MacGyverek pisze:Wg mnie przekladnia ma swoje plusy. Roli funkcje "bezpiecznika". Taki silnik nie bedzie tani w wykonaniu i przy mocniejszym przyziemnieniu na pewno silnik ucierpi (lozyska, os....)
Bardzo cenna uwaga. Według mnie główny powód dla którego cały projekt jest niewarty zachodu. Poza uszkodzeniami mechanicznymi przy krecie jeżeli w porę nie wyłączymy holda, a regulator nie będzie miał odpowiedniego zabezpieczenia, możemy spalić uzwojenie. Próba rozkręcenia zblokowanego silnika z reguły tak się kończy. Zresztą kilka lat temu ktoś na epheli podjął temat i nawet powstał latający model jeżeli dobrze pamiętam.
Rozwiązanie podejrzewam, że wcale by nie było lżejsze, zębatki są lekkie, a silnik podobnej średnicy będzie znacznie cięższy. Inna sprawa że tak wolno obracający się silnik by się sporo gorzej chłodził.
Kolejna kwestie to silnik musiałby mieć kv około 130, więc dużo magnesów, dużo zwojów, i cienki drut.
Generalnie modyfikacja istniejących silników, a stworzenie silnika od nowa, który będzie miał parametry porównywalne z istniejącymi rozwiązaniami to dwa zupełnie inne, nieporównywalne zagadnienia.
