Heli-Team.pl

Nieeee blać... Dawo!!! Nie namawiaj do zlego!! Niech mu się coś w końcu uda. Z prawdopodobieństwem większym niż łut szczęścia.... no blać no...
LUMPA niech sobie zostawi na potem!!!!
Chłopak Nareszcie zaczyna gadać rozsądne rzeczy a ty mu blać odpowiadasz że a może by jednak zaczął od dupy strony... no halo!!

Dobra huk z Lumpem niech przyjdzie z wiatrówką

Kegriz, nie ma spania, złożyłeś patałacha?

Jutro chciałbym coś polatać, od 14.30 tak myślę, warunki co prawda średnie, bo wicher, ale może się uda.
I postrzelać

W poniedziałek / wtorek ktoś będzie?

Jutro jestem, w poniedziałek i wtorek pewnie dopadną mnie czynności codzienne ale nie wykluczam.

Aaa.... no akurat Ty to....
No dobra, niech by było...

Krótka relacja, bo wczoraj sporo się działo
Po pierwsze primo - wiało i to momentami bardzo, jak dla mnie nawet trochę za bardzo...
Odbył się oblot skrzydła, długość lotu i lądowania tak jak lump kegriza tylko skrzydło wyszło w sumie bez szwanku
Po drugie primo - kombat, pierwsze sekundy pierwszego pakietu i JEB! Dzwon i lecą wióry na pole

Starcie było z patałachem, które wyszedł prawie bez strat.
Po trzecie primo-ultimo- kolejna stłuczka, tym razem skrzydło (dawo) i patałach (wiktorius), tu można powiedzieć że remis, bo obaj spadli mimo to straty niewielkie, ale naprawy już hangarowe.

Było jeszcze strzelanie, ale tu (o dziwo!) nic się nie stało

Duszek Regulski nie odpuszcza, wręcz jest w formie..

Kto to widział w maju kombaty napierdzielać xD

No a skrzydło w końcu poleciało? Czy na mnie czeka?

No poleciało tak jak lump kegriza
Byłeś wtedy? Jak nie to pokrótce: poleciało 3metry i w zimę od rzucającego

No byłem byłem... ale z lumpa nie było co zbierać a skrzydełko mówisz, że wyszło bez szwanku... To czemu tak ch****o poleciało? NIe spróbowałeś drugi raz?

Nie zupełnie bez, bo wywarł się jeden pakiet i coś tam jeszcze, no ale kluczem był źle ustawiony silnik (odwrotnie niż w patałachach), i to że nie było go jak sensownie rzucić. Płaskie od spodu, duże i ciężkie, duże śmigło + strach o palce
Ale Wiktor ma poprawiać, i poleci pewnie książkowo.

Znaczy co, skłon był źle? Skłon w skrzydełku co do zasady ustawia się tak jak w normalnych samolotach - najklasyczniejszych z klasycznych - czyli silnik patrzy lekko w dół. W patałachach jest inaczej. w patałachach silnik patrzy w góre, żeby zniwelować moment pochodzący stąd, że siła ciągu nie leży w osi płata tylko jest daleko powyżej niego.
To daje potężny moment który każe samolotowi fiknąć przez dziób w kierunku ziemii.
Byli tu kiedyś tacy mądrzy co patrzyli na geometrię bixlera i prawili duby smalone, że to jest spieprzone i żeby to poprawić.
Czułem, że nie mają racji, ale sprawdziłem to kiedyś i faktycznie - Bixlerem nie dało się latać.
Ale w skrzydełku jest inaczej - silnik leży (mniej więcej) w osi płata, więc silnik powinien patrzeć lekko w dół.
W Zetach jest skłon zrobiony fabrycznie na fabrycznej wrędze - nie wiem ile wynosi, ale nigdy go nie poprawiałem. Jest zrobiony dobrze. Działa dobrze zarówno w przypadku zrobienia z Zety Patałacha (takiego jak miałem FPV) jak i w przypadku przecinaka 174km/h.
Na oko to bym powiedział, że ma jakieś 3 stopnie...

To o to chodzi? To było źle? Silnik patrzył w górę?

Co do rzucania, to Zeta jest też płaska, ale ma takie dwa wycięcia pod palce.
Zawsze ją rzucam i dopiero wtedy odpalam silnik.
Do FPVki miałem zrobione sam pamiętasz co, bo sam robiłeś slo-mo do tego - procę ze zdalnym wyzwalaczem.
To był fajny patent - mam go jeszcze, ale nie mam do czego używać...
...
No a taka Xena... to nie wiem... nie wiem co ona tam pod spodem ma... Jak ma totalnie płasko to faktycznie chujnia...
Może za skrzydło jakoś łapać i rzucać jak DLG...?

Dokładnie o to chodzi, silnik patrzył nie w tą stronę co trzeba. Mówiłem o tym, ale wszyscy byli mądrzejsi i mówili że jakoś poleci
No i jakoś poleciało

To nie było xeno, tylko skrzydło z "na polskim niebie", 160cm, 6S (2x3S 2200), ESC 100A, więc klocek. I od spodu zupełnie płaskie.

Aaaa..... dobra.... Czyli to po pierwsze nie było Twoje skrzydełko, po drugie nie Xeno, tylko klocek / papier ścierny z NPN ... no i dobra.
Po setupie wnioskuję, że ktoś chce bić rekordy prędkości...
No coż - na tym płatowcu - powodzenia życze (ale nie wróżę)

Znaczy latać to będzie - owszem, i może nawet się nie rozpadnie, bo nie osiągnie prędkości nadkrytycznej nawet w pionowej pice na pełnym gazie.
To jest zaleta wszystkich latadeł z NPN - są pod tym względem niezniszczalne.
Z powodu porowatej powierzchni opory czołowe są tak potężne (a jak by ktoś nie wiedział opór czołowy rośnie wraz z KWADRATEM prędkości), że maksymalna prędkość jaką ten model jest w stanie osiągnąć jest niższa od prędkości niszczącej.
I to dobre jest!
W żadnym latadle nie byłem tak spokojny w pionowych pikach jak w kombacie.
Tymi piankami można wszystko i nie można ich zniszczyć w powietrzu. To jest ich zaleta.
...
Ale do bicia rekordów prędkości to one się nie nadają...
Generalnie żadna pianka się nie nadaje, ale mocne, twarde, sztywne i gładkie pianki (takie jak multiplexa, albo jak właśnie choćby Zeta) ... one się troszeczkę nadają

Troszeczkę, czyli do bicia jakich bieda rekordów prędkości (takich jak np. moje - jak mam 150km/h to jestem zadowolony, a jak mam 174km/h to mi wiatr z oczu łzy wyciska, nic już nie widzę i ch****o jest i w ogóle idź pan w taram).
....

Ty Majki.... a Ty kiedy się bierzesz za ten Twój rekord prędkości?
I czym go będziesz robił?
Wiesz.... tak, żebym był wtedy na polu...

Nooo w tym sezonie bym chciał
Jak raz wspominany niedawno funjet trochę się zużył więc wisi w powietrzu dobry napęd, byłby jak raz do still racera (nastik go ma), tylko jeszcze trochę się waham, i mam też trochę innych wydatków...
Będę informował

hymm no u mnie trochę się wszystko rozjechało czasowo.... poczułem presję konkurencji w kwestii lipcowego PATOMACHINES 2 wiec dużo pary poszło w modelowanie samochodu na wyścig więc nadal nieposklejałem piankowca... ale i tak ma lać cały weekend to może na przyszły się uda. mam rozkminę o tym co piszecie o tych nachyleniach silnika.... to jak ja mam teraz silnik z tyłu, na górze nad skrzydłami i skierowany w tył.... to co do zasady powinien być odchylowny w górę....?

Tak. I prawie na pewno nie musisz nic przy tym grzebać - fabryczna geometria tych płatowców jest przeważnie OK.

Nota bene: mam już kabelek trenera i jakby co to za chwilę wybieram się na reguły (znaczy tak do godziny).
Będę miał skrzydełko (dobre i to).
dawaj znać jakbym miał brać apkę ucznia, na PW wysyłam Ci nr telefonu.

montuje tego skysurfera i mam tęgą kminę czy mam kleic te połówki kadłuba ze sobą na klej czy jakąś taśmą klejąca..... bo jak je skleje na klej to już ich nie otworze.... wtedy podpinać i odpinać tam jakieś kable w środku to jakiś kosmos....

Daj jakieś "kołki", i sklejaj na taśmę