Ja dziś wymacałem apkę Tomka, MZ-24
Mam spore dłonie i jak obejmuję apkę to końce palców trafiaja na rant tuż przed pogrubieniem, które idzie wzdłuż aparatury, dodatkowo chropowata powierzchnia sprawiały bardzo duży dyskomfort dla opuszków. I jest dla mnie to główny przeciw tej apce.
Rozstaw przełączników na górze bardzo mały, tylny przełacznik trzeba przełączyć ponad przednim bo palca się nie wsadzi.
Sama wielkosć apki ok, zakres drążków nie jest ograniczony, do holda dobry dostęp aby go włączyć ale jak wcześniej napisałem gorzej z wyłączeniem , szczególnie w stresie np. po przypadkowym włączeniu.
Jakość obudowy sprawia dobre wrażenie. Choć nadmiar rekkamowych napisów jakie to technologie są zastosowane trochę trąci. Wygląda to jak kupuje się telewizor to jest on też oblepiony takimi napisami w koło ekranu. Problem w tym że w grapnerze nie da się napisów zerwać. Jsk na mój gust i dzisiejsze czasy mogliby dać zamiast napisów szerszy ekran.
Menu, to jakiś pojeb robił, jest wiele funkcji w które jak wejdziesz to się nie da cofnąć, trzeba wybrać albo clear (skasować) albo przełaczyc daną funkcję czy wybrać na nowo.
Inny przykład, aby zmienić model z samolotu na Heli wybieramy ikonę heli, pojawia pytanie czy na pewno, klikamy ok i .....
I nic się nie dzieje, trzeba wiedzieć że trzeba po raz drugi kliknąć ikonę heli.
Tryby lotów, wchodzi się w menu i mamy ich sześc , normal, hold, idle 1 2 3 4 z tym że tylko normal jest aktywny. I co dalej, niestety bez pomocy Tomka nie dałem rady. Trzeba kliknąć create, trochę nie logiczne skoro są, tyle że nie aktywne. W gołej aurorze byl 1 tryb lotu i nic więcej, wtedy logika podpowiada aby kliknąć create aby stworzyć kolejne. W graupnerze powinno być activate skoro wszystkie są na liście. Oczywiście klikałem create ale wcześniej trzeba zaznaczyć tryb lotu który chcemy aktywować. No i oczwiście nazwa menu trybów lotów, na tyle pojebana że juz ją zapomniałem.
Zegar.
Dfrugi zegar po przypisania do przełącznika się włącza i wyłącza. Pierwszy tylko włącza, cofnięcie przycisku go nie wyłącza. Aby zegar szybko wyzerować trzeba przypisac przełącznik, przycisku obok ekranu nie da się wykorzystać. W Aurorze też można było na ekraniku timer dłużej przytrzymac i skasowac, w graupnerze się nie da.
Miksowanie. Albo czegoś nie rozkminiłem albo aby zmiksować przełącznik należy go wcześniej przypisać do kanału. W nowych spektrumach mozna miksowac wszystko,, ksnały, przełaczniki, pokrętła, łącznie z przełącznikami, przyciskami przy ekranie i rolką menu. W graupnerze aby zmiksować przycisk trzeba poświęcić kanał.
Sam ekran dotykowy dobrze działa ale niestety jest w głębokim zagłębienu i bez marginesu więc cięzko się klika palcem w małe przyciski przy samej krawędzi. Niestety te najczęściej używane czyli potwierdzające są małe i pojawiają sie w rogach.
Po bokach ekranu są guziki, niestety cancel i enter w niektórych menu działa, a w niektórych nie, nigdy nie wiadomo. Czy ci kretyni nie zrobili prototypu przed rozpoczęciem produkcji. Pewnie tak bo dodali rysik. A skąd wiem że po fskcie dodali rysik. Ano w obudowie nie ma otworu w który możns by go schować, przyczepia się go do rączki skąd łatwo może spaść i się zgubić.
Jeśli ktoś stworzył aparaturę z ekranem dotykowym z menu które jest tak nie intuicyjne to znaczy że jest debilem. Bo ekran dotykowy powinien ułatwiać konfigurowanie aparatury a nie utrudniać. Projektanci powinni zerknąć na Aurorę. Spektrum to bajka jeśli chodzi o intuicujność. Nawet dosyć porąbane menu futaby jest lepsze, może poruszanie się po jest nieco trudniejsze ale podstawowe funkcje są tam gdzie byc powinny i niczego nie trzeba robić na chybił trafil i nie trzeba sięgac do instrukcji obsługi.
Oczywiscie wszystkiego mozna się nauczyc, ale skoro aparaturę stworzyli debile to nie wiem czym mogła by mnie zaskoczyć w eksploatacji w przyszłosci dlatego ja tej aparatury nigdy nie kupię.