Warszawa - Pałacowa - spotkania

[redb]

Są w ogóle u nas jakieś zawody heli rc? Słyszalem, że mamy dożywotniego mistrza Polski wiec to by sugerowało, że nie ...

[mwx]

Wystarczy zorganizować.

Jacyś chętni ?

[aikus]

Powiedziałbym coś, ale obawiam się, że zrobią się z tego antyzawody, bo każdy będzie się bał wygrać...
I już koniec... po zawodach...
Nawet jak nie powiem i tak każdy będzie się bał, bo mogę powiedzieć po fakcie i to nic nie zmieni - wygrany stanie się przegranym.
A, że - jak wiadomo - jestem pojebany, to na pewno to powiem.

[redb]

Nie wiem Aikus co masz przeciwko zawodom i co chciałbyś powiedzieć ...
Wydaje mi się, że zawody akurat dobrze by zrobiły tej dyscyplinie u nas. Kto nie chce, ten nie startuje, koniec kropka. Tak jest w strzelectwie, bieganiu, szachach ... i całej masie innych dyscyplin. Nasze hobby jest mało popularne ale pewnie nie bez przyczyny. Nie da się rozpopularyzować tej dziedziny trzymając ją w ukryciu. Dzieki zawodom można przyciagnąć uwagę sponsorów, dzięki cennym nagrodom uwagę dobrych zawodników a im więcej odwiedzających tym więcej informacji w kraj idzie o tym hobby. Zawody to też taka forma mobilizacji, żeby polatać trochę techniczniej ...
Sam zaobsewowalem u siebie to, że jak wychodziłem rano pobiegać to w zasadzie tak o sobie biegałem ale jak wystartowałem kilka razy to mimo tego, że wyniki byly słabe, to o nastepnych biegach porannych myślałem już jak o treningach, potem przyszła systematyczność i faktyczne treningi. Zobacz jak dobrze teraz stoi bieganie w Polsce (w czasie pandemii słabo ale nie o to chodzi), amatorsko jest pierdyliard różnego rodzaju inicjatyw. Znaleźli się sponsorzy, znalazły się miejsca, nawet nagrody są na tyle dobre, że opłaca się "zorganizować" Kenijczyka, który skosi "dla nas" największą pulę. Oczywiście nadal, jak ktoś nie chce to dalej po prostu wychodzi sobie pobiegać ale jak chce, to może startować cały rok.

[Don Mirson]

Nie żebym był maruderem, ale myślę że ta dyscyplina była jest i będzie w niszy zawsze. I szybciej zacznie obumierać niż się rozkręcać.

Obecnie ilość dostępnych atrakcji dla przeciętnego Kowalskiego (sorry artu ) jest na tyle duża, że większość uda się w kierunku zabawy nie wymagającej aż tyle zacięcia/zaangażowania. Nawet jesli ma być RC to jednak auta i drony dają najłatwiejszy start i tańsze kretowanie. I w sumie idzie to razem z popularnością. Ściganki fpv, tory dla aut... Cały czas są i pojawiają się kolejne.

Oczywiście nie mam nic przeciwko organizowaniu eventów helikowych. Mają wiele zalet, jednak na zbytnią popularyzację bym raczej nie liczył.

[mwx]

Kilka lat temu Sławek (elektrex) organizował u nas fun-fly z zawodami.

Można zrobić to tak żeby chcieli startować nie tylko najwięksi wymiatacze.

Najważniejsze żeby załapać że nie ma enigmatycznych "ich" czy "kogoś" kto taki event zorganizuje. Trzeba się zebrać i zrobić.

[aikus]

Nie żebym był maruderem, ale myślę że ta dyscyplina była jest i będzie w niszy zawsze.

Tu pełna zgoda i to nie żadne maryuderstwo - tak jest i tak będzie i tak ma być.

I szybciej zacznie obumierać niż się rozkręcać.

A tutaj to nie ... nie wkurwiaj mnie, bo was malkontentów zaraz wszystkich objadę równo i jak mi Ramotnego było głupio do tej pory tak teraz nie będę przebierał w środkach!
Nic tu blać nie zacznie obumierać! Nie póki ja żyje na tym świecie.
A jak umre to mi to jeden członek męski.

Oczywiście nie mam nic przeciwko organizowaniu eventów helikowych. Mają wiele zalet, jednak na zbytnią popularyzację bym raczej nie liczył.

\
Oczywiście i ja też jestem za, a odpowiadając @redb na Twoje pytanie:

Nie wiem Aikus co masz przeciwko zawodom i co chciałbyś powiedzieć ...

Nic nie mam przeciwko, nic nie chcę powiedzieć - jaja se robiłem jak zwykle.
Jak padnie inicjatywa zrobienia zawodów, to niniejszym deklaruję, że:
1. opłacę skłądkę - jak mnie tylko nowy pracodawca nie wychuja (a nic na to nie wskazuje) to wygląda na to, że zacznę w końcu znowu zarabiać normalne pieniądze i będzie mnie stać.
2. wystartuję w zawodach wdupiemając, że z założenia zajmę ostatnie miejsce - zupełnie mi nie chodzi o rywalizację.
3. "zakręcę się" - i owszem w kwestiach jakichś organizacyjnych logistycznych - na ile będę miał parę, czas i środki - z tym może być różnie niestety.

Generalnie - jak poczuję, że ma się stać - to jestem!

[Piotr_T]

Kawałek za Piasecznem jest fajne lotnisko. O szczegóły pytaj Michała i chyba Jazza. Ja kojarzę, że jest, ale nie byłem tam jeszcze. Z fotek wygląda bardzo fajnie.

Wepniesz pinezkę na Google Maps? Brzmi ciekawie, tym bardziej dla mnie, bo jedyne znane mi przyjazne modelarzom lotnisko "za Piasecznem" to Wincentów, które jednak nie jest tak do końca dostępne "ad hoc", bo jednak operują z niego "załogowce". Inne które znam "w okolicy" są w pełni prywatne i raczej modelarzy tam nie wpuszczają.

EDYTA - to tu - https://www.google.com/maps/place/Lotni ... d20.948825 ?
Nawet delikatny zarys "X-a" widać .

Cóż... trzeba będzie obczaić...

Pozdrawiam,
Piotr.

[Piotr_T]

Pewnie niedługo i sama Pałacowa stanie się historią...

Byłem dziś, bardziej podczas wypadu rowerowego, niż na latanie, ale zajrzałem. Zarosło, baner na płocie obok wisi, jak wisiał, ale poza tym i brakiem stołu nic się jeszcze nie zmieniło. Mimo to poczułem się jak na cmentarzu. Szkoda i smutno. BTW - wie ktoś jaki jest status tej łączki z której polatywali pepeganci? Teren jest fajny, dość obszerny (tak więc nie tylko heli, ale i samoloty wchodziłyby tam w grę), równy, z niską trawą, choć na jego końcu ktoś wygrodził sobie na nim "kojec" i nazwał "Psieskole". Jeśli jest to prywata, to trudno (choć tabliczek nie ma), ale jeśli jest w miarę ogólnodostępny, to przy braku pepegantów i dużej ilości psiarzy wokoło do latania chyba by się nadawał.

Pozdrawiam,
Piotr.

[Ramotny]

Byłem dziś rano i bywam jak tylko pogoda i czas pozwala. Szmatoloty ostatni raz były w połowie września a teraz chyba za zimno. Na samoloty jest super choć teraz już trawa za wysoka.
Jedyny minus to kręcący się ludzie i psy ale tłumów nie ma.
Alternatywne miejsce to od Korbonskiego placyk dronowy z baraczkami. Rzadko bywają a jeśli nawet są to idzie się dogadać. Więcej wie pan Szampan.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

[Piotr_T]

Dzięki za info. Czyli da radę. Trzeba będzie wciągnąć na listę, tym bardziej, że daleko nie mam. Jak nie wyganiają, to miejsce wygląda w sumie nieźle, choć stara miejscówka była bardziej kameralna, oczywiście pod warunkiem nieobecności sąsiadki

Pozdrawiam,
Piotr.

[Helifun]

Piotr_T: Temat mocno znany, ale i tak przypomnę- omawianej łączki, połowę wynajmuję lotniarze. Druga onegdaj, była użyczona modelarzom przez właścicielkę . Koszty pokrywaliśmy ze składkowego od ok 30 osób. Ponieważ to kilku właścicieli, najwyraźniej z tej samej rodziny, to psiarze mieli znajomość i dostali obecnie ogrodzony teren, na jakich zasadach ujawnić nie chcieli. Właścicielka nie predłużyła umowy i modelarze poszli precz.
Tadeusz, który zbierał składki , z którym wyjaśniałem swoje rozterki, ma kontakt z właścicielką, stąd moja wiedza.

Psiarze , jak z nimi rozmwaiałem, zapowiedzieli, że jeśli ich nie ma, to można latać, nie przeszkadza to im.

03. 10.ok 8:00 z rańca byłem polatać, ale dwie osoby z samochoami już latały, , tj na tej dla piesków/lotniarzy łące.
Problem jest inny, tj znalazłeś dla siebie czas, masz naładowane wcześniej pakiety,odkurzone modele, stawiasz się na takie miejsce a tam spęd piesków lub oraz lotniarzy.
Lotniarze, jakoś niby przypadkiem , snują się za modelarzami, potem mają pretensje, ustawiają lub tylko gadają, że ustawiają strefy i wszystko co im zagraża musi się zwinąć. Wielokrotnie , jeszcze przed psim wygrodeniem, rozstawiali się po całej łące z nauką latania, wlatywali za pleców, latali nad sporą grupą modelarzy, huk silników skutecznie zgłusza wszystko i zniechęca do zabawy.
Ustawiłem się deczko dalej od psiej łączki, przed polem kukurydzy i straszącą bronią z pozwoleniem na broń, podróżniczki Anny.

[Piotr_T]

Ha, czyli dobrze coś czułem, że nie może być tak pięknie, jak pięknie to wygląda . Pytanie jeszcze, gdzie przebiega granica między psiarzami a pepegantami, choć to już w sumie nieistotne. I jedni i drudzy są "na prawie", bo płacą właścicielom łączki, paralotniarze dodatkowo są podparci przepisami i wydzieloną dla nich strefą (z tym nie dyskutuję), choć po raz kolejny nabieram przekonania, że z kulturą i poszanowaniem innych to u nich jest dość słabo. A o tych układach, układzikach i całej historii bytności modelarzy na tym terenie nie wiedziałem, może dlatego, że na Pałacowej operowałem tylko heli i dronem z lotniska obok zagrody p. Anny.

Anyway - wygląda na to, że Pałacowa w dowolnej postaci rzeczywiście jest już historią. Czyli oprócz Reguł (dla mnie ciut zbyt odległych na krótki wypad - prawie 30 km w jedną stronę) chyba nie za bardzo jest gdzie latać i problem dotyczy całej południowo-zachodniej części Warszawy, Piaseczna i okolic.


Pozdrawiam,
Piotr.

[Pan Szampan]

Jeśli dobrze pamiętam to gdzieś obok Piaseczna jest jakiś klub modelarski z fajnie przygotowanym lotniskiem. Jeśli chodzi o lotnisko obok pałacowej czyli bazę dron.edu.pl to jeśli ktoś chciałby tam polatac to niech do mnie się odezwie na pw to napisze co i jak.

[Piotr_T]

Jeśli dobrze pamiętam to gdzieś obok Piaseczna jest jakiś klub modelarski z fajnie przygotowanym lotniskiem.

O, i to by mnie bardzo interesowało, nawet jestem gotów opłacać jakieś składki na utrzymanie tego terenu. Chyba chodzi o to - https://pkmlrc.org.pl/, choć na stronie i na forum wielkiej i co ważne, bieżącej aktywności nie widać (ale może zamiast klepać w klawiatury koszą pas i latają ). Odezwałem się do nich.
Znalazłem też w necie, że istnieje lotnisko modelarskie w Runowie, trochę bliżej Piaseczna, ale na mapach Google ten teren wygląda średnio. Dziś mam zamiar nadrzucić parę km wracając do domu i obejrzeć to pole z bliska.

Pozdrawiam,
Piotr.

[mak]

Runów od dawna nie funkcjonuje. Zresztą tam nigdy nie było nic oficjalnie. PKMLRC działa prężnie, a lotnisko na bieżąco utrzymujemy. Od tego sezonu w nowej lokalizacji. Szczegóły na stronie, także jak dołączyć. Zapraszam .

[Piotr_T]

Rzeczywiście, nie funkcjonuje. Zaorane, poplon już wzeszedł . Informacje na stronie znalazłem i nie powiem, jako "piaseczniak" jestem zainteresowany.

Pozdrawiam,
Piotr.

[mak]

Rzeczywiście, nie funkcjonuje. Zaorane, poplon już wzeszedł . Informacje na stronie znalazłem i nie powiem, jako "piaseczniak" jestem zainteresowany.

Sprawdź maila .

[Robercik]

A znacie status pola, które jadąc Vogla w stronę Zawad jest po lewej stronie przed polem golfowym?