Strona 2 z 3

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 5 lis 2022, o 12:24
autor: sl8er
dalem to na zielony loctite zobaczymy :) podejrzewam ze pusci po pierwszym locie tak ten silnik potrafi sie rozgrzac :banana: Jak wal wchodzi z lekkim oporem w lozysko to jeszcze nigdy sie nic nie wytarlo. Niestety zwykle walki sa odrobine za cienkie kombinuje z roznymi lozyskami czasami trafi sie jakies ktore wchodzi ciasno i jest ok. Szkoda ze nie robia walow lekko ponad wymiar mozna by wtedy jakims drobnym papierem sciernym i polerowaniem dopasowac :wall2:

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 5 lis 2022, o 21:13
autor: aikus
No ja co do zasady tak wlasnie dorabiam waly ze zwykłych pretow...

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 9 lis 2022, o 10:29
autor: gumi
Jako materiał na wały do silników dobrze sprawdza się wałek od prowadnic w obrabiarkach CNC. Jest powierzchniowo utwardzany i co istotne wykonany z tolerancją H6.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 9 lis 2022, o 11:02
autor: aikus

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 1 sie 2023, o 12:37
autor: sl8er
skonczylo sie na tym ze wszedl walek gartt 700mx (chyba 8$ czy 7$ z wysylka), ktory pasuje idealnie do scorpiona hk4035 500kv, a nawet jest lepszy bo te 2-3mm dluzszy wiec wchodzi idealnie w lozysko podpierajace walek w t rex 700, i ma dwa naciecia na piniona. Weszlo tez nowe lozysko jakas taniocha. Od kliku miesiecy jest spokoj, nie dawalem loctite bo ten silnik tak sie grzeje ze to nie ma sensu, fabrycznie tez bylo nie klejone wiec chyba wiedza co robia :)

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 1 sie 2023, o 12:56
autor: aikus
Ja bym tam nie był taki pewny czy wiedzą.
Wszystkie Scorpiony jakie miałem były fabrycznie spieprzone: miały osiowy luz, który był skasowany .... dwiema sprężystymi podkładkami.
Tak, dwiema. Chyba dla pewności, żeby ten wałek aby na pewno się w tym łożysku przesuwał. :masakra: :masakra:
Żeby czasem nie chcący nie było dobrze.

Kasowanie tego luzu poprzez wywalenie tych podkładek i dopchnięcie wałka w wirniku (w imadle) pomagało .... dość znacznie, ale miało swoje wady:
- kasowany luz wracał jak wyklepał się aluminiowy stożek w dnie wirnika (miejsce w które wchodzi wał)
- trzeba to było robić naprawdę z dużym czuciem, żeby tym imadłem nie skasować łożysk już na starcie.

Dopiero wklejanie łożysk na wałek załatwia problem w 100%.
Tylko, że klej to trzeba odpowiedni - odporny na temperatury do 120*.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 1 sie 2023, o 15:12
autor: sl8er
pewnie bym kleil jakby byl duzy luz ale weszlo na ciasno wiec nie powinno zezrec walka, no chyba ze lozysko sie zatrze :banana: pasowanie fabryczne bylo na super luzno u mnie tez byly 2 podkladki sprezynujace przy czym musilyby byc jeszcze ze 2/3 zeby nie bylo luzu :)

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 1 sie 2023, o 18:07
autor: aikus
sl8er pisze:pewnie bym kleil jakby byl duzy luz ale weszlo na ciasno wiec nie powinno zezrec walka, no chyba ze lozysko sie zatrze :banana:


Akurat łożyska kulkowe się nie zacierają tylko się rozsypują, a wałek w takim przypadku pozostanie nie tknięty.
Co nie oznacza, że jest się z czego cieszyć - rozsypane łożysko oznacza np. że:
- gorące kulki/fragmenty łożyska wpadną w uzwojenie i porobią zwarcia
- rozpędzony wirnik wyhamuje na statorze, czego efektem będzie zjebany stator i popękane i/lub powyrywane magnesy.
- gorące kulki/fragmenty łożyska wpadną między wirnik a stator, czego efekt będzie jak wyżej.

Oczywiście wszystko to się MOŻE stać. Nie musi.
Widziałem jednak takich sytuacji .... za dużo.

:banana:

Życzę Ci, żeby rzeczywiście było dobrze.
W zależności od tego w czym to chodzi (czy w przekładni pasowej czy w zębatej) wróże tak samo, lub przeciwnie.

PS. Wyjadający się wałek ma tę zaletę, że mimo wszystko awaria postępuje stopniowo. Szybciej, lub wolniej, ale stopniowo. Jeśli tylko masz w miarę jako tako wrażliwy słuch, to nie ma bata, żebyś to przegapił.
Rozsypujące się łożysko łatwiej przegapić, bo luzy poprzeczne zanim zaczną być odczuwalne, łożysko jest już w bardzo złym stanie, a przekładnia zębata przeważnie jest głośna sama z siebie i jej praca w tym przypadku nie za bardzo się pogarsza.
Nie zmienia to faktu, że trzeba się postarać, żeby doprowadzić łożysko do stanu, żeby się rozsypało w locie.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 3 sie 2023, o 14:57
autor: gumi
Problem Scorpionów z wyrabiającym się wałkiem w dużej mierze wynika z samego materiału wałka. Wykonanie wałka z pręta utwardzanego powierzchniowo rozwiązuje problem.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 3 sie 2023, o 16:04
autor: aikus
A z czego są oryginalne wałki? Nie właśnie z utwardzanej powierzchniowo stali?

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 18 paź 2023, o 18:39
autor: redb
Aikus a to lożysko wklejone na ten loctite to da sie potem jakoś sensownie zdjąć? Muszę wkleić łożysko podporowe silnika w xl380 ale w razie W chciałbym mieć możliwość jego wyciągnięcia ;)

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 18 paź 2023, o 23:27
autor: aikus
Wiesz co.... no tu mi zabiłeś ćwieka, bo albo nie pamiętam (co nie jest wykluczone) albo nie miałem jeszcze okazji (ergo potrzeby) rozbierać silnika z łożyskami wklejonymi na wałek....
Jednakowoż myślę, że jak podgrzejesz punktowo lutownicą to zejdzie...

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 10:09
autor: gumi
Bzdura do kwadratu z tą LUTOWNICĄ.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 11:22
autor: redb
Jeśli klej ma odpornośc do 120st to może zadziałać jego przegrzanie. Chyba tak jest właśnie z loctitem do poł. gwintowych i CA. Chyba, że już sprawdzałeś i nie działa. Może w takim razie ściągacz do łożysk/pinionów jest w stanie to ruszyć?

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 11:27
autor: Lukasz
Wklejam lozyska w 3020, wymienialem wielokrotnie - oprocz tego ze zdecydowanie wydluza interwaly wymian i nie niszczy walu to nie ma zadnego problemu ze sciagnieciem, pukniecie mlotkiem w wal zalatwia robote. Pewnie jakby palnikiem to lozysko zaatakowac to by tez zeszlo, lutownica nie za bardzo tego widze.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 11:49
autor: aikus
gumi pisze:Bzdura do kwadratu z tą LUTOWNICĄ.

Bzdura do sześcianu z tą bzdurą do kwadratu z tą Lutownicą.
:masakra: :masakra: :masakra:

redb pisze:Jeśli klej ma odpornośc do 120st to może zadziałać jego przegrzanie. Chyba tak jest właśnie z loctitem do poł. gwintowych i CA. Chyba, że już sprawdzałeś i nie działa. Może w takim razie ściągacz do łożysk/pinionów jest w stanie to ruszyć?


Nie wiem. No serio i szczerze - nie wiem.
Ale zrobię eksperyment i dam znać o wynikach.

To czego oczekuję na podstawie tego jaką mam wiedzę o klejach aneorobowych i zasadzie ich działania ogólnie, to to, że czerwony loctite o podwyższonej odporności temperaturowej, działa tak samo jak każdy inny loctite, tylko, że ma PODWYŻSZONĄ odporność temperaturową.
PODWYŻSZONĄ. Nie nieskończoną.
Podwyższoną jak słusznie zauważyłeś do 120* (wg deklaracji producenta).
Zwykłe (niebieskie) kleje puszczają w około 80*. Nie miałem jeszcze śruby zaklejonej na niebieski loctite która by nie puściła po podgrzaniu lutownicą. Właśnie lutownicą. Bo tylko lutownicą jestem w stanie podgrzać to naprawdę punktowo.
Dobrze jest na czubku lutownicy mieć trochę roztopionej cyny, żeby pogrubić mostek cieplny.

Temperatura lutownicy to około 200*C - może ciut więcej, może ciut mniej, tak czy siak więcej niż 120*, więc przekroczenie tej temperatury nie powinno być problemem.

Ale tak jak mówię zrobię eksperyment.
Mam jakieś wałki, mam jakieś stare łożyska... a jak nei mam starych to poświęcę nowe.
Nagram film.
Dam znać.


Lukasz pisze:Wklejam lozyska w 3020, wymienialem wielokrotnie - oprocz tego ze zdecydowanie wydluza interwaly wymian i nie niszczy walu to nie ma zadnego problemu ze sciagnieciem, pukniecie mlotkiem w wal zalatwia robote. Pewnie jakby palnikiem to lozysko zaatakowac to by tez zeszlo, lutownica nie za bardzo tego widze.


Slayer, problem w tym, że jak pukniesz młotkiem to łożysko i tak masz do wymiany. A ja, jeśli dobrze zrozumiałem o to chodzi redbowi, to o to, żeby łożysko móc zdjąć z wału w sposób niedestrukcyjny.
Bo jeżeli chcesz je zdjąc po to, żeby je wymienić to nie ma tematu! Co ma nie zejść... Zejdzie! Kwestia odpowiedniego wektora.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 11:52
autor: mwx
Wałek jest dużo większy niż śruba i na pewno dużo lepiej oddaje ciepło. Też stawiałbym na palnik albo brutalną siłę, chyba że mowa o lutownicy do rynien.
Ja używam prasy. Oczywiście łożysko po takim wyciskaniu jest do śmietnika.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 13:26
autor: aikus
Test rozpoczęty:
https://aikus.ddns.net/multimedia/wklej ... 0z%202.mp4

mwx pisze:Wałek jest dużo większy niż śruba i na pewno dużo lepiej oddaje ciepło. Też stawiałbym na palnik albo brutalną siłę, chyba że mowa o lutownicy do rynien.
Ja używam prasy. Oczywiście łożysko po takim wyciskaniu jest do śmietnika.


Może i racja ale też głównie dlatego, że zwykle jak zdejmuję łożyska z wału to z przeznaczeniem ich do kosza, nie przejmuję się zbytnio tym i nie przykładam wagi do tego jak proces zdejmowania wygląda.
zobaczymy co mój test pokaże.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 14:10
autor: mwx
Test spoko, ale brak masy (pojemności cieplnej) wirnika oraz obsad łożysk. To wszytko odbiera ciepełko.

Re: Wklejanie łożysk na wał silnika

: 19 paź 2023, o 14:38
autor: redb
Chodzi o to, że jak wkleję łożysko w łoże i dokręcę do tego silnik, to jak padnie mi już to łożysko to żebym nie musiał niszczyć łoża i silnika. Akceptuję przypadek, że jak z byle powodu będę chciał to jednak rozmontować wcześniej to łożysko będzie do wymiany. Koszt łożyska jest niewielki w porównaniu do łoża i silnika :P Wolałbym też chyba uniknąć walenia młotkiem, z mojego skromnego doświadczenia wiem, że nie zawsze się to kończy porządanym efektem :D

Edit:
Serdeczne dzięki Aikus, ze Ci się chciało to sprawdzać i nagrać :)