... Łopaty i łopatki i tak trzeba raz na jakiś czas wyczyścić... Inaczej wyglądają i latają chhu .. źle.
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1292
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 84 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 12 lis 2021, o 17:12

Opcja trzy - latasz na środku niekoszonego pola i jak nie udepczesz dobrze to wkręcasz co lądowanie trawę w ogon. Zajeździłem w ten sposób rolkę na ogonie.
BTW - w 470 tylko podwozie jest krzywe - wał jest prostopadle do belki jak w innych.
XL Power 380; ParkMaster Pro; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 lis 2021, o 17:53

Aikus, i tu właśnie się różnimy. Ja wolę zamontować raz dać dynksa w płozy niż wozić na pole nożyczki. Nie twierdzę jednak że tak jest lepiej, jeden woli dynksy inny nożyczki więc nasz temat chyba rozwiąże się szybciej niż brajnogovowy :D

A bród na łopatkach mnie grzeje, gorzej gdy coś się wkręca lub blokuje wirnik - tego raczej unikam.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15995
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 12 lis 2021, o 18:39

Adam12 pisze:Opcja trzy - latasz na środku niekoszonego pola i jak nie udepczesz dobrze to wkręcasz co lądowanie trawę w ogon. Zajeździłem w ten sposób rolkę na ogonie.


No... dokładnie.
Można co prawda lądować na autosie, trzymając helika 20cm nad ziemią do zdechnięcia i niech on sobie tak spadnie, ale ...
... to nie jest lądowanie tylko kontrolowane rozbicie.
Co kto lubi.
Dla mnie spieprzone lądowanie to cały lot nie ważny.

Adam12 pisze:BTW - w 470 tylko podwozie jest krzywe - wał jest prostopadle do belki jak w innych.


No, zrobić wał nieprostopadły do belki to niezłe wyzwanie konstrukcyjne (oczywiście możliwe, możliwe są nawet łamane belki, ale w modelach to rzadkość).

Don Mirson pisze:Aikus, i tu właśnie się różnimy. Ja wolę zamontować raz dać dynksa w płozy niż wozić na pole nożyczki. Nie twierdzę jednak że tak jest lepiej, jeden woli dynksy inny nożyczki więc nasz temat chyba rozwiąże się szybciej niż brajnogovowy :D


Brajanogłowy.
Spoko, tylko, że wiesz, ja mimo wszystko jakoś trochę sceptyczny jestem co do skuteczności tego podnoszenia ogona do góry w zapobieganiu wkręcania trawy. O ileż on jest wyżej ... o 2cm?
No to jak trawa powiedzmy normalnie może mieć 6 cm tak tu może mieć 8cm...
No nie wiem nie wiem...
Dla mnie jest to dorabianie chujowej teorii dla usprawiedliwienia mody.
...
Trawa na lotniskach zawsze była.
A dopóki nie pojawił się któregoś sezonu jeden zjebany goblin z zadartym ogonem to nikt takich helikopterów nie robił.
Ściślej, to ... robił. Jeden taki Andrzej, na Pałacowej. On miał taką 450tkę w czasach pierwszego, jeszcze ładnego i normalnego Goblina.
Tylko, że jeden Andrzejek to za mało, żeby rozkręcić modę na cały świat.
Goblin to co innego.
Tutaj jedna koza ogon zadarła i wszystkie tak samo.

Wracając jednak do Andrzejka: on teorii o nie wkręcaniu trawy nie dorabiał.
On przyjeżdżał na pole z nożyczkami.
Robił tak helika bo tak mu się podobało i robił to zanim stało się to modne.

A zwyczaj przyjeżdżania z nożyczkami, ja zapożyczyłem właśnie od Andrzeja.
Potem rozwinąłem to do kosiarki...
takiej małej, ręcznej.
Artja ma większy wóz, więc poszedł po calaku i kupił kosiarkę spalinową.
... no ale to już ... inna bajka.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 lis 2021, o 20:52

Ej, ale te 2cm to właśnie tyle ile może brakować na nierównym podłożu pomiędzy opieraniem (zwłaszcza przy rozjechanej gorilli) statecznikiem o ziemię lub nie, nie?

Co do lądowania, mi się tylko te na holdzie podobają, według mnie mają to coś co kręci mnie. I co zrobisz nic nie zrobisz :D
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15995
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1691 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 13 lis 2021, o 01:10

Don Mirson pisze:Ej, ale te 2cm to właśnie tyle ile może brakować na nierównym podłożu pomiędzy opieraniem (zwłaszcza przy rozjechanej gorilli) statecznikiem o ziemię lub nie, nie?


No może no... jak akurat brakuje tych 2cm no to... no może może... nie wiem.
:dk:

Don Mirson pisze:Co do lądowania, mi się tylko te na holdzie podobają, według mnie mają to coś co kręci mnie. I co zrobisz nic nie zrobisz :D


Ja wiem, ja wiem.
I może być tak, że to tylko u mnie tak jest, ale u mnie to był etap.
Przez dobrych kilka sezonów nie lądowałem inaczej niż na takim pseudo-autosie.
Aż złapałem się na tym, że praktycznie nie umiem lądować inaczej.
I się wkurwiłem.
Bo to lądowanie na pseudo autosie miało mnie oswajać z holdem (to się może i nawet udało) ale miało też uczyć prawdziwych autosów i to się w ogóle nie udało.
Prawdziwych autosów nauczyłem się robiąc .... prawdziwe autosy - no sorry, no mercy.
A efektem ciągłego lądowania na wyłączonym silniku było, że lądować nie umiałem inaczej niż na wyłączonym silniku. Znaczy niby umiałem, ale jakoś tak nie byłem z tym oswojony... sztywno i krzywo mi to wychodziło.
To było w zeszłym sezonie i od tamtej pory już tak nie ląduję.
No chyba, że czasami, od wielkiego dzwonu.
Ale normalnie - NIE.
Sadzam maszynę normalnie na ziemi, spokojnie, delikatnie, mięciutko, ustawiam kąty na zero, gaszę silnik i spokojnie patrzę sobie jak fajnie wirnik powolutku zwalnia aż się zatrzymuje.
I to jest coś co według mnie kręci mnie i co zrobisz jak nic nie zrobisz.
:D
Jeden lubi śledzie, drugi jak mu z mordy jedzie :vhappy:
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7218
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 622 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 13 lis 2021, o 01:55

Chodzi przede wszystkim o agresywny wygląd i trochę o odsunięcie wirnika ogonowego od trawy bez stawiania helika na szczudłach.

Na półce wygląda to drapieżnie,

PSX_20200514_142706.jpg


ale w locie lekko głupawo.

187712038_209892397415178_9052114033674062922_n-1.jpg


Jak zmieniłem podwozie na pochylone w 600 to musiałem się do tego jakoś przyzwyczaić, bo okazało się że patrzyłem na płozy w czasie latania i takie skośne popsuły mi punkt odniesienia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
kurc
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 23
Rejestracja: 01-08-2020
Lokalizacja: okolice Krakowa
Podziękował: 4 razy
Podziękowano: 2 razy

Postautor: kurc » 13 lis 2021, o 08:59

W małych helikach, które są bardzo narażone na kontakt ogona z podłożem, takie podwozia powinny być standardem. Gdy zaczynałem z 450L, mielenie zębatek w skrzynce ogonowej było na porządku dziennym. Zastanawiam się ilu początkujących zniechęciło się w ten sposób do hobby?! Założenie pochylonego podwozia z 470L DIAMETRALNIE zmieniło sytuację (zostałem z zapasem zębatek :)). Dziwię się, że Align nadal pakuje do kitów 450L standardowe podwozia i w ten sposób zniechęca swoich potencjalnych klientów :masakra:
XK-K110 | 2x Trex 450L | Trex 470LT | Trex 500X | Radiomaster TX16S
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7218
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 622 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 13 lis 2021, o 13:02

No tak, ale przy starcie ogon i tak idzie w dół. Tak samo przy lądowaniu - o ile nie robisz szuranego autosa to model przyziemia wisząc poziomo i dopiero na końcu się pochyla.

O tyle jest lepiej że przy rozkręcaniu i dokręcaniu wirnika łopaty na ogonie tak nie mielą trawy.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 13 lis 2021, o 18:07

mwx pisze:No tak, ale przy starcie ogon i tak idzie w dół. .

Nie no, to już zależy raczej od nas jak go pociągniemy (jak dynamicznie i z jakim ele).

Ale chyba się zgodzicie że im ogon wyżej tym łatwiej? Czy to też nie tak? :)
Poza kontaktem wirnik - trawa istnieje też możliwość kontaktu statecznik-ziemia i tu przy lekkim zblokowaniu ogona gyro może nam zrobić małego (a może i dużego) psikusa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7218
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 622 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 13 lis 2021, o 18:51

No jasne, można startować na pełnej p. pochylając do przodu, ale gorzej z lądowaniem w taki sposób.

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości