Strona 1 z 1

Dlaczego skasowałem posty?

: 5 lip 2017, o 10:28
autor: Myszor
[quote="kubacki"]To się domyślam, tylko dlaczego?
Jakoś nie potrafię tego zrozumieć, nawet jeśli kolega nie miał w czymś racji to nie powinien kasować postów bo dalsze konwersacje które np odnosiły się do jego wypowiedzi straciły sens[/quote]

Faktycznie o tym nie pomyślałem działałem trochę w "afekcie", to skasowanie postów wpłynęło pośrednio na bogu ducha winnych Innych Ludzi....do których nić nie mam....

Porostu, publicznie do Mnie, chyba wszystkich w miarę aktualnych tematach w których pisałem się czepiono :-) o pisownię i literówki że odechciało mi się posiadać profil na heli-team, mam do tego prawo by gdzieś były Moje wypowiedzi lub by ich z jakiś względów nie było.

Nie będę, tłumaczyć się bo nic mnie nie usprawiedliwia, tak samo jak nic nie usprawiedliwi Adminów którzy na mnie wjechali za pisownię a Sami ogarnięci nie są.
Ach, ważne bardzo ważne i najważniejsze moje literówki i ortografia nic wspólnego z brakiem szacunku do użytkowników forum nie mają, to wynik mojego niedouczenia w dziedzinie języka polskiego.



pozdr.
A.K.

Re: Dlaczego skasowałem posty?

: 5 lip 2017, o 14:51
autor: dawo
Eeee Myszor nie rób scen ;) Zwyczajnie przeczytaj co napisałeś przed wysłaniem i będzie dobrze - uwierz że admini na tym forum nie są "czepliwi" a na innych forach jest gorzej.

Re: Dlaczego skasowałem posty?

: 5 lip 2017, o 18:43
autor: Artja
Ja bym dodał w regulaminie, że z czytania przed wysłaniem zwolnieni są userzy po spożyciu a posiadacze klejów w ilościach hurtowych w szczególności.

Myszor, daj spokój chłopie. Na tle sąsiadującej z nami wirtualnej rzeczywistości HT jest oazą tolerancji. Owszem, między innymi posiada też lożę szyderców, i dobrze, bo to podnosi ogólny poziom, i w pewnym stopniu wymusza samokształcenie userów dla ich własnego dobra. Reszta jest kwestią dystansu do siebie i podejścia do otoczenia.
W kwestii prawa do usuwania treści HT również wypada na korzyść, bo są takie "fora" gdzie masz ileś tam minut czasu na edycję posta. Po tym czasie grób kaplica, nie ma edycji, nie ma kasowania, a w regulaminie jest zapis, że administracja "forum" ma prawo odmówić usunięcia treści i usera pomimo żądania :gas:
Co do tolerancji administracyjnej, dla równowagi spróbuj np na elektrodzie spytać się, z której strony opornik ma plus i minus hmm Sam jestem ciekaw, czy wrócisz w jednym kawałku, i czy w ogóle takie pytanie ujrzałoby światło dzienne :vhappy:
Wielu ludzi ma problemy z językiem polskim, to jeden z najtrudniejszych języków świata. Przecież nie tylko dla obcokrajowców wymyślono korektę pisowni w locie, chcąc nie chcąc prawie wszyscy z niej korzystamy, bo defaultowo jest włączona. Jest prawdą, że mylić się jest rzeczą ludzką, lecz tylko Ty jesteś autorem przekazu swoich myśli - a tego nie poprawi już żadna autokorekta. Jeśli w składni zdania nie ma sensu, to otrzymujemy bełkot choćby zawierał wszystkie ą-ę napisane gramatycznie poprawnie.
Krótko mówiąc, nie pękaj i pisz, im więcej będziesz pisał i czytał, tym szybciej się wyrobisz. Ta forma przekazu tego po prostu wymaga, tak jak telefon wymaga wybrania numeru i dopiero potem następuje kontakt werbalny. Pomylisz się w numerze i nie pogadasz, c'nie? ;)

Re: Dlaczego skasowałem posty?

: 5 lip 2017, o 19:17
autor: kamdz
Hahaha z tą elektrodą to strzał w dziesiątkę :) Ale nie wszędzie jest takie cięcie, największe oczywiście na elektronice, mikrokontrolerach, wystarczy przeczytać 2 tematy i od razu rzuca się w oczy pewna postać (mogę podać nick?), która wszystkich pytających pięknie hejtuje :( A i moderacja nie tak łaskawa jak tu... Ale gdyby nie to, że nie chcę psuć sobie konta, to nawet bym się spytał gdzie rezystor ma plus :D

Re: Dlaczego skasowałem posty?

: 5 lip 2017, o 21:13
autor: aikus
Artja pisze:[...]tak jak telefon wymaga wybrania numeru [...] Pomylisz się w numerze i nie pogadasz, c'nie? ;)

To mi przypomina jak kiedys rwalem jedna laske... Bylo to w czasach dosc zamierzchlych bo w czasach gadu gadu jeszcze.
No i gadka szmatka - kleilo sie, owszem, laska kilka razy inteligentnie przemycila takie swoje spostrzezenie, ze zachowuje sie jakbym sie obawial ze po drugiej strony siedzi zarosniety kierowca ciezarowki (z calym szacunkeim do truck driverow rzecz jasna)...
W koncu przyszlo do wymiany numerow telefonow, bo - no wiadomo.
W ostatniej chwili, odchodzac juz od kompa, wybierajac numer i zajmujac nieco wygodniejsza pozycje "na kanapie" NIE zauwazylem jak laska napisala jeszcze "Tylko nie pomyl numeru."
...
Odebral facet.... z glosu gruby... i zarosniety.
:masakra: