Ja sugeruję 4200. Ma nowy system łatwej wymiany narzędzi, to jest suwak z boku i samozaciskające się mocowanie. Żadnego wciskania blokady, okręcania itd.
Kiedyś z 4000 były drobne problemy, ale już je poprawili w 4200. Chodziło o detale konstrukcyjne.
Nie polecam żadnej wersji z akku - to dobre dla kogoś, kto jest w terenie, ale nie w domu. Porównywałem je w fabryce i ciężkie to cholerstwo z akku i niewygodne.
Aha - jedna uwaga do używania węża giętkiego - z resztą niesamowicie wygodny patent - przed użyciem warto spuścić węża i pokręcić chwilę na luzie, żeby się odprężył i wyprostował. Wtedy płynniej pracuje
Poza tym Mirruuuuu... Zostaw trochę kasy na kupienie prostej stacji lutowniczej i skończą się Twoje odwieczne problemy majsterkowicza
Uwierz, że odkąd wypieprzyłem te chińskie tandety z grotami, które trzeba ciągle piłować pilnikami, to życie stało się nagle... Prostsze.
Jeden grot na wieki, to tego parę różnych grotów do różnych prac i wszystkie luty wychodzą jak z fabryki.
Ja używam takiej i powiem, że w zupełności wystarczy:
Do tego zestaw końcówek do różnych robót: