Blade 500 3D

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 19 lip 2022, o 14:47

Aaa.. Jeśli rozmawiamy o X360 vs XL380 (od XLPOwer) to tu w ogółe nie ma o czym mówić, bo to są jak dla mnie modele zupełnie innej klasy.
I gdybym DZIŚ, wiedział to co wiem, a nic nie miał, to zdecydowanie i bez wahania brałbym XL380.
Cena ciut wyższa - OK, ale jakość XLa, zarówno pod względem wykonania części jak i przemyślenia konstrukcyjnego....
No tylko, że znowu: czym był kiedyś XL380? ZAjebistym Protosem Mini nieistniejącej już dziś firmy MSH.
A dlaczego firma nie istnieje??
Bo nikt nie chciał się bujać ciągle z tymi samymi, niepoprawionymi problemami?
Azjaci wzieli się za robotę, i mamy XLPowera.


Tutaj niestety spośród starych marek, jedyne co się jako tako broni to jest Logo, chociaż do logo też miałem drobne zastrzeżenia... Dlaczego np. ta zajebista jodełkowa przekładnia musiała tak wyć jak mysz przyciśnięta kijem od szczotki??
XL w 550 udowodnił, że DA SIĘ zrobić przekładnie ze zwykłymi skośnymi zębami, która pracuje naprawdę mega kulturalnie.
No ale dobra: przekładnia jodełkowa jest trudna sama w sobie, zębów jodełkowych chyba nie da się wykonać inaczej niż przez zrobienie dwóch połówek i sklejenie ich ze sobą... za to ma wiele zalet w porównaniu ze skośną (brak siły poosiowej) ... no chodzi głośniej - no chodzi, trudno taka jej uroda. Dobra, niech będzie.
POza tym do helikoptera nie miałem się do czego przyczepić, a też miał wiele zalet, których XLpower 550 nie ma (co nie znaczy, że ma w tym miejscu wady - nie nie, po prostu brak bonusa).
Mniejsza o to - oddzielny temat.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7200
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 19 lip 2022, o 14:58

Mam goblina w wersji SAB i odpowiednik ALZRC.

20220623_174900.jpg


Jakość jest inna, w ogóle nie ma o czym dyskutować.

Ale nie jest tak że tym alzrc nie da się latać - po prostu trzeba się pogodzić z tym że to nie jest 100% i że niektóre elementy wymagać będą wymiany/poprawienia.
Psychol napierdala helikami na takim poziomie że te brakujące 20% to jest przepaść.

Śmiertelnicy mogą się bujać klonem i nawet dawać radę, a jak już skończy się etap tłuczenia co chwilę to przeskoczyć na oryginał i miło się zaskoczyć.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Psychol
Elita forum...
Posty: 514
Rejestracja: 28-03-2015
Lokalizacja: Kielce
Podziękował: 20 razy
Podziękowano: 32 razy

Postautor: Psychol » 19 lip 2022, o 15:07

O, dobrze gada.
Lataj nisko i powoli... tak mi mowili.
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1291
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 84 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 19 lip 2022, o 15:13

mwx pisze:Mam goblina w wersji SAB i odpowiednik ALZRC.

W kontekście jakości nie ma o czym gadać. W kontekście świeżaka jest do powiedzenia tylko jedno: kasa. Kasa na zakup i kasa na remonty. A jak się ktoś uczy to remontów będzie wiele. 6 lat temu miałem glebę co tydzień. W tym roku jedną. Dziś może SABa bym kupił, kiedyś musiałbym nerkę sprzedać żeby SABa utrzymać.
XL Power 380; ParkMaster Pro; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 19 lip 2022, o 16:20

mwx pisze:Mam goblina w wersji SAB i odpowiednik ALZRC.

[...] ma o czym dyskutować.



No nie ma, bo do tej pory nikt tu nie wspomniał o marce SAB.
A to przy tych moich gaukach/srałkach to jest taki trochę merc.
Też ma wady i zalety, miał wady konstrukcyjne, które jednakowoż były poprawiane w kolejnych wersjach bez miałknięcia...
To co DLA MNIE jest wadą Goblinów (ogólnie, wszystkich) to coś, co jest zasadniczo i słusznie poczytywane za jego zaletę, czyli sztywność konstrukcji.
Druga rzecz to niespotykanie wysoko położony środek masy (blisko powierzchni wirnika).
To powoduje, że żaden inny helikopter nie zachowuje się i nie będzie się zachowywał tak zaje**scie w figurach 3D.
Tutaj SAB od początku ustawił poprzeczkę tak, że nikt nie ma szans jej pobić.
DO tego nie szuka cięcia kosztów na produkcji, więc nie dzieje się to, co działo się z protosami w schyłkowej fazie istnienia MSH.
Same plusy i oby jak najdłużej...

A dlaczego dla mnie to jest wada...?
No bo ... ja oprócz jakiegoś tam czasem w lepszych chwilach 3D, lubię też soft-3D, lubię spokojne wyważone figury... płynne, miękkie... Makietowe.
A sztywnym i precyzyjnym modelem jest to zrobić po prostu trudno.
Trudno jest zrobić ładnie płynnie idealnie okrągłe kółko modelem, który prawidłowo reaguje na każde drgnięcie palca na drążku.
PO prostu ... członek męski nie pilot...
:)


Druga rzecz, to to, że Gobliny, to są JEDYNE modele, które wyglądają jak helikoptery. Nie są makietami, a widać, że to jest helikopter, a nie jakieś latadło z rurą w dupie.
Pierwszy Goblin 700 był w ogóle najładniejszym helikopterem ever... ale to już tylko moje subiektywne zdanie.
Miałem chyba 3 edycję... nie była jeszcze najgorsza...
... no ale właśnie z powodu o którym mówię nie polubiliśmy się.
Jeszcze inna rzecz, że po Gaui X7 ostatecznie i raczej na zawsze rozstałem się z klasą 700...
Powód - bieda.
No i tu dochodzimy do sedna: jak mam mieć, albo nie mieć wcale, to wolę jednak mieć.
Jak mam mieć coś, przy czym w lataniu będę miał ciągle tabliczki z cenami części przed oczami, a mam alternatywę - to biorę alternatywę.

Co prawda w małych modelach koszty kretów to są sumarycznie raczej śmieszne kwoty (nie wiem czy miałem kiedykolwiek kreta droższego niż jakieś 150 złotych, 50 to taki powiedziałbym kretowy 450tkowy standard), a dużego modelu jeszcze nigdy nie rozbiłem (większego niż klasa 500)...
... to tak naprawdę to znaczy tylko tyle, że po prostu dużego modelu JESZCZE nigdy nie rozbiłem.
... bo to się po prostu zdarza i prędzej czy później się zdarzy...
(no chyba, że nie :) )
Awatar użytkownika
iSzwej
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 6
Rejestracja: 18-07-2022
Lokalizacja: Ożarów Maz.

Postautor: iSzwej » 19 lip 2022, o 21:47

Stanęło na xl 380. No i jak się uda to dx9. Dzięki za duzo wartościowych informacji
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 20 lip 2022, o 00:35

I brawo!! Bedziesz Pan zadowolony!!

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości