Uwaga, Uwaga tu dziennik Regulsko-Pęcicki.....
W dniu dzisiejszym słońce dawało jako siemasz, wróciłem spalony na raka, koledzy pewnie też bo bez koszulek cały dzień latali

Oczywiście jak się trochę ochłodziło krety powyłaziły z tuneli. Ucierpiał Protos 500 Mike Edytion, którego nie wiadomo czemu ja wtedy pilotowałem. Nieszczęśliwie połamało prawą ramę, potem z niewiadomych przyczyn bo przecież czemu nie, Mike skretował go znowu co pochłonęło drugą połówkę ramy, ale przynamniej teraz jak ją sklei będzie klejona w tych samych miejscach i zachowa wyważenie i estetykę niż jak by z jednej strony była klejona tylko

oczywiście nic z winy pilotów, a z nie wiadomych przyczyn regulski duszek wyłączył maszynę w locie tylko po to żeby zalogować ją po walnięciu w ziemię. Sprawa nie ciekawa bo przyczyna wyłączenia wszystkiego nie znana i nie zdefiniowana na miejscu, może Mike jak rozłoży model coś znajdzie. Rafcio nie kretował i zawisy szły mu elegancko, trzeba pomyśleć nad jakąś nową tradycją pasowania nowych heli pilotów np. łopatą od każdego bywalca w pupę

z pozostałych wieści wspomnieć można zepsute serwo w Gemini(rawro), zjedzona śrubka w Protosie Mini (PiotraS) podczas lądowania i elegancko wyglądającą Katanę Mini kolegi Kuli, ale tej na szczęście nic się nie stało. Jak wyruszałęm w drogę powrotną do domu, został jeszcze Mike katując 450 w płaczu po protosie więc jak się zamknął bilans dzienny nie wiem

Na zakończenie kącik śmiechowy:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.