Heli-Team.pl

miruuu pisze:Stabilność stabilnością, ale dochodzi jeszcze bezpieczeństwo własne i otoczenia. 450tką można sobie już zrobić niezłą bubę a 500 zdecydowanie większą.
Ja będę trzymał sie zdania, że po mikrusie 450tka (również ta na 325mm) to idealny model. Będzie i tak już wszystko działo się zdecydowanie stabilniej i wolniej a nie będzie jeszcze tak niebezpiecznie jak większym.

Z resztą... Co tu dużo mówić... Sam wiem ile razy wleciałem w siebie mikrusem

Nie będzie to miało znacznie, jak w Siebie/Kogoś wlecisz, czy to 450, czy to 500, nie wolno do tego dopuścić.....
Dopóki nie panowałem na symulatorze nad heli nie latałem w rzeczywistości.

O tym "zapominałem" jak zacząłem znowu samolotami latać i dostałem szybko nauczkę od życia, na szczęście tylko na strachu się skończyło....

Tematem jest V950, do bezpiecznych i stabilnych na pewno się nie zalicza plus jest taki że jak odleci za daleko bo orientację stracisz, będzie to max 50-80m i spadnie.
Tak miał mój w wersji RTF....

pozdro.
M.

Myszor pisze:Nie będzie to miało znacznie, jak w Siebie/Kogoś wlecisz, czy to 450, czy to 500, nie wolno do tego dopuścić.....

Do kreta też się nie powinno dopuszczać a jednak się zdarzają. Jak to możliwe?

Ja jednak uważam, że rozmiar ma znaczenie i zawsze większymi statystycznie zrobisz sobie albo komuś większą bubkę niż mniejszymi.
450tka tez nie jest bezpieczena jak się w siebie wleci. W którymś miejscu jednak trzeba postawić sobie granicę pomiędzy bezpieczeństwem a fajnym lataniem. Modelami poniżej 450tek lata się po prostu trudno na początku dlatego przyjęło się polecać 450tki jako pewien kompromis.

Jak ktoś potrafi latać to i więcej kretów potrafi częściowo skontrolować i upaść bezpiecznie lub mniej drastycznie dla modelu. Ale osoba, która się uczy spada zdecydowanie częściej totalnie przypadkowo.

To jest teoretyczne rozważanie.... pt. "Czy 450 bezpieczniejsza jest od 500, kiedy i dla kogo w jakiej sytuacji" i tu można na milion sposobów argumentować na +- jednej i drugiej.
Na krety się godzimy bo taki urok ma latanie, na wlatywanie w Siebie i Innych się godzić nie można..... i tak trzeba robić by to się nie wydarzyło.

pozdr.
M.

Myszor, litości. Wolałbyś rozważać to praktycznie?
Oczywiście, że porównując ewentualne skutki wlecenia w siebie mniejszym i większym helikiem należy porównywać analogiczne sytuacje...

A na jakie wypadki się godzimy i tylko dlatego się zdarzają?

Wolał bym żeby nikomu się wypadek nie zdarzył, niezależnie od tego kto gdzie i co robi.

Pozdro.
M.

Powiedzcie mi panowie jak to jest że non stop dostaje powiadomienia o nowym poście skoro nie mam tego wątku w obserwowanych?

Na maila czy TT?

Na maila

kubacki pisze:Na maila

A Jak tu masz ustawione?

Zerknij do ustawień. Masz ustawione żeby otrzymywać powiadomienia do każdego wątku w którym pisałeś.
Można to w ogóle wyłączyć. Ja mam wyłączone boi tak tu zaglądam tak często ja na maila prawie
Jak nie znajdziesz, zrobimy to razem.

Ale ja w tym wątku się nie udzielalem (chyba)
A w innych wątkach w których się udzielam informacji takich nie dostaje

A masz ustawione jak pokazał Myszor?

dokładnie tak samo

Czyli ten model to pewnie Twoje przeznaczenie, choć jescze nie wiesz ze go chcesz...

Nie chce tego modelu ,tak jak tych powiadomień

Kwestia czasu jak zmienisz zdanie.

No właśnie po to dostajesz powiadomienia. Miruuu je wysyła

Tak też myślałem,hmm ale po co mi on ,a może jednak ?
A jak kupię to przestanę dostawać powiadomienia ?
Kurcze zbyt dużo niewiadomych .
Mirek przenieś później na bocznice co by wątku nie zaśmiecać -ładnie proszę

Dzięki za kolejne uwagi. Aby choć trochę pozostać "w temacie" napiszę, że V950 traktuję bardziej jako przykład, że przeniesienie koncepcji V977 w rozmiar x2 zbytnio się nie sprawdziło. W sumie szkoda, bo WLToys to raczej udane modeliki, niektóre wręcz "kultowe" . Czyli zostaje albo Blade 230S (ale tu boję się, że za rok, półtora sytuacja się powtórzy), albo pójdę w "cywilizowane" rozwiązania, czyli coś, co będzie w miarę stabilne i wyważone w reakcjach, w miarę tanie w ewentualnym kretowaniu (choć do tłuczenia pozostaje V977), w miarę odporne na wiatr, bez silnika na ogonie, z miarę tanimi i dostępnymi częściami, etc. Opcji jest parę (wymieniony Blady, 450, Miniak), za wszystkim stoi nie za duża kasa możliwa do wydania, która musi starczyć nie tylko na model, więc pole manewru jest bardzo ograniczone. A tak BTW - jak oceniacie sens zakupu w obecnych czasach 450 z głowicą FB - będzie to właśnie taki spokojny "osiołek", idealny do latania "makietowego", czy też lepiej już zostawić te tematy muzealnikom (nie ukrywam, że chodzi o Trexa z naszej giełdy)?

Pozdrawiam,
Piotr.

V950 moim zdaniem mógłby być fajny, jakby został porządnie wykonany z dobrą elektroniką. Alw wtedy jego cena by się pewnie nie mieściła w WLtoysowych widełkach...

Blade - odradzam...

450tka z FB - no ale przecież z FBLem makietowe latanie będzie jeszcze ładniejsze. flybbary bym raczej zostawił dla osób z sentymentem a Tobie bym polecał zdecydowanie FBLa...

Miniak - ja bym się nawet na Twoim miejscu nie zastanawiał. Z opcji które podałeś wcale nie będzie sporo droższy od pozostałych a przełożenie ceny do tego co otrzymasz bije pozostałych wymienionych konkurentów na łeb na szyje. To po prostu bardzo dobry model, któremu ciężko coś zarzucić. A do tego wybaczy Ci przy kretach najwięcej...