Parę dni temu moja Gaua zaliczyła kreta
Na szczęście był niewielki, a zniszczenia to:
-wygięty wał wirnika ogonowego oraz hub,
-połamane łopatki ogonowe,
-wygięta belka,
-połamane 2 snapy i jeden orczyk,
Plusem jest to, że:
+kabina cała, nawet ryski nie ma,
+łopaty też całe,
+serwa jak nowe (czyli ze standardowymi luzami
)
+o dziwo wszystkie koła zębate też nienaruszone
*profilaktycznie wymieniłem łożyska w skrzynce ogonowej
i ślizgacz (niestety nie można kupić samej mosiężnej tulejki
ale za to będę mieć praktycznie nowy ogon
). Po dwóch przyhaczeniach ogonem o glebę nie mam zamiaru już latać na tym ustrojstwie
Przy okazji wymieniłem okucia ogonowe na metalowe---> znacznie poprawiło to reakcję ogona podczas lotu
No i jeszcze filmik z tego kreta
Dlaczego zawsze kiedy coś się dzieje, to jest kręcony filmik, a kiedy wszystko jest pięknie, to na polu akurat nikomu się nie chce wyciągnąć kamery
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-KyRo2vfx5I&feature=youtu.be[/youtube]
No niestety X5 i 6s to nie jest ideał pod względem mocy, czas zacząć się zastanawiać nad setupem na 8s lub pójściem o klasę wyżej
Na filmie widać jak tuż przed kretem Gaua już nie ma mocy i obraca się o 180stopni
(wiem, wiem trochę przegiąłem, ale jak inaczej można poznać granice możliwości modelu
)