Polowanie na kreta - video i foto relacje z własnych kretobić

Panie Reżyserze, ja Pana we wszystkich filmach widziałam!
Awatar użytkownika
zborecque
Elita forum...
Posty: 1496
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 100 razy
Podziękowano: 111 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 29 sie 2020, o 10:41

@aikus: no właśnie nie jestem tak do końca pewny. Raczej trudno wyczaić, że łepek śrubki jest bliski urwania. A i popychacz ogonowy raczej był sprawny rok temu. Popychacz zapewne wystarczyło sprawdzić w rękach, czy przy rozciąganiu nie puści któryś snap, albo przy lekkim przekręcaniu. Myślę, że to się po prostu wykleiło przez rok stania. A śrubka w hubie - ot taka przypadłość Tarota i chineinium (czy jak się tam ten "metal" zwie). Chociaż jest szansa, że jakbym po prostu dla świętego spokoju ten ogonek rozkręcił, przeczyścił i skręcił, to przy skręcaniu może ta śrubka by puściła :)
Jednak patent z pamiętaniem jest dobry. Teraz już sobie napisałem apkę (gdzieś jest o niej na forum), a w niej m.in. jest funkcja spisywania "tasków" do zrobienia przy danym modelu. Ale przedtem podobnie - robiłem sobie karteczkę przyklejoną w miejscu gdzie jest pakiet zwykle.
Niemniej jednak - ten luz na głowicy to akurat nie był zapisany w apce. Po prostu go zapamiętałem. Nawet nie wiem czemu, być może podświadomie gdzieś sobie skojarzyłem Tarot 450 Flybar = luz na głowicy = nie lataj zanim nie zrobisz :)

A dla ciekawych wrzucam obrazek który to element był luźny. To to ramionko - pierwsze od góry (nie wiem czy zaznaczyłem to dobre czy złe, ale nie ma znaczenia). Ono jest przykręcane do huba śrubką, która trzyma się na dwóch łożyskach z kołnierzami - i tymi kołnierzami są ustawione na zewnątrz. I to ramionko miało spory luz na zewnętrznym łożysku. Bałem się, że to samo ramionko ma wyrobione to obsadzenie łożyska, bo kilka starych łożysk miało ten objaw. Ale inne ramionko wsadzone w to miejsce miało podobny luz. W końcu znalazłem jakieś stare łożysko, które luzu nie dawało i chodziło ładnie, bez chrobotania. Także tego :)

PS. Aha i łopata już znalazła kupca :) także te zeale się w temacie o samotnych łopatach nie pojawią :P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO DFC | 2x TAROT 450 | 4x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 29 sie 2020, o 11:43

Mi by nerwica nie pozwoliła odstawić modelu w którym jest coś do zrobienia na dłużej niż 48h. :banana:
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 29 sie 2020, o 17:10

zborecque pisze:@aikus: no właśnie nie jestem tak do końca pewny. Raczej trudno wyczaić, że łepek śrubki jest bliski urwania. A i popychacz ogonowy raczej był sprawny rok temu. Popychacz zapewne wystarczyło sprawdzić w rękach, czy przy rozciąganiu nie puści któryś snap, albo przy lekkim przekręcaniu. Myślę, że to się po prostu wykleiło przez rok stania. A śrubka w hubie - ot taka przypadłość Tarota i chineinium (czy jak się tam ten "metal" zwie). Chociaż jest szansa, że jakbym po prostu dla świętego spokoju ten ogonek rozkręcił, przeczyścił i skręcił, to przy skręcaniu może ta śrubka by puściła :)


Może i racja... niektóre rzeczy może od stania członek męski strzelić...
Na pewno nie był to łepek śrubki, ale tego z kolei byś i tak nie wyczuł - po prostu odstawiłeś model tuż przed ... taki fart i tyle.

mwx pisze:Mi by nerwica nie pozwoliła odstawić modelu w którym jest coś do zrobienia na dłużej niż 48h. :banana:


U mnie nerwica walczy z lenistwem i wyniki tych walk bywają różne.
:dk:
Awatar użytkownika
El Grey
Stały bywalec...
Posty: 248
Rejestracja: 12-08-2016
Lokalizacja: Miasto stołeczne Łódź
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 22 razy

Postautor: El Grey » 29 sie 2020, o 19:21

mwx pisze:Mi by nerwica nie pozwoliła odstawić modelu w którym jest coś do zrobienia na dłużej niż 48h. :banana:


:rotfl: mam to samo, mogą stać, być pochowane w swoich walizkach, ale niesprawne... :nono: nic z tego
CX 450pro v5 DFC, CX 450 Black Angel, Protos 380, Goblin 380, Goblin 500, PA Extra 260 SPEKTRUM DX8 G2
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 29 sie 2020, o 19:50

U mnie tak naprawdę dużo zależy od tego czy mam czym latać. Tak w ogóle i w szczególe, tzn. jeśli koniecznie chcę latać helikopterem, a helikopter obecnie mam jeden no to ... jak coś się stanie, to nie ma przebacz - jest robione na bieżąco.
Ale jak były dwa, albo więcej, a była pogoda na latanie to latałem czym miałem, bo wychodziłem z założenia, że na siedzenie w hangarze przyjdzie jeszcze czas.
Z samolotów zawsze mam coś sprawnego, choćbym nie wiem ile popsuł.
Głody latania helikopterami i samolotami mają osobne liczniki, ale w pewnym stopniu się substytuują.
Awatar użytkownika
MiniLuxy
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 03-05-2020
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 2 razy

Postautor: MiniLuxy » 5 wrz 2020, o 14:50

Mój 5 lot i pierwszy oficjalny kret. Zaliczył twarde lądowanie i łopaty ogon roztrzaskały oraz orczyki poszły... Muszę jeszcze trochę na symku poćwiczyć :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
MSH/XL Power Protos 380 | Frsky Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
Piotr_T
Elita forum...
Posty: 1278
Rejestracja: 13-06-2017
Lokalizacja: Józefosław
Podziękował: 70 razy
Podziękowano: 94 razy

Postautor: Piotr_T » 5 wrz 2020, o 17:40

Jeśli był boomstrike, to ja oprócz tego, co widać, sprawdziłbym jeszcze szpindel i łopaty. A tak to konstrukcje MSH są dość odporne na twarde lądowania. Będzie żył.

Pozdrawiam,
Piotr.
Wirniki - XL Power 550, Protos Mini 325 3S, OMP Hobby M2 EXP
Skrzydła - Zeta Wing-Wing Z-84 2S, LIDL EDF 2S
FlySky FS-I6X
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 5 wrz 2020, o 19:01

To masz chrzest bojowy za sobą, co tu dużo gadać... Koncertowo to wygląda, ale tak jak Piotr pisze bardzo źle wcale nie musi być.
Tej belki szkoda... no ale co zrobić... taki jest duch tego hobby.

Ja dzisiaj nie skreciłem, ale spuściłem ostry wpierdol jednemu pakietowi.
Poleciałem dwa razy na jednym... Skończyło się na odcięciu.
Lądowanie w miarę miękkie, model OK.
Na pakiecie po locie było 3,15 na najsłabszej celi, więc w locie było dużo poniżej 3.
No cóż... Baba przyjechała na lotnisko, zagadała mnie... noc mi sie przypomniała... :grin2: :grin2:
... pakiet był w modelu po poprzednim locie... więc zapiąłem i poleciałem, no bo nad czym się tu zastanawiać, nie?
:masakra:

W domu napięcia doszły do 3,5.
Podładowałem mały prądem do storage - weszło 800 mAh.
Będzie żył.
Oznaczę go, żeby wiedzieć że to ten jak mi zacznie padać, bo jak znam SLSy to po prostu dość drastycznie skróciłem jego żywot, zwłaszcza tych najsłabszych cel.
Awatar użytkownika
MacGyverek
Lider forum...
Posty: 2082
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Rydułtowy/Śląsk
Podziękował: 72 razy
Podziękowano: 159 razy

Postautor: MacGyverek » 5 wrz 2020, o 19:32

Bo telemetrii nie używasz. Polecam. Telemetria w postaci odczytu napięcia to teraz podstawa.

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka
Flota:Align TREX 450L + MSH Brain, ALZRC Devil 420 + MSH Brain, ALZRC X360 + MSH Brain, OMP M2 v2, DJI Mavic Air, HeliQuad 3D, GEPRC CineQueen, ESA, Lidl
Radio: Walkera DEVO 8S + DEVIATIONTX 5.0.0, FrSky Horus X10S + OPENTX
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 5 wrz 2020, o 19:43

Do mojej jaskini takie cuda jeszcze nie dotarły.
W FPVce tylko to mam - bo kamera jest zasilana z głównego pakietu i wyświetla mi napięcie na ekraniku.

Nie no... normalnie mam swoje procedury i mi się to nie zdarza i raczej ciężko jest, żeby się to zdarzyło.
Bo tak:
1. PO wylądowaniu, zawsze rozpinam pakiet i wyciągam go z modelu.
2. Pełne i puste trzymam w oddzielnych miejscach.
3. Jeśli zdarzy się tak, że z jakiegoś powodu model stoi z włożonym i nie podpiętym pakietem, to przed lotem sprawdzam napięcie.
Te trzy zasady w zasadzie w zupełności wystarczą, ostatni raz taki numer zdarzył mi się ze trzy lata temu, nie pamiętam już dlaczego.

Ale dzisiaj po wylądowaniu zagadał mnie Dawo, - nie zadziałał punkt pierwszy, a przed kolejnym lotem - na pole przyjechała Kasia - nie zadziałał punkt trzeci.
No i :dk:

Wiesz, jak się człowiek uprze to i mimo drącej morde telemertii będzie latał do odcięcia.
Człowiek jest najsłabszym elementem każdego systemu.

Przecież kiedyś jakiś samolot pasażerski się zwalił tylko dlatego, że przepaliła mu się żarówka od wysuwania podwozia.
Kapitan był tak zafiksowany na problemie z podwoziem, że krążył nad lotniskiem i mimo, że załoga mu zwracała uwagę, żę kończy sie paliwo - wylatał całe paliwo i spadł.
Nie pamiętam szczegółów, ale było coś takiego...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 5 wrz 2020, o 23:30

aikus pisze:jak znam SLSy to po prostu dość drastycznie skróciłem jego żywot, zwłaszcza tych najsłabszych cel.


A to jest jakaś marka akusów które by to wytrzymały? :geek:

Ja używam telemetrii a zrobiłem jednemu z moich ulubiinych Gensów to samo. Baba zadzwoniła jak latałem więc ściszyłem do zera panią Telemetryczną żeby jej w tle nie było słychać. Zapomniałem zrobić głośniej przed następnym lotem. Pech chciał że wkręciłem się akurat w szybkie hurricanaly i wyssałem prąd do momentu w którym zaczęło braknąć obrotów żeby utrzymać się w powietrzu. LVC mam zawsze wyłączone w ESC.

Po locie na ogniwach pojawiło się 3.5V, ale logi pokazały spadki do 2.5V na celę.
Pakiet tragicznie się rozbalansował, jedno ogniwo zaczęło tak mocno odstawać od reszty że ładowarka nie mogła ujechać.
Spisałem go na straty, ale postanowiłem zrobić eksperyment i naładować go równolegle z 4 zdrowymi pakietami. No i się wyrównał po dwóch takich ładowaniach :o
Teraz nie odstaje jakoś mocno od pozostałych, ale i tak czekam na jego zgon.

Po tej akcji oprócz ostrzeżeń werbalnych włączyłem też alarm wibracyjny w nadajniczku.

A mój system na nie-latanie na rozładowanych pakietach ma potrójnie zabezpieczenia:

1. Pakiety mam numerowane. Od razu po locie na pakiecie nr 3 podchodzę do modelu z pakietem nr 4 i przekładam. Jeśli nie mam zamiaru lecieć to nie podpinam.
2. Mam GOVa z Braina - Brain nie załączy pętli kontrolnej governora jeśli obroty rzeczywiste nie przekroczą 50% zadanych. Na rozładowanym pakiecie to się nie stanie, więc model będzie stał i tylko powoli kręcił łopatami.
3. Mam telemetrię i napięcie na celach rzucone na górę głównego ekranu - odruchowo zerkam przed startem.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 5 wrz 2020, o 23:45

mwx pisze:
aikus pisze:jak znam SLSy to po prostu dość drastycznie skróciłem jego żywot, zwłaszcza tych najsłabszych cel.


A to jest jakaś marka akusów które by to wytrzymały? :geek:


Nie to miałem na myśli.
Chodzi o to, że SLSy znoszą to relatywnie bardzo dobrze.
Turnigy po jednym takim zdarzeniu wytrzymały jeszcze kilka cykli z których w każdym kolejnym ta najsłabsza cela była coraz bardziej zdechnięta.
Po którymś kolejnym doszło do tego, że po prostu sie wyzerowała, mimo poprawnego przechowywania w trybie storage.
I to naprawdę była kwestia kilku cykli i kilku tygodni.

SLSa "strzeliłem" tak też nie pierwszy raz i potem z trudem odróżniałem go od rówieśników.

mwx pisze:Ja używam telemetrii a zrobiłem jednemu z moich ulubiinych Gensów to samo. Baba zadzwoniła jak latałem więc ściszyłem do zera panią Telemetryczną żeby jej w tle nie było słychać.


Noooo właśnie, patrzy wyżej.
"Pull Up! Terrain!" - weź to przycisz!


mwx pisze: LVC mam zawsze wyłączone w ESC.


Oszty morderco.
Ja rozumiem, że lubisz spaliny, ale żeby tak traktować elektryki...

mwx pisze:Po locie na ogniwach pojawiło się 3.5V, ale logi pokazały spadki do 2.5V na celę.
Pakiet tragicznie się rozbalansował, jedno ogniwo zaczęło tak mocno odstawać od reszty że ładowarka nie mogła ujechać.
Spisałem go na straty, ale postanowiłem zrobić eksperyment i naładować go równolegle z 4 zdrowymi pakietami. No i się wyrównał po dwóch takich ładowaniach :o
Teraz nie odstaje jakoś mocno od pozostałych, ale i tak czekam na jego zgon.


Każdy pakiet kiedyś umrze.
Prędzej czy później.
Natomiast - dzięki za podpowiedź - ja zawsze wszystkie pakiety ładuję równolegle, więc ...
... (znaczy te które mogę rzecz jasna ;) )



mwx pisze:Po tej akcji oprócz ostrzeżeń werbalnych włączyłem też alarm wibracyjny w nadajniczku.


Zasieki... i zasieki do zasieków...
Nie no spoko, ale i tak nie masz 100% pewności, że czegoś nie spieprzysz.
Nie przegapisz spadającego napięcia, za to zignorujesz, że nie masz połowy wirnika...
Oczywiście przerysowuję i oczywiście nie życzę, ani nie wróże, ale...
No rozumiesz.
Awatar użytkownika
Psychol
Elita forum...
Posty: 512
Rejestracja: 28-03-2015
Lokalizacja: Kielce
Podziękował: 20 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: Psychol » 6 wrz 2020, o 13:11

A ja jestem prosty człowiek:
- LVC mam na 3.0V w każdym modelu, tak na zaś.
- Każdy pakiet ma numer, latam po kolei.
- Każdy pakiet ma takie coś: https://hobbyking.com/en_us/turnigy-bat ... tore=en_us (zielone - naładowany, czerwone - rozładowany, w połowie - storage)
- Pstrykam na czerwono jak tylko zakładam do modelu. Jak się zagapię i nie pamiętam czy leciałem na nim, czy nie, to dotykamy ciepły. Po locie są zawsze lekko ciepłe. Albo miernikiem.

Ostatnio fuckup z dwoma lotami na jednym pakiecie miałem jak z Kamilosem u mnie lataliśmy, bo blablabla, ale zaledwie 20 sekund przeleciałem bo czułem że padaka (3,65V po lądowaniu). A poprzednio, to jeszcze na Pałacowej kilka lat temu jak się jarałem nowym G380. Do dzisjaj czuję to w jednym pakiecie, ale balansuje się ładnie i lata równie długo co inne. Na ma za to kopa tak brutalnego.
Lataj nisko i powoli... tak mi mowili.
Awatar użytkownika
LechuW
Elita forum...
Posty: 598
Rejestracja: 12-04-2017
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 32 razy
Podziękowano: 10 razy
Kontaktowanie:

Postautor: LechuW » 13 wrz 2020, o 10:31

Obrazek

Mój pierwszy tegoroczny kret:(
Nie z pola bo nie miałem telefonu przy sobie.
Heli spotkał się z drzewem.
Nie ma wielkich strat: belka, wałek, wałek ogonowy, łopatki ogonowe, jeden snap i pewnie przy rozkręcaniu cos się jeszcze znajdzie.
Najgorsze że chyba zębatki w serwach poszły.
Pozdrawiam,
Leszek
Goosky S2 Goosky RS4 Venom
SAB Raw 420 SAB Kraken 580
Vcontrol EVO
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 13 wrz 2020, o 15:09

Pierwszy kret we wrześniu? Opierdalasz się.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19686
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1767 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 13 wrz 2020, o 15:10

Może chodzi o rok szkolny?
Awatar użytkownika
LechuW
Elita forum...
Posty: 598
Rejestracja: 12-04-2017
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 32 razy
Podziękowano: 10 razy
Kontaktowanie:

Postautor: LechuW » 13 wrz 2020, o 16:30

No niestety bardzo mało czasu mam na latanie w tym roku:(
Kretów mikrusami nie liczę bo to żadnych strat.
450tki wzlatują w tym roku średnio tylko z dwa weekendy w miesiącu.
Dlatego też i postępy małe:(
Pozdrawiam,
Leszek
Goosky S2 Goosky RS4 Venom
SAB Raw 420 SAB Kraken 580
Vcontrol EVO
Awatar użytkownika
Artz
Elita forum...
Posty: 635
Rejestracja: 06-04-2015
Lokalizacja: Skawina
Podziękował: 23 razy
Podziękowano: 12 razy

Postautor: Artz » 3 paź 2020, o 17:09

Halny targa ale latać trzeba.

4 pakiety rano i 3 po południu bo nagle bez zapowiedzi (jak mógł) w trakcie lotu na plecach zgasł silnik. Udało mi się obrócić go na brzuch i wylądować autosem.
Tyle że miejsce lądowanie było dość nie przyjemne. Na pierwszy rzut oka, to lekko skrzywiona i wgnieciona belka i urwany snap przy okuciu. Reszta chyba w całości...

To drugi taki przypadek, podczas pierwszego razu wypięła się jedna faza ale wtedy było bez żadnych strat.. A tutaj jeszcze nie wiem co się stało.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Clad
Elita forum...
Posty: 838
Rejestracja: 16-06-2019
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 93 razy
Podziękowano: 21 razy

Postautor: Clad » 3 paź 2020, o 17:52

Artz pisze:Udało mi się obrócić go na brzuch i wylądować autosem.

Mi jak zgasł silnik na plecach to spanikowałem i nie zdążyłem przewrócić na brzuch tak że gratuluje :approve:
Artz pisze:To drugi taki przypadek, podczas pierwszego razu wypięła się jedna faza ale wtedy było bez żadnych strat.. A tutaj jeszcze nie wiem co się stało.

Jak Ci się mogła faza wypiąć? U mnie złącza tak ciasno wchodzą, że muszę sie z nimi posiłować żeby je rozpiąć.
Alzrc x360, T-rex 550E, T-rex 600E, Aurora 9X
Awatar użytkownika
kwiatek
Elita forum...
Posty: 678
Rejestracja: 16-12-2016
Lokalizacja: solec kujawski
Podziękował: 11 razy
Podziękowano: 32 razy

Postautor: kwiatek » 3 paź 2020, o 18:03

Ja na przewody fazowe zakładam koszulkę termokurczliwą i zgrzewam dla pewności
Gaui x7 T-Rex 470 l taranis x lite pro

Wróć do „Filmy i Foty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości