Aikus po prostu podchodzi do sprawy po ojcowsku, a każdy post czyta wzdłuż, wszerz, wspak, w lustrzanym odbiciu, a dla pewności cedzi jeszcze przez ROT13. A wszystko to celem wykrycia drugiego, ba, nawet trzeciego dna, gdzie wśród mulastych fusów zapisana jest przyszłość na najbliższe dni. Taka karma człowieka wiodącego żywot uporządkowany, z kalendarzykiem, aliści tak samo pozytywnie pokręconego jak my wszyscy. To zdrowa i praktyczna postawa, dzięki temu wszystko ma swoje miejsce i swój czas. Jest czas latania i czas sr@nia, te dwie rzeczy nie mają prawa mieć kolizji w harmonogramie. A tu widocznie nasz dobrodziej doczytał się zakamuflowanej groźby, jakoby Mirkowi na Regułach grozili jeszcze Inni, Oni, To, Coś... Zaiste! Cóż za dar posiada nasz przyjaciel! Mirku, niestety nie będzie mnie w zapowiedzianych przez Ciebie godzinach. Bardzo nad tym ubolewam, albowiem ziarno zasiane przez Aikusa rzadko kiedy nie rodzi plonów, a nic mnie w tej chwili tak nie fascynuje, jak próba wyobrażenia sobie, co też wydarzy się dziś na naszym magicznym lotnisku
