Heli-Team.pl

MWX TO regiel powinien najpierw zasilać system i później odbiornik czy esc do odbiornika i później z odbiornika zasilanie do systemu.?

Ja mam ESC do odbiornika a później odbiornik do fbl-a.
Tylko że ja mam inne odbiorniki i fbl.
Nie masz osoby która tobie może pomóc w miejscu zamieszkania ?

Nie mam właśnie tutaj nikogo jestem sam. Czyli wszystko mam dobrze podłączone a problem wynika odbiornik nadajnik albo system na dniach wymieniam odbiornik i nadajnik zobaczymy czy w tym wina jest bo nie zdążę na piknik

Podłącz same serwa do odbiornika bez fbla. Wykluczysz sobie system.
Jak nie zdążysz to ogarniesz sobie na pikniku tam ktoś z pewnością pomoże .

akwaterr2012 pisze:MWX TO regiel powinien najpierw zasilać system i później odbiornik czy esc do odbiornika i później z odbiornika zasilanie do systemu.?

Bez znaczenia

Tak ściślej rzecz biorąc to jakieś znaczenie to ma, ze względu na to, że jest spadek napięcia na kablach, a głównymi odbiornikami prądu są serwa wpinane do FBLa, nie do odbiornika - odbiornik jeśli bierze prąd to symbolicznie.
Natomiast przy helikopterach klasy ... no powiedzmy do 480, czyli przy serwach micro, problem jest raczej pomijalny, ergo, o ile tylko kable i złączki są sprawne, to raczej nie ma sie tym co przejmować.
Przy 600 - 700 raczej nie odważyłbym się puścić całego prądu na awionikę przez jedną ścieżkę w odbiorniku - nawet powstały FBLe z szyną zasilającą (Brain HD), oraz BECe, zasilające wszystkie serwa osobno i bezpośrednio (Western Robotics popełnił kiedyś takiego Herculesa i miałem go nawet, ale teraz patrzę to już go nie ma - pewnie mało kto go brał, bo jak ktoś się decyduje na szyne zasilającą, to przeważnie sam ją robi z po prostu grubych kabli).

Update: Jeszcze gdzieniegdzie się wala po sklepach jako out-of stock i że niby można zamówić (ale skoro nie ma na stronie Western Robotics, to raczej nie można)
https://www.amainhobbies.com/western-ro ... sp/p265789

miruuu pisze:

akwaterr2012 pisze:MWX TO regiel powinien najpierw zasilać system i później odbiornik czy esc do odbiornika i później z odbiornika zasilanie do systemu.?

Bez znaczenia

Jeśli tylko się da to lepiej puścić sygnał throttle z FBLa - tak jest bezpieczniej i zasilanie ma mniej wtyczek do "pokonania". Bezpieczniej, bo jeśli FBL straci łączność z Rx to hold włączy się sam, od razu.
W przypadku Mirkowego hookup'u (ESC w Rx) jest mniej bezpiecznie, bo jak FBL straci sygnał z Rx to helik oszaleje, ale ESC nadal będzie napędzać wirnik, dopóki HOLD nie zostanie włączony ręcznie. To są sekundy albo ułamki sekund które w przypadku latania blisko siebie mogą zadecydować o poziomie obrażeń helika lub twarzy pilota.

W przypadku tego konkretnego zestawu opisanego w temacie chyba nie ma innego wyjścia jak niestety wpiąć ESC w Rx, bo połączenie między Rx a FBL jest wykonane oldscoolowo, po kablach z PWMami, więc w kbarze i tak nie ma miejsca na wejście i wyjście sygnału throttle.

Wszystko tak naprawdę przez to, że to radio jest do luftu... Ale jak mówisz, @akwaterr, że na dniach będziesz miał lepsze radio to odpuść już zabawę na tym... I tak jak Ci mówi gusto, jak nie dasz rady - przywieź cały ten pierdolnik do Wincentowa - nie ma bata, żeby się tego nie dało poprawnie uruchomić.

Mwx a co jeśli fbl tak się zesra że będzie latał jak chce a obrotów nie odpuści?

Mając osobno sterowanie awioniki i osobno silnika, w przypadku awarii (a przede wszystkim oszalenia ) jednego z nich, zawsze jestem w stanie uziemić maszynę tym drugim (albo odciąć obroty w esc gdy Brain zdurnieje, albo brainem jebnąć w ziemię lub przewisieć lipo gdy esc zglupieje)

Miru nie jesteś w stanie zapobiec wszystkim scenariuszom katastrofy. W ogóle nie jesteś w stanie ich przewidzieć.
To co opisujesz to raczej mało prawdopodobne ekstremum.
Dużo bardziej prawdopodobne jest, że nie dojrzysz na czas urywającego sie i trzymającego na ostatnich niteczkach w ostatnich kilku lotach kabelka, niż, że Brain zgłupieje akurat w taki sposób, że będzie trzymał gaz, robiąc z pozostałymi kanałami co chce.
Akurat procedura awaryjnego odcinania gazu w Brainie to coś czemu na naszym poziomie ufałbym bezgranicznie - nie jeden już model uratowała, lub zminimalizowała straty, mimo, że pilot nawet nie wiedział, że ona istnieje.
Popytaj Artji o pourywane kabelki od satelitek w spalinach na przykład - Brain zawsze bezbłędnie ustawiał przepustnicę na zero, a potem cegła sobie pięknie spadała.

Jasne. Ale jeśli można bezpieczniej to dlaczego wybrać niebezpieczniej?

No właśnie.
...
No właśnie w tym rzecz.
No właśnie.

Inaczej mówiąc: to, że Tobie się wydaje, że rozwiązanie A jest bezpieczniejsze niż rozwiązanie B, oznacza dokładnie tyle i tylko tyle, ile oznacza.
Czyli oznacza, że TOBIE SIĘ WYDAJE, że rozwiązanie A jest bezpieczniejsze niż rozwiązanie B.

No tak mi się wydaje. Ale chętnie dam się przekonać dobrym argumentem

No to cztery i siedem postów wyżej masz IMHO bardzo dobry argument.
Jeśli Cie nie przekonuje no to - pfff - co ja poradzę. Nie masz zakazu podłączać regla do odbiornika, ani nie masz nakazu wierzyć na słowo, że ja mam rację, albo, że MWX ma rację.
Tak samo jak my nie mamy nakazu uznawać Twojego czarnego scenariusza za najbardziej prawdopodobny.

Ja również mój czarny scenariusz uznaje za baardzo mało prawdopodobny, choć jednego u nas już 450tka goniła...

Kogo?

Był kiedyś taki bejo......

A to nie jakis v-cos mu spodnie pociął, po czym on stwierdzil, ze ma helikowy kryzys i nie bedzie juz latal takimi duzymi helikopterami?