Kącik pistoletowy

[ocean_wro]

Ruger GP100, tak kaliber .357 magnum, lufa 6 cali

Brutalna siła, ogień na boki dokładnie jak na tej (nie mojej focie s&w)

[Clad]

Mega fota i mega spluwa
Edit
Tak się zastanawiam, czy bardziej czuć spalony proch czy spalone włosy na rękach

[redb]

Też jestem pod wrażeniem i spluwy i foty.
Bardzo czuć w nadgarstkach?

[aikus]

Kurde, ale taką fotę strzelić, ja pierdu, ale ktoś ma kamerę! Taka ostrość przy takim czasie naświetlania - na pocisku widać nawet wrzynki po gwincie...
SZOK!!

[ocean_wro]

Zdjęcie fakt majstersztyk. Nie wiem jaki trzeba mieć sprzęt do tego...

Co do pierdyknięcia to jest konkretne, ogień na moment przesłania widok, ale idzie to spoko utrzymać, a co więcej bestia jest bardzo celna. Długa linia celowania robi swoje. Przy pierwszych strzałach czułem nawet na paluchu lekki żar, ale się chyba przyzwyczaiłem. Na pewno rewolwer trzymamy inaczej niż pistol właśnie przez gazy, które latają bokiem. Nie chciałbym być w roli kciuka jakby chwycić rewolwer normalnie:-)

Poniżej porównanie naboju 9x19 i .357 mag

[redb]

Na zdjęciu to chyba clamshell ... ale fakt, kciuk za wysoko i zamiast przypalanych włosów, przypalane mięsko

[aikus]

...to znaczy, że ten ktoś na tym zdjęciu źle trzyma ten rewolwer?
Bo się właśnie zastanawiałem "jak inaczej? i na czym polega różnica...?"
...
Swoją drogą... Jak to jest, że tam są takie straty... To naprawdę normalne? Przecież jakby to uszczelnić o to o ile lepiej by niosło...

[ocean_wro]

Ten pan trzyma w miarę.

Jakby trzymał mniej więcej pistoletowo, np jak poniżej to by mu paluszka upier... ewentualnie poparzyło.

Dlatego rewolwer trzymamy niżej w zasadzie skupiamy się na rękojeści, a nie szkielecie, bo pali jak ta lala patrz kolejne fotki.

Co do uszczelnienia to były próby jakiś uszczelek, gumek itd, ale z niewiadomo jakich przyczyn świat pozostał przy ognistych gunach. Może taki urok...

[aikus]

Czyli rewolwer się trzyma tak jak ja na początku nieprawidłowo trzymałem pistolet...

[ocean_wro]

Dokładnie

[redb]

No niestety straty są spore i w zużytych już mocniej rewolwerach chuk potrafi być nieznośny. Z powodu tego ognia w czarnoprochowcach na sam wierzch idzie jakieś smarowidło (choćby smalec) żeby uszczelnić komorę i niedopuścić do przypadkowego zapłonu no bo wtedy dajesz ognia z całego bębenka ... pewnie nieciekawa sytuacja.
Natomiast ... straty stratami ale rewolwery są celniejsze niż pistolety, właśnie ze względu na to, że lufa jest nieruchoma. Oczywiście i tak wszystko zależy od strzelca i w moim przypadku nie ma to kompletnie żadnego znaczenia
Z rewolweru mialem przyjemność strzelać tylko kilka razy ale muszą przyznać, że coś w nich jest takiego ... magicznego. Może to kwestia wychowania na filmach o dzikim zachodzie?

[Clad]

Osobiscie, nawet z czarnoprochówki mialem lepsze skupienie niż z współczesnych gnatów. Mi z jakiegoś powodu duzo lepiej strzela się z rewolweru choć niestety jeszcze żadnego nie mam. Qogole z tym strzelaniem u mnie słabo jakoś. Chyba wolę heliki

Odnośnie zasmarowywania komór bębna w czarnoprochówce, to znam gościa sędziwego wieku, co nie używa smaru i żyje. Wg mnie to gość igra z losem ale nawet nie staram się tłumaczyć...

Ocean_wro, tak się zastanawiam... dlaczego ruger, a nie S&W?

[aikus]

No niestety straty są spore i w zużytych już mocniej rewolwerach chuk potrafi być nieznośny. Z powodu tego ognia w czarnoprochowcach na sam wierzch idzie jakieś smarowidło (choćby smalec) żeby uszczelnić komorę i niedopuścić do przypadkowego zapłonu no bo wtedy dajesz ognia z całego bębenka ... pewnie nieciekawa sytuacja.

O ja pierdole, nie przyszło mi to do głowy, ale jeśli tak, to przecież te naboje nie mają gdzie ujść!!! To nie jest tak, że wtedy cały rewolwer zamienia się w granat i w najlepszym razie Ci łapy urywa?

Natomiast ... straty stratami ale rewolwery są celniejsze niż pistolety, właśnie ze względu na to, że lufa jest nieruchoma.

No wiesz, to się sprawdza również w przypadku wiatrówek.
Strzelałem kiedyś z Majkiem na polu to on z rewolweru miał celność podobną do mojej długiej wiatrówki. A ja z pistoletu - no wiadomo.

Z rewolweru mialem przyjemność strzelać tylko kilka razy ale muszą przyznać, że coś w nich jest takiego ... magicznego. Może to kwestia wychowania na filmach o dzikim zachodzie?

Tiaa... Dzięki.
Właśnie się zastanawiałem jaką nową spluwę sobie kupić... No i było kilka opcji. Ostatecznie zdecydowałem się na wypasioną licencjonowaną Berettę, ale ...
... okazało się, że jej nie ma, więc sklep ma mi oddać kasę, a ja dostałem drugą szansę na przemyślenie sprawy.
Drugą opcją była jakaś klamka z blowbackiem, ale strzelałem z czegoś takiego i ... średnio mi się podobało.
Może zero to po prostu za mało doświadczenia z prawdziwymi pistolami.
Ostatecznie wybór padł na rewolwer. I decyzja zapadła ...
... właśnie teraz

[ocean_wro]

Ocean_wro, tak się zastanawiam... dlaczego ruger, a nie S&W?

Bo się trafił akurat i spełniał kryteria (357, 6 cali, inox).
S&W jest u nas bardziej popularny, ale uwaga im młodszy tym gorszy (chyba księgowi się dorwali)

Ruger i S&W to w USA na równi traktowane rewolwery. Ruger jest cięższy, grubszy, ale to wynika z konstrukcji. S&W to odkuwka, a Ruger odlew, a więc mniej wytrzymały stąd musi być grubszy.

Szukałem smisa i łesona, no, ale trafił się we Wrocku Rugerek. Tani jak barszcz, czyli kuźwa 3 klocki.....

Ale tego typu rewolwer powinien spoko wystarczyć jeszcze dla moich wnuków i tak patrząc to jak darmo

[Clad]

Aaa widzisz, teraz rozumiem, bo jak porównywałem ceny obu egzemplarzy to były podobne i oczywiście nie mam nic do rugera, ale wybierając spośród tych dwóch, to klasyk do mnie bardziej przemawia. Oczywiscie w tych pieniądzach co go kupiłeś to wszystkie różnice, a w szczególności takie jak logo producenta zanikają

[aikus]

Jestem gotowy na nowy sezon strzelecki:




Prawdziwe kurestwo - powinno być zakazane:


Łączy celność śrutu diabolo i siłę przebijania stalowych kulek.
Strzeliłem raz dla testu w skrzynkę na amunicję. zachowuje się to jak amunicja dum-dum - ołów rozrywa się na kawałki i rozpryskuje na boki, a kulka...
... no cóż - w stalową skrzynkę nie weszła, ale wgniotka zrobiła. Szok.
Nigdy nie strzelałem ze stalowych kulek z długiej wiatrówki bo mi było szkoda lufy.

Droga jest, ale na specjalne okazje się przyda

[redb]

No ciekawe toto Niby faktycznie lufę powinno uszczelnić znacznie lepiej ale zastanawia mnie jak to z tą balistyką pocisku będzie, czy przypadkiem grzybkowania nie będzie. Daj koniecznie znać. Wygląda fajnie

[aikus]

No właśnie grzybkowanie jest... dlatego mówię, że to jest zbrodnia
Oczywiście przesadzam - nie dotyczy to takich samych ... no jakby to powiedzieć ... okoliczności jak prawdziwe pociski dum-dum.
Po pierwsze nie będzie grzybkowania w zetknięciu z człowiekiem - nie ta energia.
Po zero - to nie służy do strzelania do człowieka (ani do innych zwierząt), więc takie rozważania są czysto teoretyczne (tym nie mniej warto je przeprowadzić, bo w kategorii wypadku coś takiego sie może zdarzyć i warto choćby przemyśleć z czym mamy do czynienia).*

Jednakowoż strzeliłem do puszki po piwie, to wygląda to mniej więcej tak, że każdy normalny śrut robi dwie mniej więcej takie same dziurki na wylot.
A ten śrut, zrobił mała dziurkę wlotową i wyrąbał całą płachtę blachy z tyłu.
Niestety śrutu nie znalazłem - odbił się od kulochwytu i gdzieś zaginął... trzeba by za puszką jakiś gruby styropian ustawić, żeby go w to złapać i obejrzeć co sie stało, ale raczej przydałaby się też puszka od konserwy albo od dezodorantu - od piwa jest zbyt papierowa.


Kupiłem też kilka strzałek. I zastanawiam się ... po kiego grzyba to w ogóle istnieje. Kiedyś strzelałem z tego w strzelnicy w wesołym miasteczku - wiadomo jakie tam są strzelby. Teraz strzeliłem z mojej sprężyny Gamo (zmierzone 16J), i tak:
- w miękkie lipowe drewno chowa się cała metalowa część - jest nie do wyjęcia.
- w sklejkę wodoodporną wchodzi cała iglica - również jest nie do wyjęcia bez uszkodzenia.
- W korek wchodzi cała razem z włoskami.
* kategoria wypadku, rozważania teoretyczne ciąg dalszy: Gdybym tym trafił kogoś w dupeńkę, to pewnie też by weszła w mięso razem z włoskami... i weź to potem wydłub...


Wracając do strzałek: Do czego to właściwie służy?
Z czego i do czego należy tym strzelać?
Trzeba mieć jakąś słabszą wiatrówkę czy jak?

[redb]

Strzalkami za dzieciaka waliliśmy w jakieś pniaki z nastu metrow. Były "wielorazowe" wiec i caly dzień można było walić nie męcząc starych żeby śrut kupowali

Co do tego śrutu ... wiem, że niektórzy polują na ptactwo ... i może do tego ten śrut się nadaje bo innego zastosowania nie widzę choć z ciekawości do arbuza bym ponaparzał

[aikus]

Strzalkami za dzieciaka waliliśmy w jakieś pniaki z nastu metrow. Były "wielorazowe" wiec i caly dzień można było walić nie męcząc starych żeby śrut kupowali

... Może to kwestia tych nastu metrów - ja strzeliłem z jakichś dwóch...
Ale tylko dlatego, że na strzelnicy przy karuzeli tak się właśnie strzelało. Jak się opierasz o ladę w barakowozie, to do przeciwległej ściany ile jest, metr?
No to jak zejdziesz z tego takiego podestu to masz dwa, może trzy metry...

Co do tego śrutu ... wiem, że niektórzy polują na ptactwo ... i może do tego ten śrut się nadaje bo innego zastosowania nie widzę choć z ciekawości do arbuza bym ponaparzał

A fakt, na wsiach się tępi wróble w ten sposób... ale to każdy śrut da radę, przecież w takim ptaszku do dziurę na wylot zrobi... ;(