FPV Combat

Trackery, anteny, gimbale, eLeReSy, gimbale, nagrywarki i inne bolączki...
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1541
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 118 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 7 lut 2025, o 15:21

Hej wszystkim.

Pomyślałem, że zacznę tutaj taki temat, może wśród helimaniaków znajdzie się ktoś kto chciałby podłapać taki temat i wspólnie pokombacić.

TLDR:
FPV Combat - dokładnie jak nazwa sugeruje - to walki powietrzne z podglądem z perspektywy pilota. To taka płytka za ~100 EURO do zamontowania na modelu (najlepiej samolot/skrzydełko), która pozwala na walki powietrzne na zasadach podobnych do "LaserTag" - czyli modele mają mocne diody IR ("karabiny") oraz zestaw czujników IR. Oczywiście również wyposażenie FPV musi się znajdować w modelu. Płytki ze sobą "gadają" radiowo ustalając kto w danym momencie kogo trafił. W łódzkiem mamy na razie łącznie 3 przedstawicieli, jeździmy od 2 lat na zawody. W tym roku kolejna edycja odbędzie się w Znojmo (Czechy) w lipcu. Jakby kto chciał to dawać znać, albo zerknąć poniżej po parę linków ;-) Pomożemy, wprowadzimy, posparingujemy.

Pełna wersja:
Jak się można domyślić - FPV Combat to taka zabawa jak zwykły Combat - czyli głównie raczej samolotami i skrzydełkami niż helikami czy wielowirnikowcami, tyle, że z perspektywy pilota ;-) Jest sobie taki system (sorry za reklamę): https://www.fpv-combat.com/, który składa się z płytki (nieco większej niż standard 30.5 x 30.5 - bo listwa na złącza jest wysunięta, ale otwory mają standardowy rozstaw), "karabinów", czujników i modułu komunikacyjnego.

Płytka główna to najważniejszy podzespół w modelu. Steruje karabinami, zbiera sygnał z czujników i za pomocą modułu radiowego "gada" z innymi płytkami ustalając kto kogo ustrzelił. Na płytce też przechowywane są informacje o identyfikatorze i ksywce uczestnika, ile mu zostało "żyć" i "amunicji" itp. Płytka posiada OSD (zarówno dla systemów cyfrowych w formie MSP - działa z większością DJI, Walksnailem i chyba HDZero, jak i analogowych - klasyczny pass-through na kablu sygnałowym) i wyświetla wszystkie niezbędne informacje na ekranie w goglach. Dodatkowo w płytce jest kilka złączy PWM - jedno podłączamy do sygnału "fire" (w nadajniku konfigurujemy sobie jakiś dogodny przycisk do strzału), a kolejne można wykorzystać do dodatkowych efektów sterowania serwami: czyli np. połączyć serwo ogonowe poprzez płytkę (jedno złącze idzie z odbiornika - i przekazuje zwykły sygnał sterowania ogonem na serwo, a drugie to właśnie idzie do serwa) - i w normalnych warunkach po prostu przekazuje sygnał z nadajnika do serwa umożliwiając sterowanie - ale w momencie jak zostaniemy "trafieni" - może przez jakiś określony czas "machać" sterem ogonowym wzmagając realizm zabawy.

Kiedyś (2 sezony temu) jeszcze nie było OSD dostępnego dla cyfrowych systemów, a na analogowych lata się słabo (rozdzielczość tak mała, że trudno wypatrzeć wroga, a jak ktoś inny ma cyfrówkę, to się z nim nie ma za bardzo szans analogiem). No ale jakoś przydałoby się rozpoznawać, czy model właśnie dostał, czy trafiło się właśnie kogoś, ile zostało żyć czy amunicji. I płytka do tego celu obsługuje adresowalne paski ledowe. Można ustawić ile diodek z tego paska jest "zarezerwowana" na wyświetlanie "stanu" żyć i amunicji (i te diodki wkleić sobie przed kamerką - aby było je widać na obrazie). A pozostałe diody mogą być umieszczone na kadłubie. W momencie gdy model "dostanie" - wszystkie diody migają przez chwilę na czerwono. A gdy model kogoś "ustrzeli" - całość miga chwilę na biało. Diody przed kamerą oczywiście też. Mamy w ten sposób łatwy podgląd zdarzeń w kamerze, a i dla widowni (przy szarówce oczywiście) jest to ciekawe do oglądania.

Karabiny - czyli mocne diody IR ze specjalną podłużną płytką zawierającą trochę elektroniki i ułatwiającą montaż na modelu. Karabiny można podłączyć do płytki na 2 sposoby (mają trzy piny, ale używane są na raz tylko dwa) aby uzyskać dwie różne moce strzału.

Czujniki - czyli zestaw trzech lub czterech (zależnie od wersji) odbiorników podczerwieni na okrągłej płytce. Odbiorniki ustawione są w miarę dookólnie, pod lekkim kątem, aby zapewnić jak największe "zbieranie" sygnału z karabinów przeciwników. Obecnie regulamin FPV Combat wymagaja umieszczenia dwóch czujników na modelu aby wziąć udział w zawodach. Czujniki podłącza się szeregowo lub równolegle.

Opcjonalnie wymagany jest jeszcze taki modulik "HC-12" do komunikacji radiowej po 433MHz:
pol_pl_7671-7671_1.jpg

Bez niego zabawa też będzie możliwa (trafienia i oberwania nadal będzie widać), natomiast nie będzie wiadomo kto ustrzelił kogo.
Latając we 2-3 osoby, bez oficjalnego "liczenia puntków", nie musi to być potrzebne.
Często i tak z daleka rozpoznajemy modele kolegów po kolorze, więc do takiej zwykłej zabawy jest to wystarczające.
Aby to wiedzieć dokładniej - rozwijamy taki program, który można odpalić na laptopie na łące (laptop musi też mieć podłączony własny moduł HC-12 np. przez port COM-USB), i pozwala on na:
- podgląd na żywo kto się "zgłosił" (każdy odpalony model rozgłasza swój ustawiony nickname i parę dodatkowych informacji)
- podgląd na żywo kto kogo trafił (i ile komu zostało żyć/amunicji)
- komunikaty głosowe (np. za pomocą silnika google, albo głosów lektora w Windows) oznajmiające wszytkim kto właśnie kogo ustrzelił + często dodający kąsliwe komentarze ;-)
- logi po grze (zapis zdarzeń, coś jak log ruchów w szachach, oraz matryca trafień, z której każdy może później wywnioskować na kogo mu się najłatwiej polowało, i kto był jego najgorszym koszmarem)
- nakładka graficzna dostępna przez przeglądarkę, ułatwiająca ustawienie wszystkiego

W dziale documentation & downloads można znaleźć trochę porad, instrukcje, diagramy itp. Jest tam również schemat pozwalający przygotować standardowe skrzydełko (RaptuS) do klasy BASIC.

U Marka z napolskimniebie można znaleźć parę pianek do zabawy w klasie WARBIRDS, oraz gotowe skrzydełko RaptuS do klasy BASIC.

FPV Combat Camp 2025
Jak wspomniałem wyżej - w tym roku odbędzie się kolejna edycja z Znojmo (Czechy) w Modelcity. Więcej szczegółów oraz zakup biletu (30 euraczy) znajduje się tutaj: https://www.fpv-combat.com/camp2025/

Przykładowe nagranie
A jakby kto chciał zobaczyć jak zabawa wygląda w goglach, wrzucam filmik:

To kompilacja moich nagrań z ostatnich zawodów, sporo fajnych akcji i ujęć.
Tutaj używany jest zestaw Walksnaila (unit + goggle Avatar HD V2)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 10 lut 2025, o 11:20

Kurrrde..... no zajebiste, tylko, że dość mocną konkurencją dla tego rozwiązania, wymagającego bądź co bądź relatywnie sporo (jak na kombacenie) nakładu, zarówno pracowego jak i kasowego jest..... zwykłe, klasyczne kombacenie, nawet z najprostszym najtańszym FPV.
Ryzyko "fizycznego zestrzelenia" (znaczy, że ktoś się z kimś zderzy i oba modele spadną) - takie samo ....
.... choć może w sumie trochę mniejsze, bo dopiero jak się lata FPV i celuje w drugi model, szanse trafienia są bliskie 100%, a tutaj w inny model celuje się owszem, ale nie sobą tylko strzelaniem....
No nie powiem, zainteresowało mnie to :D
Trzeba by na Racibórz ekipe zebrać...
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1541
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 118 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 16 lut 2025, o 09:24

No nie wiem, zarówno w klasycznym kombacie jak i tym FPV "wlatywanie w siebie" - to jest zwykle przypadek, i że jest to bardzo trudne do wykonania intencjonalnie. Takich kraks zdarza się sporo - to prawda, ale IMHO to wynika raczej ze statystyki - w trakcie sesji jest dużo modeli w relatywnie niedużej przestrzeni i wszystkie z tendencją do pozostawania w niej i podążania za sobą. Ale jak ktoś próbował serio z jednym czy kilkoma kolegami umówić się na polu, że "teraz spróbujemy w siebie uderzyć" to wie, że to wcale takie proste nie jest ;-)

W FPV Kombat tym bardziej - modele mają zbliżone do siebie prędkości maksymalne, i takie typowe "dogonienie" kogoś celem wlecenia w tegoż jest bardzo mało prawdopodobne. Dużo lepszy efekt dałoby trafienie w kogoś np. od boku albo od góry/dołu, przecinając jego trajektorię, ale to trzeba jakoś błyskawicznie przewidzieć w kamerze. Pomógłby w tym headtracker (tak, niektórzy latają z takim, też miałem w jednym warbirdzie i przyznam, że to jest zajebista opcja - wzmaga realizm i nieco ułatwia orientację w przestrzeni jak się już ogarnie jak to używać, ale nieco utrudnia celowanie - bo trzeba wiedzieć w którym momencie kamera "patrzy" idealnie prosto z celownikiem, ale i to można zrobić np. sprzegając wraz z triggerem strzału sygnał chwilowego overridu położenia kamery na położenie centralne albo coś podobnego).

A z drugiej strony - jak ktoś ma choćby niewielkie doświadczenie w grach komputerowych "samolotowych" typu IŁ-2, albo nawet jakichś "kosmicznych" strzelankach jak Star Wars czy Wing Commander - to załapać zasadę celowania w punkt cały modelem naprawdę jest całkiem łatwo. W zasadzie rozgrywka mocno przypomina grę - z dodatkowym smaczkiem, że mamy świadomość że to latamy czymś prawdziwym, samodzielnie zbudowanym, że baterie kończą się naprawdę, że wylądować trzeba zawsze i po każdej walce, i celujemy w prawdziwego przeciwnika - czyli prawdziwy model sterowany przez człowieka ;-)
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 16 lut 2025, o 17:39

zborecque pisze:No nie wiem, zarówno w klasycznym kombacie jak i tym FPV "wlatywanie w siebie" - to jest zwykle przypadek, i że jest to bardzo trudne do wykonania intencjonalnie.

Nie.
Był czas, że latałem skrzydełkiem FPV jak chciałem się z kimś zderzyć to była to kwestia kilku prób, choć oczywiście pod pewnymi warunkami.


zborecque pisze:W FPV Kombat tym bardziej - modele mają zbliżone do siebie prędkości maksymalne, i takie typowe "dogonienie" kogoś celem wlecenia w tegoż jest bardzo mało prawdopodobne.


No właśnie i to jest jeden z warunków.
Jak będziesz chciał betą albo betopodobnym skrzydełkiem dogonić kombata nie daj borze sosnowy coś szybszego to szanse masz marne.
Żeby kogoś dogonić i go trzasnąć trzeba mieć coś dużo szybszego, ale tu zgaduję bo tu doświadczeń nie mam.
Ja jak chciałem się z kimś zderzyć to...
... najpierw chwilę z tym kimś latałem, żeby poznać jego styl latania. Bo każdy ma jakiś. W jakiś okreśłony sposób skręca, w jakiś określony sposób robi uniki... nawet kurvva nie wiem jak to wytłumaczyć ale nawet w jakiś określony sposób leci po prostu prosto.
Takie pilotowe DNA.
Jak już z grubsza to obczaisz, to odlatujesz daleko, zawracasz, obczajasz gdzie ta kropka na tym wielkim zielono-niebieskim planie się znajduje, gaz na maksa i lecisz w niego.

Tak to robiłem, jakbym miał powiedzieć jakie miałem statystyki trafień to byłoby trudno bo rzadko tak naprawdę chciałem trafić, przeważnie w ostatniej chwili unikałem zderzenia.
ALe jak kiedyś sobie powiedzieliśmy (ja i Artja) że lecimy na full kontakt, On latał Betą, ja skrzydełkiem, to Artja wylądował bez wingleta.
Jedna próba i trafienie.
Drugi raz chciałem tym samym skrzydełkiem wlecieć w Michałka, który latał akrobatem i ... delikatnie go musnąłem (uszkodziłem mi ster wysokości - nie spadł, ale sterowanie miał ograniczone).
Tyle pamiętam, ale było tego kilka kilka razy... Wylkuczone, że miałem farta.

A trzeba dodać, że latałem na tym kartoflastym analogowym sprzęcie, którego dziś leżącego na ziemi nikt nie chciałby nawet kopnąć, żeby sobie buta nie ubrudzić.

zborecque pisze:Dużo lepszy efekt dałoby trafienie w kogoś np. od boku albo od góry/dołu, przecinając jego trajektorię, ale to trzeba jakoś błyskawicznie przewidzieć w kamerze.


No właśnie nie, patrz wyżej: Najpierw z kimś chwilę polataj i go poobserwuj.
Poznaj wroga, poznaj siebie.
Potem nie musisz nic błyskawicznie przewidywać.
Przewidywać - tak, błyskawicznie - nie.



zborecque pisze:Pomógłby w tym headtracker


Żadnych takich. Monoblok, kamera z nadajnikiem na sztywno patrząca przed siebie.

zborecque pisze:A z drugiej strony - jak ktoś ma choćby niewielkie doświadczenie w grach komputerowych


Tutaj nie wiem, bo nie mam żadnego.
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1541
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 118 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 16 lut 2025, o 19:45

Spoko, ale uważam, że fizyczne wlatywanie w siebie to raczej żaden fun. Z wyjątkiem może jednorazowych sytuacji, gdzie faktycznie dopada nas na polu głupawka i chcemy coś rozwalić ;-)
W kombacie FPV oczywiście masę razy się "trykamy" w powietrzu, ale to jest zawsze przypadek i zawsze sobie to po prostu na spokojnie odtwarzamy na ekranie po sesjach - bardziej dla śmiechu.
Skrzydełka czy warbirdy dobieramy właśnie po to aby były zbliżone parametrami i żeby kombat był bardziej realistyczny - gonimy się po niebie z trudem, a w trakcie gonitwy jeszcze trzeba jak najdłużej utrzymać wroga w centrum pola rażenia, ot cała filozofia. Obserwowanie i uczenie się jak wróg lata to podstawa - zgoda - ale rownież latać trzeba tak, aby własnie to było możliwie trudne. Trudne ma być moje położenie do ustalenia, a jak już ktoś je ustali - trudne ma być do utrzymania. Odruchy z gierek komputerowych w zasadzie pomagają - zbyt długie pozostawanie "w bezruchu", albo utrzymywanie przewidywanego wzorca lotu - to narażanie się na ogień wroga ;-)
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 16 lut 2025, o 22:23

zborecque pisze:Spoko, ale uważam, że fizyczne wlatywanie w siebie to raczej żaden fun. Z wyjątkiem może jednorazowych sytuacji, gdzie faktycznie dopada nas na polu głupawka i chcemy coś rozwalić ;-)



Nie no jasne jasne i po pierwsze to tak to właśnie było, po drugie co kto lubi.

Nie zgadzam się tylko z Twoim stwierdzeniem, że zderzyć się z drugim modelem jest tak samo trudno bez FPV jak i z FPV i że prawdopodobieństwo zderzenia w obydwu przypadkach ogranicza się do zdarzenia losowego.
Tak nie jest.
Zupełnie tak nie jest.
FPV na przynajmniej jednym modelu zmienia szanse zasadniczo.

Ale też trzeba dodać, że całkowicie zmienia się taktyka. Bo w normalnej walce, zawsze ustawiasz się co do zasady ZA celem i próbujesz go atakować - czy to mu oberwać wstążeczkę czy zestrzelić... jak w prawdziwej bitwie.
A tutaj - no coż - kamikaze.
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7351
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 640 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 lut 2025, o 12:23

Prawdziwy aircombat 1:12 miał jednak swój niepowtarzalny klimat :)

Wióry z nieba, ofiary, przekleństwa, odpadające tłumiki, naprawy w polu, walka w pełnym bliskim kontakcie, krew, pot i browary.

Chyba wyłazi ze mnie jakiś ultra-boomer bo ta nowa, sterylna koncepcja ni w ząb do mnie nie trafia.
Awatar użytkownika
zborecque
Lider forum...
Posty: 1541
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 108 razy
Podziękowano: 118 razy
Kontaktowanie:

Postautor: zborecque » 17 lut 2025, o 12:27

mwx pisze:Chyba wyłazi ze mnie jakiś ultra-boomer bo ta nowa koncepcja ni w ząb do mnie nie trafia.


No z tego co obserwuję, to w FPV Combat towarzystwo jest średnio mocno po 40 ;-) Nie wszyscy oczywiście, ale sporo boomerów jest.
GOOSKY RS4 | GAUI X7 | GAUI X5 | Tarot 450 PRO | 3x QUAD RACER | 2x ESA COMBAT | Radiomaster TX16S | FPV Combat fighter | more at my profile on ZBRC
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7351
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 640 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 lut 2025, o 12:51

może to emerytowani air-combatowcy :rotfl:
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 17 lut 2025, o 14:39

.... to ja do 50 dobijam a ledwie raz w życiu widziałem prawdziwy samolot do prawdziwego air-combata. Tyle dobrego, że widziałem go na niebie, widziałem jak lata, jak startuje jak ląduje.
Ale to RAZ. Jeden samolot.
Prawdziwego air-combata nie wiedziałem na oczy ani razu.
Widać ciągle jeszcze za młody jestem...
:)

Tak serio to myśle, że po prostu ... zmieniają się oczekiwania... To dobrze i nie dobrze...
Udało mi się Maciusiowi fajnie na privie odpisać ale tutaj nie będę wklejał, bo Maciuś się przestraszył... nie ma co narażać większej ilości ludzi
:rotfl:
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7351
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 640 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 lut 2025, o 15:50

Przejedź się kiedyś na zawody ACES WWII.

Nie wiem do końca jak to dziś wygląda (pewnie jest elektryczna pedaliada), ale myślę że nadal jest niezła sieczka.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 17 lut 2025, o 17:02

Dzięki.
Poszperałem ciutkę i znalazłem to:

http://www.aircombat.pl/ACES/forum/view ... f=10&t=198

A w środku to:
https://www.youtube.com/watch?v=g8adK_K-1l4

I powiem tak: przecinek aż miło popatrzeć, że coś się dzieje - to jedno, a drugie - JAK to się kurvva dzieje, że tak wielu z nas to kompletnie omija?
Bo nie wiem skąd ale mam poczucie, że nie jestem jedyny.
Naprawdę heliki i samoloty się aż do tego stopnia wykluczają?!? No chyba nie do ciężkiej cholery...
:dk: :dk:

Będę śledził!!
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7351
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 640 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 17 lut 2025, o 17:56

No jak wykluczają jak główny bohater załączonego filmu (Wódz) pojawia się chyba na każdym naszym heli zlocie? Zajrzyj kiedyś do jego fury - niewykluczone że zobaczysz tam combata po raz drugi w życiu.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16243
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1763 razy
Podziękowano: 1020 razy

Postautor: aikus » 18 lut 2025, o 08:55

No ja wiem i Wodzu nie jest jedyną osobą która pojawia się i tu i tu.
Dlatego mówię, że do ciężkiej cholery chyba nie (nie wykluczają) ... a jednak...
No ja rozumiem, że z całym moim 10lat plus stażem to tak naprawdę jestem gówniarz w tej branży, ale kmą, 10 lat to jest w whoy czasu i jednak cokolwiek na zlotach bywałem, troche latałem ....
... i raz widziałem kombata...
chyba se zaplanuje żeby do tego Płocka pojechać...

Wróć do „FPV - ogólnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość