Strona 1 z 2

Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 06:55
autor: aikus
Byl kiedys taki watek i sporo wiedzy w nim bylo, a nie moge znalezc... Moglby mnie ktos nakierowac?

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 07:15
autor: Don Mirson
Na pewno nie ma w brudnopisie bo dość niedawno go mocno sprzatalem blisko bym pamiętał...

Dział z aparatura mi przejrzales? Może tam?

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 07:31
autor: aikus
No nie znalazlem...
Pryz okazji dopisalem slowko komentarza do mojej walki z upgradem firmwaru w odbiorniku Graupnera, ale to nie wazne - inna bajka.

Anyway, mysle o zasilaniu awaryjnym awioniki oczywiscie w Goblinie.
No i opcje jakie widze na chwile obecna sa dwie:

Albo to:
http://www.heli-team.pl/index.php?optio ... Itemid=167
Tylko pewnie musialoby byc ze dwa razy wieksze,

Albo poprostu malutki lipolek 2s, podlaczony na stale do awioniki, z dodatkowym wylaczniczkiem.
Latam na 7,4V, wiec bedzie on naladowany caly czas w stanie takiego jakby niskiego storage... No tyle ze nie bedzie balansowany, ale ciul z balansowaniem, ewentualnie raz na pol roku go zbalansuje i juz...

Tak trzeba zrobic.

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 07:32
autor: Don Mirson
To może pakiet nadajnikowy? Powinien lepiej znosić taki stan...

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 07:59
autor: Artu
Dodatkowe "kilogramy" na modelu, a i tak spadnie z innej przyczyny... :swir:

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:07
autor: Ramotny
Uważam że awaryjne zasilanie awioniki nie jest potrzebne - ESC i tak da sygnał o spadku napięcia (zmniejszając moc silnika) więc będzie dostatecznie dużo czasu żeby wylądować. A wożenie dodatkowego aku to tak jak napisał Artu - tylko dodatkowa masa...

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:16
autor: wojtekr
mysle o zasilaniu awaryjnym awioniki oczywiscie w Goblinie


Przede wszystkim napisz przed czym chcesz się zabezpieczyć.

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:29
autor: Gajos
Panowie zlitujcie się, bo już mnie włosy swędzą...
- Jakie po kolei składniki należą do grupy nazywanej przez Was "awionika"?
Szybciej bym się podszkolił, pliiiz.

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:35
autor: Don Mirson
Ja przez awionikę rozumiem całą elektronikę sterujacą poza silnikiem, analogicznie do samolotu - jak Ci zgaśnie spalinka w powietrzu, to masz nią doszybować.
W helikach rozumiałbym:
- odbiornik
- system fbl/gyro
- serwa.

Ale też się moge mylić..

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:37
autor: Gajos
A ESC albo jakiś jego fragment?
Satelitki rozumiem też.

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:48
autor: ocean_wro
Esc to silnik i napęd wirnika. Awionika tak ja mirrruuuuuu pisał. Czyli silnik zgaśnie a Ty jeszcze możesz autorotacyjnie lądować. Aby to zrobić trzeba móc sterować. Czyli trza mieć awionike zasilaną i sprawną.

*tapatalk*

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 08:50
autor: aikus
wojtekr pisze:
mysle o zasilaniu awaryjnym awioniki oczywiscie w Goblinie


Przede wszystkim napisz przed czym chcesz się zabezpieczyć.


Przed awaria zasilania z dowolnego powodu.
Zasilanie silnika to duze moce i duze pracy. Tam lubia sie dziac takie rzeczy jak upalony kabel, rozlutowana wtyczka, wybuchniety pakiet ktoremu zrobilo sie zwarcie itp.
Sa tez inne awarie - BEC moze sie spalic - no moze, ale ryzyko tego jest nie wieksze niz tego, ze spali sie odbiornik albo FBL, wiec tego pod uwage nie biore - ryzyko akceptuje.

W tej chwili mam sytuacje taka, ze jak mi siadzie glowne zasadnicze zasilanie to siadzie mi wszystko i model jebnie o ziemie jak kamien.
Jesli chodzi o Protosa 500 albo o miniaka - rowniez ryzyko akceptuje.
Ale jesli chodzi o Goblina - wolalbym je jakos zminimalizowac.

Sa ludzie, ktorzy z tego powodu nie uzywaja BECa, a do zasilania awioniki uzywaja wlasnie ... pakietu 2s.
W sumie to przez chwile bylem nawet sklonny tak zrobic - wywalic BECa w wsadzic tam pakiet, ale po pierwsze troche nie chce profanowac tego modelu poprzez wywalanie takiego wypasnego BECa skoro juz jest, po drugie - pakiet, jeden pakiet, jendo zasilanie, to nadal jedno zrodlo, czyli pojedynczy punkt awarii.
I tego wlasnie nie chce.

Dlatego kombinuje z dodatkowym zasilaniem awaryjnym.

Zdaje sei ze Kenobi ma w G700 jakis taki patent tylko nie wiem dokladnie jaki.

Gajos, Miruu: tak dokladnie, awionika, to odbiornik, FBL, serwa, ewentualnie autopilot (jesli jest) lub inne bajery elektroniczne, jakies GPSy, vario czy co tam jeszcze ktos sobie wymysli.
Fragment ESC moze byc elementem awioniki - w mniejszych helikopterach czesto stosuje sie ESC, czyli potocznie regiel z wbudowanym BECem, ktory zasila awionike.
W wiekszych modelach BECa z reglal uzywa sie rzadziej (bo BEC w reglu przewaznie jest za slaby).

(ponizej tego zdania nie jestem juz w 100% pewny tego co mowie)
W jeszcze wiekszych modelach BECa w reglu nie ma, a wrecz przeciwnie, regiel od strony sterowania musi byc zasilony zewnetrznym BECem tak samo jak reszta awioniki ze wzgledu na calkowita separacje zasilania wysokopradowego (opto).

Update: @Ocean, jak zasilasz awionike w swoim bydlaku?

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:27
autor: Gajos
Aikus, Ocean - czyli reasumując: "awionika w heliku" to cała elektronika, która jest konieczna i dostateczna, aby w przypadku awarii zasilania głównego mieć nadal możliwość wylądowania dzięki autorotacji?

P.S. Sorki, ja nawet słownictwa jeszcze nie znam, mylę się, odruchów nie mam... :(

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:33
autor: ocean_wro
Yes :-)
Ja np. w goblinie mam pakiet 2s podłączony do braina. Tam zasilanie otrzymują serwa i satelitki. Pakiety główne zasilają esc i przez niego silnik. I tylko to. Plus jest też taki ze mogę sobie robić wszystkie regulacje kątów itd bez ryzyka oskalpowania :-)

*tapatalk*

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:34
autor: Don Mirson
Jest też minus - trzeba myśleć o obu, ale w większych helikach i tak chyba to korzystna opcja...

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:38
autor: Gajos
ocean_wro pisze:... w goblinie mam pakiet 2s podłączony do braina. Tam zasilanie otrzymują serwa i satelitki. Pakiety główne zasilają esc i przez niego silnik. I tylko to. ...
Czy jeśli odłączysz pakiety główne, to ESC i silnik nie będzie chciał prądu z pakietów 2S? Jest tam jakaś separacja?

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:39
autor: ocean_wro
Separacja totalna. Dwa osobne układy to są i się nie łączą.

Edit. Łączą się w tym sensie, że esc tak naprawdę bierze zasilanie po kablu z braina, ale w sensie o który pytasz nie ma to znaczenia. Czyli jak w locie ktoś podpierdzieli Ci i ESC i silnik to Ty mając zasilanie awioniki osobne wylądujesz :-)
*tapatalk*

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:42
autor: Don Mirson
Silnik bierze prąd z regla, regiel z pakietu. Regiel z odbiornikiem podłączony jest wyłącznie sygnałem.
To działa tak, jak w Twoim spalinowym samolocie (przypuszczam, że awionika nie jest napędzana generatorem ;) )

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:44
autor: Gajos
ocean_wro pisze:Separacja totalna. Dwa osobne układy to są i się nie łączą.
Coś mi tu nie gra. Czyli ESC niczym nie zasilany otrzymuje sygnały Throttle galwanicznie z Braina?

Re: Awaryjne zasilanie awioniki...

: 18 wrz 2015, o 09:45
autor: ocean_wro
No nie do końca sygnałem

Łączą się w tym sensie, że esc tak naprawdę bierze zasilanie po kablu z braina, ale w sensie o który pytasz nie ma to znaczenia. Czyli jak w locie ktoś podpierdzieli Ci i ESC i silnik to Ty mając zasilanie awioniki osobne i tak wylądujesz :-)

Te zasilanie "brainowe" służyć może np. programowanie regla, ale ja to obszedłem podłączając zasilanie bezpośredenio do karty programującej

*tapatalk*