Ja się niestety tak przyzwyczaiłem do naszego klasyczengo meteo, że każda inna prognoza mi się wydaje jakaś dziwna... Abstrachując od dokładności i sprawdzalności, bo tu ostatnimi czasy niestety wiem, że nie jest to najlepsza prognoza na świecie, ale jedzie u mnie na moim przyzwyczajeniu.
No i tak patrząc na to, jak również na tą waszą denmarkową prognozę (gdzie widać, że z grubsza obie są zgodne), jesli jutro latać to tylko rano, bo po południu będzie gnojostwo.
Ja bym przegonił gaukę po niebie, bo zrobiłem tylko jeden pakiet po odbudowie, wróciłem do domu, dopieściłem to co moim zdaniem był do dopieszczenia i tak naprawdę to model cały czas czeka na oblot po serwisie.
Robiłem też upgrade firmwaru w mojej stajni Brainów - to jest u mnie zawsze wielkie wydarzenie, bo co do zasady tego nie robię, to znaczy nie robię na bieżąco, ale jak już jest coś takiego jak odbudowa modelu po krecie to wtedy robię no i wtedy robię to we wszystkich helikach we flocie (czyli aktualnie w dwóch).
Więc ... w sumie Logaska też bym mógł przegonić, aczkolwiek tutaj się niczego szczególnego nie spodziewam....
No i ... wszystko to ... zderza sie z pytaniem czy uda mi się pokonać moją psychometeopatię i się zwlec z łóżka na tyle wcześnie, żeby zdążyć przed opadami atmosferycznymi.

Tak, że jeśli o mnie chodzi o tak....
... się mniej więcej sprawy mają.
