Maniek pisze:Instrukcje producentów zalecają smarowanie OWB, łożysk oporowych i wałków. Często spotkałem się z wpisami o smarowaniu pasków.
Im więcej czytam na ten temat tym większy mętlik mam w głowie. Czego wy używacie? (nazwy konkretnych produktów będą mile widziane).
Każdy powie coś innego i zaraz będziesz wiedział mniej niż przed zadaniem tego pytania. Ja robię tak:
1. Do OWB smar sylikonowy i okazjonalne czyszczenie. Align kiedyś mi dał do 600 i wciąż nie mogę go zużyć

Tylko nie jakiś WD40, bo zaraz wyleci, coś odrobinę gęstszego.
2. Paski i zębatki główne i te na wałku ogonowym pryskam teflonem, który jest suchy i nie łapie syfu - można to kupić jako "suchy smar do zębatek rowerowych". Kiedyś stosowałem tam suchy grafit w proszku - jest chyba nawet lepszy, ale strasznie brudzi.
3. Łożyska oporowe czymkolwiek, najczęściej
bardzo niewielką ilością gęstego smaru łożyskowego. Nadmiar zostanie wysrany przez siłę odśrodkową na okucia i łopaty więc tak na prawdę dosłownie muskam kuleczki palcami zwilżonymi smarem.
4. Gumy w głowicy, kulkę w tarczy i wałeczki w miejscu w którym wędrują po nich ślizgacze masuję czymś takim:
26828207_10155705030989584_1786220709_o.jpg
(ten z foty wisi na wieszaku w Brico w Skórzewie więc masz blisko z roboty
)Biorę dosłownie kropelkę na jeden palec, rozcieram tak żeby nie było czuć obecności smaru i wtedy masuję czule wał ruchem posuwisto zwrotnym. Potem jeszcze taki zwilżony wał wycieram do sucha chusteczką. Chodzi o dosłownie minimalną warstwę smaru.
Artja pisze:Trzeba latać spalinami, nic nie trzeba oliwić ani smarować.
Trzeba czyścić snapy i wałki chociażby szmatką z alkoholem, inaczej przez zimę olej zamienia się w gluta, który łapie kurz i potem wszystko ciężko chodzi i szybko się zużywa. Nie mówię już o wątpliwej estetyce takiego uje***go sprzętu i półki na której stoi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.