No.... co się odwlecze to nie uciecze
mwx pisze:Pierwsze samochody były elektryczne, potem wymyślono bardziej praktyczne rozwiązania
Po pierwsze to nie były samochody, tylko wyroby samochodopodobne.
Po drugie, fakt, że kiedyś kiłę leczyło się malarią, nie znaczy, że to jedyna słuszna droga postępowania na zawsze.
mwx pisze:Nie da się odmówić elektrykom pierdolnięcia czy wygody wynikającej z możliwości tankowania przed domem, ale to luksus na który mnie nie stać. Na kupno 10-letniego elektryka tym bardziej mnie nie stać. Jakieś V6 czy V8 póki co wychodzi taniej i łatwiej.
.... spoko, jak bym się postarał, to wątek w którym biadoliłeś, że nie przyjedziesz na zlot bo waha za droga też znajdę.
Piotr_T pisze:Wgnietło mnie w krzesło...
[...]
Nie wiem co Nick robił (brał) przed tym lotem, ale jest jak u Hitchcocka - "na początku trzęsienie ziemi, a później napięcie tylko narasta".
Nie wiem czemu, ale mnie takie rzeczy przestały już wgniatać w krzesło.
Może dlatego, że dobiłem do granicy w moim rozwoju w 3D.
Może dlatego, że ta granica jest dziś niżej niż wtedy kiedy zaczynałem z helikami.
Może dlatego, że się starzeję.
Możę dlatego, że już 25 lat temu, mi, jako młodemu gniewnemu głupiemu szczawiowi ktoś sprzedał taką fajną złotą myśl, że oto w życiu są większe i ważniejsze rzeczy do zrobienia niż tylko ciągłe zwiększanie jego tempa.
Może dlatego, że na początku tego sezonu (albo nawet trochę wcześniej) zainteresowałem się F3C i zobaczyłem, że latać ładnie, jest dużo trudniej niż napierdalać.
Może dlatego, że.... prawdopodobnie dzięki temu tylko i wyłącznie przypomniałem sobie, dlaczego tak bardzo kocham modelarstwo lotnicze i gdyby nie to, prawdopodobnie byłby to ostatni sezon mojego latania...
Może dlatego, że kocham modelarstwo lotnicze ze względu na to jak bliskie jest prawdziwemu lotnictwu, a 3D to coś co modelarstwo od lotnictwa oddala, a nie przybliża.
A może ze wszystkich powyższych powodów jednocześnie.
EDIT: szybka korekta jednego zdania (bez zmiany sensu).