Heli-Team.pl

aikus pisze:

Latałeś w deszczu?
Znaczy nie wiem... w sumie, to mi się też zdarzyło... Doobra tam, nvm...

Nie wiem jak inni, ja zawsze izolacyjnej.
I jeśli już się odkleja (co się w zasadzie nie zdarza) to raczej od upałów zsuwa sie po łopacie zgodnie z siłą odśrodkową, a nie od wody się z nią dzieje cokolwiek...

Oczywiście nie chodzi tu o deszcz który zalewa nam oczy, a po aparaturze spływa struga wody, albo mokniemy w kilka minut, taki 1mm/h. To przecież nic groźnego. We mgle też latałem.
Chociaż słyszałem teorie że woda interferuje z falami nadajnika, ale według mnie to jednak zbyt mało wody.


Taśma izolacyjna to dobry pomysł, dziękuję.
Ale z taśmą stricte do łopat jeszcze się nie spotkałem.


Jako noob szukam problemów których pewnie nie ma. Tak naprawdę tylko raz widziałem wiszący śmigłowiec wirnikiem w dół.. na żywo. Lata temu na górze Żar. Liczę że tmgofer pokaże mi te cuda i uwierzę w "niemożliwe".

Na pewno widziałeś


Ja musiałem dac aż tyle...

Masz rację jakieś siedem lat temu, gdy tylko Aligny były w powietrzu a Align.pl (STREFAHOBBY.PL) miał swój lokalny, oddział. Ale czy można to teraz jeszcze kupić?

Ja miałem dołączone do łopat. Nie wiem czy można kupić, ale szkoda kasy wg mnie jak masz kupować osobno. Klej izolacje i gorzej na pewno nie będzie latać w rcforever widziałem chyba takie naklejki na łopatki flybara-większe niż te na łopaty, ale można przyciąć jak Ci bardzo zależy.

Artz pisze:Oczywiście nie chodzi tu o deszcz który zalewa nam oczy, a po aparaturze spływa struga wody, albo mokniemy w kilka minut, taki 1mm/h. To przecież nic groźnego. We mgle też latałem.
Chociaż słyszałem teorie że woda interferuje z falami nadajnika, ale według mnie to jednak zbyt mało wody.

Nie, no to to jest taka teoria, jak to, że w czasie burzy trzeba w domu na gniazdkach gumaki wieszać, żeby, jak piorun gdzieś walnie w słup, to żeby w domu z gniazdek nie wyszedł...
Bardziej mi chodzi o to, że ... nawet jedna kropelka wody, jak wpadnie w elektronikę w odpowiednie miejsce to helikopter uziemi.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że ja też latałem kilka razy w deszczu.

Clad pisze:Na pewno widziałeś

Ja musiałem dac aż tyle...

W życiu nie używałem tych błyskotek do wyważania.
Przeważnie wyrzucam jako nie nadające się do niczego. Jedną kiedyś nakleiłem sobie na gitarę, ale chyba już zerwałem...

odkładaj dla mnie żebym nie musiał grzebać u Ciebie w śmieciach pod blokiem. Ostatnio jak zanurkowałem to potem nie mogłem wyjść.

Ja ich używam często na łopatach nawet wyważonych bo zayyyebiście odbijają światło tworząc fajny talerz na niebie z wirnika

zaje**scie to oddaje światło taka ultracienka i ultralekka folia pryzmatyczna którą kiedyś na metry kupiłem w HK i jeszcze mi troche zostało.
Jak chcę mieć tą taka pedalską, mieniącą się na tęczowo obwódkę na łopatach to z tej folii wycinam sobie paseczki i naklejam na łopaty.
A tamto...
... tamto właśnie nic nie odbija.

To jest mniej więcej coś takiego, albo nawet dokładnie to:

https://allegro.pl/oferta/folia-samoprz ... 8987819624

Tylko uwaga, widzę, że tego jest ogólnie malo na rynku i cwaniaczek sobie na tym nieźle próbuje zarobić, bo to tak na oko to z przebitką 1000% sprzedaje.
Więc trzeba na ali poszukać albo na BG... no albo i na HK - nie wiem, dawno nie szukałem.


Do wyważenia też się nie nadaje...
Zobacz ile clad tego ponaklejał żeby wyważyć łopatę... No przecież to jakiś absurd.
Poza tym... ile wazy jedna naklejka?
A jak ją przetnę na pół to co mogę z takim skrawkiem zrobić...? Bo na pewno nie na łopatę nakleić...
...

Jeden kpl miałem taki, że różnica po między łopatami była około 1 greina. Kolejny już miał rozbieżność około GRAMA! stąd tyle naklejek

No jak jest taka rozbieżność to warto się zastanowić nad... alternatywną metodą wyważenia.
Wyważyłem tak kiedyś dwie łopaty z różnych kompletów na których mi zależało, a których różnica w wadze wynosiła coś pod 5 gramów.
W klasie 380 - to jakiś kosmos, nie? Jak cała łopata waży okolo 20g...
Trzeba:
1. wyciąć na spodzie łopaty wzdłużny rowek, mniej więcej w środku ciężkości na długość i na szerokość (żeby nie chcący nie zmienić kąta wyprzedzenia!!!).
2. wypruć ze środka wypełniającą piankę.
3. zważyć obydwie łopaty *
4. przygotować ołowiany ciężarek o masie równej różnicy między masami łopat pomniejszonej o mniej-więcej szacowaną masę kleju jakim będzie to potem zalane. *
5. włożyć ciężarek i zalać klejem ( u mnie była to metalizowana żywica epoksydowa).
6. poczekać aż całość ładnie stwardnieje.
7. Wyszlifować na gładko.
8. wyważyć ostatecznie przy pomocy taśmy (jeśli trzeba).


Rzecz najistotniejsza: Wszystkie te czynności można wykonać NIE MAJĄC WAGI!
Ani precyzyjnej jubilerskiej, ani w ogóle żadnej.
Wystarczy wyważarka.
Nie musimy znać cyferek - musimy wyważyć łopaty
zatem:
* punkty 3 i 4 można i w sumie to jest to zalecane, aby nie bawić się w ważenie, tylko wszystko "przymierzać" sobie na żywo na wyważarce, czyli po prostu mając łopaty na wyważarce, kłaść na nich ten ciężarek i odmierzoną testowo porcję kleju.

Punkty 1-5 zajmują niecały jeden wieczór browarkowy w garażu.
Punkt 6 - zalecane minimum 24h.
Punkty 7-8 - wiadomo...

Raczej nie możliwe aby jedna kropla coś złego zrobiła, wprawdzie elektronika w śmigłowcu nie ma norm IP68 ale jedyne wrażliwe miejsce to wolne PINy systemu FBL. Ale po pierwsze to woda deszczowa, zbyt dużo elektrolitu w niej nie ma (przy plaży może być inaczej), jest jej zbyt mało, a i napięcia w śmigłowcu nie spowodują przepływu prądu przez taką wodę.
Bardziej niebezpieczna jest ruda, która na niektórych śrubach może być nieestetyczna.

Wyciągają z domu/samochodu śmiglaka na mróz zimą, też musimy liczyć się z kondensacją pary i to na wszystkich elementach naszej maszyny.

A co z kilkugodzinnym przechowywaniem śmigłowca (bez lipoli) w samochodzie na słońcu latem? Takie temperatury chyba mogę niekorzystnie na niego wpłynąć?

Artz pisze:Raczej nie możliwe aby jedna kropla coś złego zrobiła, wprawdzie elektronika w śmigłowcu nie ma norm IP68 ale jedyne wrażliwe miejsce to wolne PINy systemu FBL. Ale po pierwsze to woda deszczowa, zbyt dużo elektrolitu w niej nie ma (przy plaży może być inaczej), jest jej zbyt mało, a i napięcia w śmigłowcu nie spowodują przepływu prądu przez taką wodę.

No dobra, dobra - znasz ryzyko, mniejsza o to na ile poprawnie je szacujesz.
Spoko.

Artz pisze:Bardziej niebezpieczna jest ruda, która na niektórych śrubach może być nieestetyczna.

... no to niebezpieczna czy nieestetyczna?

Artz pisze:Wyciągają z domu/samochodu śmiglaka na mróz zimą, też musimy liczyć się z kondensacją pary i to na wszystkich elementach naszej maszyny.

Nie.
Z kondensacją trzeba się liczyć wyciągając śmiglaka z lodówki na ciepłe letnie powietrze (brzmi abstrakcyjnie, ale jak weźmiesz pod uwagę klimatyzowaną furę to już takie abstrakcyjne być przestaje).
Na ciepłym śmiglaku w zimnym powietrzu nic się nie skondensuje.

Artz pisze:A co z kilkugodzinnym przechowywaniem śmigłowca (bez lipoli) w samochodzie na słońcu latem? Takie temperatury chyba mogę niekorzystnie na niego wpłynąć?

Mogą. Na łopaty.
Podobno w upale łopaty mogą się porozklejać.
Nie spotkało mnie to nigdy, ale nigdy nie zostawiam helikopterów na słońcu, ani bezpośrednio ani w samochodzie. W upalne dni stawiam w cieniu albo czymś przykrywam.

W trakcie back flipa śmigłowiec w chwili gdy jest na plecach przesuwa się o ok pół metra w lewo, kończy obrót tak jakby przesunięty w lewo. Choć nie zawsze. Czy to za duże kąty ujemne na plecach, czy za wcześnie je daję, za późno?
Można to cykliką skompensować, ale wydaje mi się że to coś z kątami jeszcze nie właściwie kieruję, myślałem że to obroty zwalniają ale logi z Braina pokazują spadek o ok 20rpm od docelowego 1900rpm.

moze wprowadzasz kciukiem dodatkowy ruch w osi aileron

biorę taką możliwość pod uwagę

Tu by pomogła apka z logowaniem drążków.
Nic się nie ukryje :D

Wystarczy ktoś z jakąkolwiek kamerą. Spróbuję. Choć najłatwiej zrzucić winę na sprzęt

moze sprobuj sobie ustawic na chwile wieksze expo na kanale ailerona i zobacz czy beda wychodzic rowniej.

aikus pisze:Tu by pomogła apka z logowaniem drążków.
Nic się nie ukryje :D

A czy jest taka apka? Da się to np zrobić z poziomu FBL?

Jeśli fbl posiada funkcję rejestracji parametrów jak np Brain 2 to tak.

kris pisze:

aikus pisze:Tu by pomogła apka z logowaniem drążków.

A czy jest taka apka?

OpenTX posiada taką funkcjonalność, więc o ile tylko apka w której on siedzi ma taką możliwość (musi mieć gdzie zapisać logi czyli musi mieć albo jakąś pamięć stałą wewnętrzną, albo slot na kartę SD, albo coś takiego: Taranis mógł, Jumper - nie wydaje mi się).
Poza tym np. Graupner MX-20, (ale niech mnie nikt nie pyta jak to uruchomić - nie wiem, nie robiłem) .. Nie jest to w każdym razie jakaś mega nadzwyczajna funkcjonalność.