Strona 1 z 2
GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 21:27
autor: Piotr_T
Heh, chciałbym przestrzec przed korzystaniem z usług firmy GLS, która to dziś o 17:42
doręczyła paczkę z moim Devilem. Niby nic takiego, tyle że w tym czasie ani mnie, ani nikogo z domowników nie było w domu. Zwierzęcia nie posiadamy, więc Azor lub Mruczek też tej paczki odebrać nie mogli, nawet jeśli zaczęliby mówić z kilkudniowym wyprzedzeniem. Według GLS wszystko jest ok, bo przecież paczkę dostarczyli, a ja nie mam ani modelu, ani kasy. No... fajnie jest... ten kto zagarnął tą przesyłkę na pewno jest zadowolony, ja nie za bardzo... Do BG też chyba nie ma z czym uderzać, bo papierowo i systemowo usługa dostawy została zrealizowana, więc dla nich problemu nie ma, kasę w końcu dostali i towar wysłali.
BTW - wysyłkę z BangGooda o nazwie "European Direct Mail" lepiej sobie odpuścić, bo jak pójdzie przez GLS (Belgia, Niemcy, Polska), to raz, że trwa to długo (przesyłka szła półtora miesiąca) i na początku kompletnie nie wiadomo, co się dzieje z paczką, to jeszcze może się zdarzyć, że fi...ty z GLS-a doręczą ją nie wiadomo gdzie i nie wiadomo komu (albo zatrzymają ją dla siebie, bo taka opcja też przyszła mi do głowy). Napisałem do GLS z prośbą o wyjaśnienia, jutro będę jeszcze raz dzwonił na ichniejszą infolinię, ale coś mi się zdaje, że wbrew mojej woli zostałem dla kogoś Świętym Mikołajem

.
Pozdrawiam,
Piotr.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 21:45
autor: kubacki
Wydaje mi sie ze jednak nke jestes na straconej pozycji bo odbiór przesylki musisz podpisac osobiscie,takze mozna scigac kuriera lub najzwyczajniej wróciła na magazyn
Re: Ch..je z GLS-a, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 21:45
autor: pkali
Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni. Często wybieram ten rodzaj przesyłki. To jak długo idzie paczka to loteria. W czarny piątek wyszły z BG dwie paczki, które już są tydzień u mnie, inne tak jak piszesz pojawiają się w systemie po kilku tygodniach.
Sprawdź, gls u mnie czasami nie awizuje paczek tylko zostawia w swoich punktach odbioru. Może tam utknęła.
Tapatalk
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 21:58
autor: Piotr_T
Nie wiem, jakie standardy ma GLS (czy musi być podpis odbiorcy, a jak tak, to czy czytelny, czy też wystarczy "bazgroł" parafki na ekraniku terminala), ale argument o podpisie coś jakoś do mnie nie trafia. Nie panikowałbym, gdyby w śledzeniu GLS widniało "odbiorca nieobecny" i powrót paczki na magazyn, ale tu stoi zielono na białym, że przesyłka została doręczona.
Pozdrawiam,
Piotr.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 22:40
autor: wojtekr
Napisz do nich, ze zgłosisz to na policję - to podpada pod KK.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 22:41
autor: aikus
Kurva Piotrek no co Ty?!?!?! Nie bądź niedojeb!
GLS to firma!! W swoim systemie może sobie napisać co sobie chce!
Sraj na to!
Jak płaciłeś za zakup? Przez PayPala?
Składaj czym prędzej spór na PP i miej w dupie resztę, zapewniam Cię, że sprawa się szybciutko wyjaśni.
Jak nie płaciłeś via PP tylko inaczej to ... nie jestem pewien, ale sprawę tak czy siak da się wyjaśnić.
Kit Devila kosztuje więcej niż 450 złotych, a więc nie jest to już w polskim prawie wykroczenie tylko przestępstwo.
Składasz zeznania na Policji i czekasz.
Nic się nie stanie - oczywiście, dostaniesz KIT albo odszkodowanie i zeznania wycofasz, ale póki co, KTOŚ PRZYCIĄŁ W CHUJA i albo stanie za to przed sądem, albo uklęknie i przeprosi!
Kurva no...
Ludzie dajecie się dymać a potem się dziwicie, że was dymają...
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 22:51
autor: Don Mirson
GLS dostarcza w punkty odbioru, np okoliczny warzywniak i daje taki status.
No panic. Zadzwoń i zapytaj skąd ją odebrać.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 18 gru 2018, o 23:29
autor: omcKrecik
Spoko, miałem podobny numer, kurier w pośpiechu nacisnął nie ten klawisz na tym swoim Eniacu. Ale pukaj do nich, żeby ktoś tam się dowiedział, że nie masz tej przesyłki.
I tak jak Mirek zaleca - no panic

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 00:07
autor: Piotr_T
Miruuu, cenna uwaga, co nie zmienia faktu, że w przypadku przekierowania paczki do okolicznej pralni powinni, kufa, powiadomić o tym adresata. To chyba nie problem, tym bardziej, że parę godzin wcześniej rozmawiałem z kurierem, więc namiary do mnie miał.
Zobaczymy, co przyniesie jutro, jak nic się nie zmieni, to skorzystam z możliwości PayPal'a.
Pozdrawiam,
Piotr.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 09:15
autor: wojtekr
Wywalasz otwarte drzwi. Jedyne rozsądne rozwiązanie na tym etapie to telefon do GLS'a a nie czekanie czy spór PP, jestem pewien, że to rozwiąże problem. Jak nie to dalej PP, Policja etc.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 09:36
autor: Carson
Walcz do końca! Twoja kasa/kit. Ja ostatnio po 1,5 roku odbierania pism z sadu odzyskałem utracone 300 zł - dałem się oszukać na olx jak dziecko

Nie cackaj się z niekompetentnymi ludźmi!
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 09:45
autor: windcatcher
Zaczaj się na mieście jako mikołaj i złap do worka kuriera GLS.
Jak będziesz miał ich człowieka to szybciej oddadzą paczkę

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 13:28
autor: MacGyverek
Poczta też się nie pierdzieli i otwiera paczki z chin. A w środku uchwyt do wyważenia aparatury + drążki. Wartość 20 zł.

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 13:49
autor: aikus
Akurat z pocztą polską to zawsze tak było.
Tylko, że kiedyś robiła to na zlecenie bezpieki a teraz...
... a w sumie jeden członek męski.
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 23:13
autor: mwx
To chyba taki czas, że każdy może zostać św Mikołajem.
Klient wysłał mi próbki produktów UPSem express. Przyjechał dziś z zagramanicy na odbiór maszyny a produktów do testów brak.
Wg UPSa paczka odebrana, podpisana. A w rzeczywistości nie dotarła nigdy na nasz magazyn.
Jedyne co mnie pociesza to fakt, że produkty były wypełnione czekoladkami z... solą i lukrecją.
Niech się gnojek porzyga xD
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 23:19
autor: aikus
Ku*wa... dobre ...

Naczy w sumie to trochę smutne, ale ... cóż...

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 19 gru 2018, o 23:43
autor: mikegsx400
Ta emota powinna się nazywać "_aikus" i trzymać kieliszek wódki

To tak tytułem wieczornego offtopu

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 20 gru 2018, o 00:20
autor: aikus
Nie nieee...
Może trudno w to uwierzyć, ale inspiracją do tamtego mojego zachowania u Przemka na Weselu była ... właśnie ta emotikonka.
SERIO!!!!
Dawne czasy i kawał historii.
Mniejsza o to już dziś.
Nie zmienia to faktu, że niech żyją!!!
Przemusie, Agatki tudzież Agaciątka/Przemusiątka!!
!!!

Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 20 gru 2018, o 07:05
autor: PiotrS
A wracając do tego o czym wątek....
Jakie losy zaginionej przesyłki?
Re: GLS, czyli jak pożegnałem się z moim Devilem
: 20 gru 2018, o 18:57
autor: Piotr_T
Ostatecznie przesyłka trafiła do jednego z ParcelShopów (punkt odbioru wg GLS-u) w Piasecznie, skąd ją dziś odebrałem. Aby do tego doszło, musiała być przez prawie tydzień wożona przez kurierów tam i z powrotem i na skutek błędu jednego z nich (zamiast przy wydawaniu innemu klientowi paczki zeskanować numer tej właściwej, zeskanował moją) wywołać u mnie stan podwyższonego ciśnienia. Plus tej całej historii jest taki, że pudło z Devilem dotarło z ChRL w stanie nienaruszonym, więc i jego zawartość nie doznała żadnego uszczerbku (więc kabinka jest cała), no i obyło się bez dodatkowych kosztów

.
Po szybkim przeglądzie zawartość trafiła z powrotem do pudła, ostateczny unboxing pewnie będzie po Świętach (mam urlop), lub w ich trakcie, jak czas pozwoli.
Pierwsze wrażenie, bez otwierania woreczków - części wyglądają na solidne i precyzyjnie wykonane, głowica, tarcza i głowica ogona są złożone (pytanie, czy na klej, pewnie nie), generalnie to co zobaczyłem na pewno nie odbiega jakością od analogicznych podzespołów Protosa Mini (albo i nawet wygląda lepiej - mniej plastiku, co może być zaletą, albo wadą, okaże się przy krecie ;-) ).
Pozdrawiam,
Piotr.