OMPHOBBY M2

Czyli po prostu Ompy...
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2055
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 5 mar 2021, o 09:38

Koledzy orientujecie się czy są jakies projekty na obudowę satelitki spektrum do OMP2 np na/pod belkę lub w tylną część ramy?
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 5 mar 2021, o 10:26

Nie widziałem w netach, ale jak mi podasz wymiary tego czego byś potrzebował to Ci narusyje
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2055
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 5 mar 2021, o 10:34

Mirku moge ci wysłać i satelitke i belke to sobie zwymiarujesz
To ma byc odbudowa taka jak oryginał z zaczepem na belke
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 6 mar 2021, o 00:28

Poka fotkę tego najpierw. Zobaczymy co rzęs tam wymyślił :)
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2055
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 24 mar 2021, o 21:23

Ktoś z was juz testował ustawienia fbla w omp2,czy wszyscy latacie ne defaultach?
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
ssn
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 19
Rejestracja: 08-02-2021
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy

Postautor: ssn » 25 mar 2021, o 23:25

Nie zmieniałem nic w M2.

Z innej beczki: ostatnio lądowałem na wirniku głównym. Złamany róg serwa, pogięty ogon i jak się okazało podczas naprawy -- lekko zgięty wał głowny. Na wymianie tego ostatniego poległem.

Zdjąłem głowicę, tarczę sterującą, kołnierz wału, wykręciłem śrubę poziomą z silnika. Śruba pionowa za nic nie chciała się ruszyć. a szarpiąc się z nią na różne sposoby tylko ją zaokrągliłem. Ostatecznie naciąłem śrubę w poprzek i wykręciłem ją śrubokrętem płaskim. I w tym momencie poległem ostatecznie nie jestem w statnie wyciągnąć wału z silnika. Żeby mieć lepszy chwyt, przez otwór śruby głowicy przeplotłem trytytkę, a przez przełożyłem śrubokręt. Udało mi się tylko zerwać trytytkę.

Czy mieliście problemy z wymianą wału?
Awatar użytkownika
ssn
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 19
Rejestracja: 08-02-2021
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy

Postautor: ssn » 26 mar 2021, o 02:30

Problem rozwiązany: wymontowałem silnik, a wał poluzowałem kręcąc nim w silniku za pomocą klucza przeplecionego przez otwór montażu głowicy. Nowy wał wszedł gładko, bez szarpaniny.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 26 mar 2021, o 07:24

A mi się wczoraj wypluł taki mount odbiornika na belce dla kubackiego :)

Czekam jeszcze na przymiarkę i pewnie lekko odchudze, choć całość i tak waży pewnie z gram, moooże dwa.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15947
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1684 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 26 mar 2021, o 09:26

ssn pisze:
Z innej beczki: ostatnio lądowałem na wirniku głównym.


No no.. To taka ciekawa technika, nie zbyt polecana, ale niektórzy ją stosują bardzo często i z uwielbieniem :D:D

ssn pisze:Złamany róg serwa,


Orczyk znaczy...


ssn pisze:pogięty ogon i jak się okazało podczas naprawy -- lekko zgięty wał głowny.


hmm hmm ... no to konkretnie wylądowałeś ... w pizdu i cały misterny plan też wpizdu.

ssn pisze:Na wymianie tego ostatniego poległem.


E tam, poległeś... Miałeś jakieś problemy, ale ostatecznie je rozwiązałeś.
Standard w tej branży.

ssn pisze:Zdjąłem głowicę, tarczę sterującą, kołnierz wału, wykręciłem śrubę poziomą z silnika. Śruba pionowa za nic nie chciała się ruszyć. a szarpiąc się z nią na różne sposoby tylko ją zaokrągliłem.


No. Też standard. Nie z tą to z innymi śrubami.
Znam takich modelarzy po których śruby domyślnie się rozwierca :twisted: :twisted:


ssn pisze:Ostatecznie naciąłem śrubę w poprzek i wykręciłem ją śrubokrętem płaskim.


:approve: :approve:
:piwo2: :piwo2:
Doszedłeś samodzielnie do standardowego rozwiązania standardowego problemu ;)
(mówię to bez szydery absolutnie!)

ssn pisze: I w tym momencie poległem ostatecznie nie jestem w statnie wyciągnąć wału z silnika. Żeby mieć lepszy chwyt, przez otwór śruby głowicy przeplotłem trytytkę, a przez przełożyłem śrubokręt. Udało mi się tylko zerwać trytytkę.


No panie... Zakleszczony metalowy wał w metalowych tulejach chcesz plastikową trytką wyciągać?
Naprawdę Cie dziwi, że trytka się urwała?
:vhappy:



ssn pisze:Czy mieliście problemy z wymianą wału?


Żeby to raz...
Nie mówię o tym modelu, bo tego modelu nie mam, ale to raczej standardowy problem po lądowaniu na wirniku.
Jak kiedyś zajebałem 450tką o ziemię to wał miałem zgięty prawie pod kątem prostym, przy czym jedno ramie kąta było po jednej stronie tarczy a drugie po drugiej.
Szkoda mi było wywalać tarczy... (mimo, że miałem chyba z pięć w zapasie), więc usunałem ten wał.
Dremelek i jazda!



ssn pisze:Problem rozwiązany: wymontowałem silnik, a wał poluzowałem kręcąc nim w silniku za pomocą klucza przeplecionego przez otwór montażu głowicy. Nowy wał wszedł gładko, bez szarpaniny.


Każdy sposób jest dobry, a głupi sposób, jeśli zadziała - nie jest głupi.
Mnie tylko przy takich rozwiązaniach jak właśnie kręcenie zakleszczonego wału w czymś, celem wyciągnięcia go z tego czegoś martwi, że na 100% robie zadry i niszczę wewnętrzną powierzchnię tulei w tym czymś z czego wyciągam wał.
Skutki tego mogą być różne... (luz na nowym wale, nieosiowość nowego wału itp).
... ale nie ma się co przesadnie przejmować dopóki to nie zacznie zauważalnie przeszkadzać.
W sensie... No jak będą luzy, albo wał będzie krzywo, to przeszkadzać to może w taki sposób, że pojawią się jakieś wibracje.
No i tyle jak się pojawią to należy się nimi martwić, a jak nie to olać sprawę.
W końcu to i tak glebotłuk i tak glebotłuk.
W większym modelu podchodzi się do sprawy trochę inaczej... bardziej starannie.
Awatar użytkownika
ssn
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 19
Rejestracja: 08-02-2021
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy

Postautor: ssn » 26 mar 2021, o 10:21

aikus pisze:
ssn pisze: I w tym momencie poległem ostatecznie nie jestem w statnie wyciągnąć wału z silnika. Żeby mieć lepszy chwyt, przez otwór śruby głowicy przeplotłem trytytkę, a przez przełożyłem śrubokręt. Udało mi się tylko zerwać trytytkę.


No panie... Zakleszczony metalowy wał w metalowych tulejach chcesz plastikową trytką wyciągać?
Naprawdę Cie dziwi, że trytka się urwała?
:vhappy:

Prawdę mówiąc trochę mnie to zdziwiło... Gość na YT wyciągał wał nieuzbrojoną ręką. Cóż, telewizja kłamie.

aikus pisze:
ssn pisze:Problem rozwiązany: wymontowałem silnik, a wał poluzowałem kręcąc nim w silniku za pomocą klucza przeplecionego przez otwór montażu głowicy. Nowy wał wszedł gładko, bez szarpaniny.


Każdy sposób jest dobry, a głupi sposób, jeśli zadziała - nie jest głupi.
Mnie tylko przy takich rozwiązaniach jak właśnie kręcenie zakleszczonego wału w czymś, celem wyciągnięcia go z tego czegoś martwi, że na 100% robie zadry i niszczę wewnętrzną powierzchnię tulei w tym czymś z czego wyciągam wał.
Skutki tego mogą być różne... (luz na nowym wale, nieosiowość nowego wału itp).
... ale nie ma się co przesadnie przejmować dopóki to nie zacznie zauważalnie przeszkadzać.
W sensie... No jak będą luzy, albo wał będzie krzywo, to przeszkadzać to może w taki sposób, że pojawią się jakieś wibracje.
No i tyle jak się pojawią to należy się nimi martwić, a jak nie to olać sprawę.
W końcu to i tak glebotłuk i tak glebotłuk.

Ale, ale... to mój najlepszy helik! :lol:
Poza tym, to właśnie obiecałem sobie już nie glebić ;). Kraksa była niewymuszona. Po raz pierwszy poczułem sie trochę swobodniej do góry płozami poza symulatorem i zbytnio się rozbawiłem. Na kreta zareagowałem jeszcze śmiechem bo frajda była przednia, ale szarpiąc się po nocy z wałem to już rzucałem to hobby.

aikus pisze:W większym modelu podchodzi się do sprawy trochę inaczej... bardziej starannie.

A jak?
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15947
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1684 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 26 mar 2021, o 12:26

ssn pisze:Prawdę mówiąc trochę mnie to zdziwiło... Gość na YT wyciągał wał nieuzbrojoną ręką. Cóż, telewizja kłamie.



Telewizja tak!
JUTUB - Nigdy!! :D
A tak serio: gość wyciągał ten wał z ROZBITEGO helika?
To miał farta.
A jeśli z nierozbitego, to tak, to normalne. Powinien wyjść zupełnie lekko, tak samo jak Tobie nowy wszedł ;)


ssn pisze:Ale, ale... to mój najlepszy helik! :lol:


ja wiem!! (znaczy tak czułem ;) )

ssn pisze:Poza tym, to właśnie obiecałem sobie już nie glebić ;).


Aha, to już nawet wiem na jakim jesteś etapie.
Spoko.
Ja sobie to cały czas obiecuję.
Tylko jakoś ... nie zawsze mi się udaje dotrzymywać tej obietnicy :lol: :lol:

ssn pisze:Kraksa była niewymuszona. Po raz pierwszy poczułem sie trochę swobodniej do góry płozami poza symulatorem i zbytnio się rozbawiłem. Na kreta zareagowałem jeszcze śmiechem bo frajda była przednia, ale szarpiąc się po nocy z wałem to już rzucałem to hobby.


O przestań!! Jeszcze to polubisz :thumb: :thumb:
Nie wolno tego hobby rzucać przy pierwszym niepowodzeniu!! Jeszcze nie raz Ci to wynagrodzi wszystkie trudy i nocne znoje... Jeszcze nie raz poczujesz jak bardzo warto było siedzieć do 4 nad ranem, żeby zadziałało coś, co nie ma prawa zadziałać... OBIUCUJĘ!!!
A przyjedź do Wincentowa, albo do Świdnicy, albo do Raciborza, to dopiero zobaczysz!! Zobaczysz jak smakuje piwo pomieszane z drobno posiekanym przez śmigła powietrzem :D:D
:piwo: :piwo:

ssn pisze:
aikus pisze:W większym modelu podchodzi się do sprawy trochę inaczej... bardziej starannie.

A jak?


czy ja wiem... trudno tak ... jednoznacznie krótko dokładnie i ogólnie jednocześnie odpowiedzieć...
Przykład pierwszy z brzegu: wyrwać wał z silnika w samolocie albo jakimś gówniarzu: żabka w ręke, silnik w drugą i tak jak ty - kręce, aż wyjdzie albo aż ukręcę ;).
Wyjdzie - dobrze. Wyjdzie razem z kawałkiem wirnika - no trudno, wyrzucam silnik i kupuje nowy za kilkanaście złotych. Nie mam wału - dorabiam z gwoździa... i tak dalej.
Wyciąganie wału z silnika od 700 ...? Robiłem to kiedyś.
Skończyło się tak, że pojechałem do Leroy i specjalnie w tym celu kupiłem Imadło, które było dość duże, żeby go użyć jako prasy.
Mam też na taką okoliczność przygotowany cały zestaw różnej długości i grubości prętów i rurek... żeby móc dobrze pchać i w dobrym miejscu się zapierać :D:D

Z drugiej strony w dużym heliku wszystko jest łatwiejsze, bo jakiekolwiek nieprecyzje, są relatywnie do wielkości helika dużo mniejsze.
przykładowo: luz 0,02mm na łożysku tarczy w 450tce powoduje, że tarcza lata i głowica sprawia wrażenie totalnie rozklekotanej (choć helikopter lata przyzwoicie).
Taki sam luz w klasie 600 albo 700 będzie, że tak to ujmę, organoleptycznie pomijalny.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7200
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 26 mar 2021, o 12:59

Hej latacze, powiedzcie mi jak to jest

Kolega dał mi się pobawić jego maluchem (M2) no i spotkało mnie spore rozczarowanie.

Ok, tego że będzie latał jak bzyk/zabawka a nie jak porzadny helik to się spodziewałem, fizyki nie oszukasz. Ale egzemplarz którym się bawiłem bardzo słabo trzymał ogon :?
Była to wersja po ostatnim updacie, więc to nie to. Warunki były mocno wietrzne, hardkorowo wręcz, no i potrafiło ten ogon mocno zdmuchnąć przy zwykłych pompkach. O lataniu ogonem do przodu z jakąś większą predkoscią praktycznie nie było mowy. Próby piroflipa raczej bez szans, bo rotacja w osi Z była raz szybsza, raz wolniejsza, no generalnie wielka lipa.

Kolega lata nim spokojnie, samolotowo więc mu nie przeszkadza i z tego co zrozumiałem specjalnie ogona nie stroił i lata na "defaultach".

Czy to się w tej zabawce da jakoś poprawić, czy po prostu jest słabo i tak ma być?
Piszecie tu że latacie na fabrycznych nastawach a to czego miałem okazję doświadczyć było na prawdę bardzo zniechęcające
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15947
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1684 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 26 mar 2021, o 13:44

Więc ja na to znowu swoje:
Pytanie - klucz: W KTÓRĄ STRONĘ?!?!?!
Tu jest SLINIK. Na ogonie.
Nie ma wstecznego ciągu.
Jeśli kręcisz te piruety w prawo - powinno być OK, (chociaż np. szybkiego stopa - nie masz szans zrobić).
Jeśli kręcisz te piruety w lewo - będzie dokładnie tak jak piszesz.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 26 mar 2021, o 13:50

MWX, jak rozmawiałe z Tobą myślałem, że mówisz o tail blow'oucie, ale to co opisujesz sugeruje, że albo helik jestźle ustawiony ale cos z nim nie tak. Miałem dwa i w żadnym nie pojawiały się objawy o których piszesz a pirflipy udało się nim robić nawet mi... no może nie idealne, ale też nie jakoś specjalnie gorsze niż większymi modelami.

Aikus - a tu Cie zaskoczę. Omp ostatnim updatem ogarnął kwestię o której piszesz. Co prawda w M2 nie testowałem jak to wygląda, ale w M1 spisuje się całkiem niźle.

MWX jeszcze raz - a może coś mu napsuł ten update? hmm
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1882
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 133 razy
Podziękowano: 163 razy

Postautor: mikegsx400 » 26 mar 2021, o 13:57

aikus pisze:bo jakiekolwiek nieprecyzje, są relatywnie do wielkości helika dużo mniejsze.
przykładowo: luz 0,02mm na łożysku tarczy w 450tce powoduje, że tarcza lata i głowica sprawia wrażenie totalnie rozklekotanej (choć helikopter lata przyzwoicie).
Taki sam luz w klasie 600 albo 700 będzie, że tak to ujmę, organoleptycznie pomijalny.


Weź no, chyba z przecinkiem nie trafiłeś (albo z jednostkami) :D
0,02mm :rotfl2:
Dałbym połowę małego palca u lewej nogi, że tarczę z takim luzem ocenił byś jako "idealna, jak nowa" :)
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15947
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1684 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 26 mar 2021, o 14:18

mikegsx400 pisze:
Weź no, chyba z przecinkiem nie trafiłeś (albo z jednostkami) :D
0,02mm :rotfl2:
Dałbym połowę małego palca u lewej nogi, że tarczę z takim luzem ocenił byś jako "idealna, jak nowa" :)



Strzeliłem - to prawda, ale teraz po przemyśleniu, stwierdzam, że chyba wcale jakoś mocno nie przestrzeliłem, na pewno nie o rząd wielkości.
Trzymając się tych 0,02, to IMHO będzie mniej więcej tak:

W 450'tce - może być może uznałbym, ze tarcza jest OK, chociaż na pewno ten luz nie byłby niewyczywalny.
W 600+ - nie ma tematu, jest idealnie.
W mikrusie ?? Trochę dyskwalifikacja.

A dlaczego tylko 0,02mm?
Bo mówimy o luzie NA ŁOŻYSKU.
Jak do tego dojdą wszystkie dźwignie w postaci ramion na kulce i ramion na okuciach, to się z tego robi 0,2.
dorzuć do tego po 0,2mm luzu na orczyku każdego serwa (co też niby nie jest jakimś wielkim luzem) i efektywnie na głowicy masz .... po 1 mm na każdym okuciu w każdą stronę.
To nawet w 600 będzie ... ciut za dużo...

No niestety, luzy pozornie małe w jednym miejscu, są wielokrotnie większe w innym, a wszystkie razem we wszystkich elementach mechaniki się do siebie dodają.

Ale najważniejsze jest to, że nie chodzi o to, czy dany luz który przeszkadza ma 0,02mm czy może 2mm.
Istotne jest to jak duży jest kąt luzu skokowego na łopacie a dany bezwzględnie mierzony luz w mechanice będzie wielokrotnie bardziej przeszkadzał w mikrusie niż w dużym.

Pamiętaj, że dwie setne, to wcale nie jest tak mało!
To jest tylko jedna piąta jednej dziesiątej... A to już jest bardzo dużo :)


Don Mirson pisze:Aikus - a tu Cie zaskoczę. Omp ostatnim updatem ogarnął kwestię o której piszesz. Co prawda w M2 nie testowałem jak to wygląda, ale w M1 spisuje się całkiem niźle.




Naczy się co, rewers silnika na ogonie zrobili?
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7200
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 26 mar 2021, o 15:29

Don Mirson pisze:MWX, jak rozmawiałe z Tobą myślałem, że mówisz o tail blow'oucie, ale to co opisujesz sugeruje, że albo helik jestźle ustawiony ale cos z nim nie tak. Miałem dwa i w żadnym nie pojawiały się objawy o których piszesz a pirflipy udało się nim robić nawet mi... no może nie idealne, ale też nie jakoś specjalnie gorsze niż większymi modelami.

Aikus - a tu Cie zaskoczę. Omp ostatnim updatem ogarnął kwestię o której piszesz. Co prawda w M2 nie testowałem jak to wygląda, ale w M1 spisuje się całkiem niźle.

MWX jeszcze raz - a może coś mu napsuł ten update? hmm


Możliwe. Nie mam za bardzo czasu/ochoty skupiać się nad jego zabawką, a generalnie straciłem ochotę na kontakt z tym wynalazkiem. Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz ;)

Może kiedyś przelecę się takim wyregulowanym, albo po prostu szarpne się na Logo200 lub oxy żeby latać po ogródku.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15947
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1684 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 26 mar 2021, o 15:57

mwx pisze:Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz ;)



hmm hmm
gandalf o blać faktycznie.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
pkali
Lider forum...
Posty: 2911
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 155 razy
Podziękowano: 241 razy

Postautor: pkali » 26 mar 2021, o 16:28

Warto przyjrzeć się też czy śmigiełko nie jest obrócone. Nie miałem do czynienia z m2, w który można zmieniać ustawienia fbl, ale po raz kolejny powtórzę, że w pierwszej wersji ogon trzyma dobrze. W m1 już tak fajnie nie jest , przynajmniej na ustawieniach domyślnych. Rozwaliłem go zanim zdążyłem spróbować dostroić.

Wysłane z mojego IN2010 przy użyciu Tapatalka
XLPower 520, protos 380, xl380, protos mini, gaui MX3, oxy2, omphobby M2, omphobby M1
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19689
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 26 mar 2021, o 17:22

Aikus, nie zrobili rewersa. Podeszli do tematu od dupy strony - korygują to wirnikiem głównym. Na youtubie ktoś to ładnie pokazuje. Wygląda dziwnie, ale co zrobisz nic nie zrobisz.

Wróć do „Ohio Model Planes”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość