Failgi pisze: Bo już 3 kret na 20 pakietów wylatanych.
To i tak dobrze!
Ja w swoich najlepszych czasach miewałem tak, że:
- ładowałem 6 pakietów
- wyjeżdżałem na pole z dwiema 450tkami i dwoma samolotami.
- w dwóch pierwszych lotach skreciłem obie 450ki.
- pakiety dokańczałem na samolotach (miałem tak porobione, że wszystko mi latało na takich samych pakietach)
- wracałem do domu
- naprawiałem 450tki w międzyczasie ładowałem pakiety jak była szansa wyrobić się przed zmrokiem
- wracałem na pole ....
... i czasami historia się powtarzała

:D:D
