Wielu początkujących miłośników helikopterów RC w Polsce decyduje się na zakup modeli firmy ALIGN i nie będzie w tym przesady jak założę, że 80-90% kupuje T-Rex'a 450. Tak było również ze mną - zdecydowałem się na wersję SPORT.

Porównując Reksia do mojego poprzedniego modelu czyli Belt'a CP v2 wydawał się on być dopracowany oraz przemyślany konstrukcyjnie bo SPORT jest następcą wersji V2 więc nie spodziewałem się żadnych niedoróbek i baboli. Niestety i ta wersja okazała się nie pozbawiona wad. Postaram się je wam unaocznić i zaproponować jak sobie z nimi poradzić.
1. Podstawa podstaw czyli OGONSPORT jest sprzedawany z serwem ALIGN DS420 przeznaczonym do sterowania skokiem wirnika ogonowego. Osobiście wystrzegałbym się takiego rozwiązania. Po internecie krąży wiele opinii, że takie serwo wystarczy do sportowego latania. Może to i prawda tylko niech ktoś zdefiniuje dokładnie co to jest sportowe latanie? Jeżeli są to zawisy, loty postępowe z łagodnymi manewrami itd. to owszem serwo powinno wystarczyć. Jednakże kto z nas, poza wielbicielami makiet, kupuje T-Rex'a aby naśladować pełnowymiarowych braci w locie? Z własnego doświadczenia wiem, że bardzo szybko przychodzi ochota na beczki, flipy, plecki. Jeżeli nawet pokracznie nam to wychodzi ogon i tak dostaje po 4 literach i w tej sytuacji DS420 może nie wystarczyć. Warto zainwestować w serwo rozmiaru MIDI. NIe trzeba nic kombinować z mocowaniem, wystarczy nabyć upgrade do wersji V2 - HS1250T-84:



Na zdjęciu widzimy serwo FUTABA S9257 zamocowane właśnie przy użyciu HS1250T-84. Przy okazji tego zdjęcia wspomnieć należy również o śrubkach mocowania belki ogonowej - oryginalne śrubki ALIGN są dosyć miękkie i będą się przekręcać. Mocowanie ogona przynajmniej na początku będziecie często zdejmować. Warto zainwestować w śrubki z twardszej stali - swoje kupiłem w Helipad.pl i problem przekręcania zniknął. Chciałbym też zwrócić waszą uwagę na krótki przewód łączący mocowanie serwa ze śrubką mocowania belki ogonowej. Zapobiega to wyładowaniom elektrostatycznym pomiędzy belką ogonową o odizolowaną od niej plastikowym mocowaniem ramą główną - problem ten nie dotyczy wersji V2 gdyż ta ma metalowe mocowanie belki. Końcówki przewodu można zrobić ze specjalnych oczek zakańczających z otworem o średnicy 2mm - ja niestety takowego nie znalazłem w sklepach w okolicy więc postanowiłem dorobić je sobie samemu z wtyków płaskich które można nabyć za 2-3 zł za 10 sztuk. Trzeba je dociąć zwykłym przecinakiem do kabli. Wtyk i przykłądowy przecinak na zdjęciu poniżej.

Kolejną rzeczą wartą przemyślenia i zmiany są stateczniki. Oryginalny statecznik pionowy w mojej subiektywnej ocenie jest za krótki i do tego szpiczasty. Troszkę gwałtowniejsze lądowanie na miękkim podłożu i kończy się to tak:

Nie wierzcie w bajki, że napęd ogona na pasek jest taki pancerny w porównaniu do napędu na wałek. Zębatka przednia ze zdjęcia powyżej zahaczyła tylko o kępkę trochę dłuższej trawy. Koszt naprawy około 25 zł i perspektywa demontowania całego ogona. Rozwiązaniem tego problemu jest dorobienie sobie dłuższego statecznika. Ja swój wykonałem ze statecznika od T-Rex'a 500 ESP.
Tak wygląda oryginalny statecznik do 500-tki:

A tak po modyfikacjach w 450-tce:

Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskujemy 3-cią nogę i gwarancję że wystrzępimy pasek oraz zębatkę przednią tylko przy jakimś mega-krecie. Koszt 53 zł i około godziny wycinania i szlifowania. Pieniądze zwracają się już po dwóch nierozwalonych zębatkach.
Co do statecznika poziomego a raczej jego namiastki - pękł mi po krecie i nowego nie kupiłem. Jest to element zbędny i można się obyć bez niego.

Kolejna kwestia w związku z ogonem to przelotki popychacza serwa ogonowego. Normalnie są ich dwie sztuki. Popychacz podczas pracy silnika w wyniku wibracji drga jak struny w gitarze heavy-metalowca pomimo ustawienia prawidłowych odległości pomiędzy przelotkami. Amplituda drgań popychacza pomiędzy przelotkami wynosi nawet do 5mm. Aby uniknąć tego zjawiska i jego niekorzystnego wpływu na pracę żyroskopu i serwa ogonowego warto dodać jeszcze dwie przelotki - drgania popychacza od razu zanikają. Przykład rozmieszczenia przelotek:

T-Rex 450 SPORT jak już wspomniałem ma napęd na pasek. Zastanawiacie się pewnie czemu mam serwo ogonowe zaraz przy mocowaniu belki ogonowej. Otóż mocowanie serwa spełnia dwojaką rolę: oczywistą czyli mocowanie serwa oraz nieoczywistą a mianowicie blokowanie cofania się belki ogonowej i osłabiania naciągu paska. Niektórzy stosują plastikowe zaciski do kabli lecz w moim subiektywnym odczuciu rozwiązanie jak na załączonych zdjęciach jest bardziej estetyczne.
2. ElektronikaALIGN daje nam w zestawie marny pasek z rzepem do mocowania pakietu. Warto zainwestować w paski do mocowania pakietów od T-Rex'a 600 ESP. Trzeba je tylko skrócić - wycinamy trochę ze środka a część z "haczykami" rzepu przyklejamy na cyjanoakryl i gwarantuję wam, że będzie tak samo mocny jak nieprzerobiony. Przykład:

Polecam także wyposażyć się w BEC. Dzięki niemu regulator o wiele mniej się grzeje oraz mamy gwarancję, że przegrzany stabilizator liniowy nie odetnie nam napięcia w powietrzu. Musimy tylko pamiętać aby we wtyczce kabla regulatora którą wpinamy odbiornik wyciągnąć kabel czerwony. Przykład zamontowania BEC'a:

Kolejnym upraszczającym życie urządzeniem jest sygnalizator rozładowania pakietu. Nie musimy przejmować się timerem. Ustawiamy sobie taki margines aby odpowiednio do swoich umiejętności wylądować jak zacznie nam migać dioda sygnalizująca. Przykład zamontowania takiego urządzenia, jego diody sygnalizacyjnej oraz brzęczka:


Na zdjęciach widać także osamotniony kondensator - jaka jest jego rola? Jest to kondensator mający zapobiegać zakłóceniom pracy odbiornika związanymi z wahaniami napięcia - dodatkowa filtracja i nie jest ona konieczna. Wstawiłem ten kondensator dla świętego spokoju. Parametry kondensatora to - 3300 uF 6,3V. Dla zainteresowanych sposób podłączenia - u mnie pod kanał czułości żyra:

Na tym kończę swoje wywody. Mam nadzieję, że któraś z tych informacji okaże się dla was przydatna.
Pozdrawiam - Beier.