Strona 1 z 1

Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 11 cze 2019, o 21:59
autor: emas
Witajcie...
Jak niektórzy zapewne wiedzą i pamiętają (Ci co mnie znają) miewam różne ciekawe przygody i przypadłości.
Fakt, że nie znoszę s...syństwa sprawia, iż nie potrafię przejść obok tych wydarzeń do życia codziennego i postanowiłem walczyć z każdym przejawem takich zachowań (konsumenckich).
Nie chodzi tu o kwotę tylko że nie trawię jak widzę, że coś jest białe a ktoś mi wciska że jest czarne
Chcę się z wami podzielić swoją wiedzą... mając na uwadze narastający stopień tego typu zachowań jestem pewien że komuś się ta wiedza przyda.

Tym razem w roli głównej sieć Media Markt ("nie dla idiotów...." ciekawe...)

Obrazek

Obrazek

Byłem w sklepie dwa razy dając tym samym szansę na rozwiązanie drogą polubowną... rozmawiałem nawet z kierownikiem sklepu tłumacząc, że jakiś "Janusz biznesu" może zrobić im suprice przysyłając dzieci by kupowały te karty i w ten sposób narażając ich na szkodę...
Ba powiedziałem że też kiedyś pracowałem w handlu i rozumiem że obrót jest bogiem, że jak ktoś u nich nie kupi to pójdzie do konkurencji i dałem lekarstwo: "nie sprzedawajcie dzieciom, informujcie swoich klientów (rodziców) że dzieci nie mogą robić zakupów ze względu na niezdolność i wtedy poinformowani rodzice pójdą do konkurencji po zwrot i konkurencja poniesie straty a nie wy"...

Obecnie czekam do jutra na odpowiedź... jak nie udzielą idę do Rzeczniczki Praw Konsumenta, gdyż tak mi powiedziała w przeddzień złożenia pisma gdy u niej byłem i przyznała mi rację (zresztą PIH również)

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 07:44
autor: FockeWulf
Niestety świadomość sprzedawców w tej materii jest niewielka. Przyjęła się granic a18 lat dla sprzedaży alkoholu, ale o granicy 13 lat chyb a nikt nie słyszał / nikt się tym nie przejmuje. Poza tym nie zdziwił bym się gdyby ktoś dzisiaj albo za kilka lat uznał, że zakup karty do Google play mieści się w granicach zwykłych czynności życia codziennego. Choć sam fakt podania granicy 13 lat na opakowaniu jakby orzasadza kwestie...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 09:00
autor: mwx
emas pisze:Tym razem w roli głównej sieć Media Markt ("nie dla idiotów...." ciekawe...)


Lepiej poinstruować bliskich żeby dla własnego dobra omijali temu podobne sklepy. Choćby ze względu na to:



Jest wystarczająco dużo alternatyw w postaci sklepów internetowych lub specjalistycznych.

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 09:34
autor: gcze
Oj tam, te sklepy są bardzo potrzebne. Idziemy tam oglądać sprzęt, który zakupimy w necie ;-)

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 11:45
autor: emas
Ostatnio mierzyłem się z zakupem TV i z ciekawości sprawdziłem wątek poruszony w filmiku powyżej... a rzecz miała miejsce w RTV Euro AGD gdzie próbowano mi wcisnąć ostatnią sztukę Samsungowego Leda 65" sprzed 2 lat (super turbo najlepszy ze wszystkich) po rabacie z 4599 na ok 4200 i extra obniżce w przypadku gdy zakupię "dodatkową gwarancję" za bodajże 1600zł, która defacto nie jest żadną gwarancja a opcją ubezpieczenia którą szeroko opisują ludkowie w sieci jako jeden wielki przypał... Po rzeczonej obniżce cena tv miała wynosić 4060zł + ubezpieczenie :D
Powiedziałem że jestem zainteresowany ratami 0% - i tym oto sposobem ostatecznie telewizor miał mnie kosztować 30 rat po 300zł bez paru groszy...
Cała drogę do domu śmiałem się z takiego posunięcia sprzedawcy...
tym oto sposobem pogrążony w lekturze nt tv natknąłem się na stronę rtings.com (mam nadzieję że administracja wybaczy ale to dla dobra ogółu) gdzie bardzo ładnie przedstawione są porównania telewizorów pod każdym względem i kierując się właśnie ta wiedzą zakupiłem tv rzecz jasna u innego sprzedawcy...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 12:55
autor: mwx
emas pisze: tym oto sposobem ostatecznie telewizor miał mnie kosztować 30 rat po 300zł bez paru groszy...


za jedną sztukę czy za dwie? 30*300=9000...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 13:09
autor: emas
Naturalnie, że za jedną :)

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 20:40
autor: FockeWulf
Za przedłużenie gwarancji stanowiacej de facto ubezpieczenie bierze się już UOKiK. Co do polityki sklepów... No cóż... przepisów jest tak dużo, a życie tak skomplikowane, że odważę się postawić tezę, że nawet ZUS i US nie działają w pełni zgodnie z przepisami prawa. Prawo jedno, życie drugie, przy czym decyduje często życie a prawo tylko opisuje. Za naszych czasów lizak, dziś może nie, ale jutro karta podarunkowa... Popieram jednak działanie, bo sklepy dość luźno podchodzą do ochrony nas jako konsumentów, choć duzo się już zmieniło...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 20:47
autor: Artu
FockeWulf pisze:...życie tak skomplikowane, że odważę się postawić tezę, że nawet ZUS i US nie działają w pełni zgodnie z przepisami prawa...

Ameryki nie odkryłeś :grin2: Wystarczy wspomnieć o opodatkowaniu rent i emerytur :masakra: Ale z czegoś trzeba płacić "plusowe" obiecanki :wall2:

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 20:51
autor: FockeWulf
Nie mówię o polityce tylko o obowiązującym prawie,np. umowy o świadczenie usług tam gdzie ich nie powinno być, przepisy i ochronie środowiska, konkursy, przetargi, etc.

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 12 cze 2019, o 20:55
autor: Artja
FockeWulf pisze:Nie mówię o polityce tylko o obowiązującym prawie,np. umowy o świadczenie usług tam gdzie ich nie powinno być, przepisy i ochronie środowiska, konkursy, przetargi, etc.


No ale za tym wszystkim stoi właśnie polityka. Szczególnie za prawem i to jeszcze sprawiedliwym. Miauuu...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 13 cze 2019, o 13:51
autor: gcze
Artja pisze:
FockeWulf pisze:Nie mówię o polityce tylko o obowiązującym prawie,np. umowy o świadczenie usług tam gdzie ich nie powinno być, przepisy i ochronie środowiska, konkursy, przetargi, etc.


No ale za tym wszystkim stoi właśnie polityka. Szczególnie za prawem i to jeszcze sprawiedliwym. Miauuu...


Tiaa polityka, czyli odwieczne rozważania, które gówno bardziej śmierdzi :-)

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 13 cze 2019, o 19:34
autor: emas
A więc byłem w sklepie... dziś jest 15 dzień od złożenia reklamacji... co na to sklep?
Podobno wysłali mi maila z odpowiedzią... i kurier dpd dziś dostarczył odpowiedź gdzie na trackingu jest widoczne w podpisie moje nazwisko kiedy ja byłem w pracy... w domu nikt nie odebrał (rozważam powiadomienie Prokuratury)
W sklepie przeczytałem pismo... oczywiście odmowa uznania... no więc tłumaczę babce w serwisie:
Mamy 15 dzień więc jest po terminie... mail mieli z mojej reklamacji sprzed 5-6 laty gdzie nie mam dostępu do tego adresu bo wkurzał mnie nadmiar reklam i założyłem skrzynkę gdzie indziej...
Nie wspomniano o warunkach używania karty powyżej 13roku życia... poza tym powiedzieli mi że to nie oni pisali pismo... - więc kto? - prawnik!... Boże uchowaj od takich prawników... Takich głupot dawno nie czytałem.

Poza tym - w sklepie twierdzą że ze względu na RODO nie mogą prosić dziecka o pokazanie legitymacji ale moje dane sprzed 5-6 lat z adresem mailowym mogą przetwarzać bez mojej zgody... Będzie z tego dym (powiadomię GIODO)
Pani w serwisie nie zna przepisów - usilnie wciskała mi że mają 14 dni na wysłanie pisma - tłumaczyłem ze 3x że mają 14 dni żeby mnie poinformować i muszę się w ciągu 14 dni zapoznać ze stanowiskiem sklepu - przy najbliższej okazji zawiozę wydrukuję i jej zawiozę:
...
Ważne!
Przez rozpatrzenie reklamacji należy rozumieć możliwość zapoznania się konsumenta ze stanowiskiem przedsiębiorcy. Nie jest więc wystarczające wysłanie przez sprzedawcę odpowiedzi na reklamację przed upływem 14 dni, jeżeli dojdzie ona do konsumenta po upływie tego terminu.

Podstawa prawna – art. 5615 Kodeksu cywilnego
źródło: https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/re ... /rekojmia/


I uwaga najlepszy tekst: co w takim razie Pana syn robił sam w sklepie? (że niby nie zajmuję się dzieckiem)
poprosiłem żeby panienka spojrzała w przepisy że do 7roku źycia kodeks wykroczeń mówi o karaniu rodziców nie opiekujących się dziećmi... no i jeszcze jest że dziecka do 15 roku życia nie można porzucić...
Tylko wam się przyznaje że pojechałem pod galerię i z jadącego auta wyrzuciłem młodego - LOL
Ja do niej grzecznie a ta z pyskiem... napisze do dyrekcji MM w tej sprawie... i to już drugi raz zachowała się bezczelnie... wcześniej za poprzednią wizytą tego typu rozważania prowadziła na głos z koleżanką - tak żebym słyszał oczekując na kierownika...

poprosiłem w końcu kierownika(w porządku chłop) i przekazałem żeby jutro zadzwonili do Rzeczniki Praw Konsumenta - podali moje imię i nazwisko i wszystkiego się dowiedzą... wówczas proszę o telefon i przyjadę po pieniądze, bo Rzecznik powiedziała że jak nie odpowiedzą na pismo lub będzie odmowa wówczas będzie interweniowała bo muszą oddać pieniądze...

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 13 cze 2019, o 22:14
autor: SeKLeS
OMG... ale musi ich palić mózgownica, że ktoś kumaty się trafił i ciśnie. Szkoda mi trochę tych szarych żołnierzy sieciówek pracujących za marny pieniądz, bo ani ich nikt nie przeszkoli z przepisów, ani oni sami raczej po wuj wie ilu godzinach tyry nie będą ustaw wertować. Natomiast wychodzę z założenia, że tzw. kierownik bierze kasę głównie za "odpowiedzialność" i stosowny poziom wiedzy posiadać powinien.

Czekamy na rozwój sytuacji :thumb:

Re: Moje boje życia codziennego... czyli emasa przygód ciąg dalszy

: 14 cze 2019, o 15:48
autor: FockeWulf
Nie bądźcie tacy surówki dla sprzedawców - nie mogą się znać na wszystkim. Ich rolą jest sprzedaż i w zasadzie robią to dobrze, co nie jest łatwe, gdy przychodzi wydrukowany klient, który się naczytał wszystkiego z sieci o konkretnym produkcie.. Pismo powinno trafić do kierownika i dalej prawnika i tak też powinna być udzielona odpowiedź. A jak niezgodnie z przepisami to trzeba podjąć dalsze działania. Temat myślę nietypowy. Czekam na rozwój wypadków