mwx pisze:
E tam. Nie bez powodu kultura a wcześniej ludzkość pochodzi z tych i niewiele wyższych szerokości geograficznych. My tu wymrażamy dupska i przeżywamy zimę tylko dzięki zdobyczom cywilizacyjnym, a tam żyje się po prostu dobrze.
Troche racja, ale trochę nie do końca.
Bo ta kultura, a właściwie bardziej ludzkość pochodzi z czasów kiedy tam było ciutek inaczej. Sahara była trochę mniejsza (czy tam w ogóle jej nie było - nie pamiętam).
Teraz, tak jak tam wtedy, to najbardziej jak sądzę, żyje się kawałek dalej na zachód, czyli jakoś na Kanarach, albo choćby po prostu w krajach południa europy.
Ale co do zasady racja!
To wiele tłumaczy z tego dlaczego z nas są takie pojeby.
Po prostu jesteśmy potomkami tych którzy szli na północ, bo tam im coś nie pasowało. I nie ważne, że tu było wielokrotnie trudniej przeżyć - ważne, że nie było tego co tam nas wkurwiało.
No i co by nie mówić, z całym szacunkiem i sympatią dla ludności np. Skandynawii - nie wiem czy bym się odnalazł w ich społecznościach (z tego co czytałem i znam z opowiadań ich zwyczaje).
Co więcej, bardzo podobny mechanizm miał miejsce w czasie zasiedlania przez białych nowego kontynentu.
Zaczynali od wschodnich wybrzeży, a im bardziej na zachód tym coraz większe szumowiny się gromadziły.
No i tak zostało do dziś. W Nowym Yorku - ludzie z grubsza tacy jak i u nas.
A w Las Vegas? Ło kuźwa... bałbym się tam pojechać bez jakiegoś dobrego autochtonicznego przewodnika

(oczywiście lekko przesadzam, ale tylko lekko).