Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

MASA · Postautor: **MASA** » 10 paź 2016, o 18:08

Może wytnij ladowisko

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 10 paź 2016, o 19:07

Mój pierwszy biurkowy atak na lipolka. Rozprułem padniętą celę. Jak to ładnie pachnie. Obym tylko różowych aniołków zaraz nie zobaczył na ścianie.

Tych z napięciem 4V jakoś mi się na biurku pruć nie uśmiecha, ale zobaczę jak będą reagować na grzanie lutownicą końcówek...
Obrazek

Lutowanie tego nie jest jednak łatwe. Jeżeli do końcówek cel zgrzana jest dodatkowa blaszka, wystarczy zadrapać wierzchnią warstwę, zabielić i OK. Jeżeli ww blaszka się urwała lub jej nie ma (może nie być?) to już zima.
Obrazek

Przyznać się, kto za gówniarza"spawał" resoraki zasilaczem znalezionym tu czy tam? Frajda jest, dym jest, znaczy się będzie lepiej trzymać niż oryginał hahaha
Obrazek

Bartekgazior · Postautor: **Bartekgazior** » 10 paź 2016, o 19:38

Sekleś- jesteś hardcorem ;-)

Ja tak kiedyś u rodziców w kuchni na stole rozbierałem litowe ogniwa pierwotne. Jak się zaczęło jarać znienacka (dostało samozapłonu) to była afera, bo zgasić się za bardzo nie dało :wow2:

Rodzice podziękowali za wypalenie dziury w stole. Czasem przy jakiejś świątecznej okazji przypominają o tym eksperymencie :rotfl:

Dlatego takie coś robiłbym gdzieś pod domem, na chodniku lub ziemi w razie W.
P. S. Przy tej akcji, odpalanie silników modelarskich w kuchni lub piwnicy to był pikuś

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 10 paź 2016, o 19:41

Gar na zupę obok musi być, bez tego nawet bym nie próbował.

P.S. Pojechałem z tematem nieco dalej - patrz poprzedni post

AdamP · Postautor: **AdamP** » 10 paź 2016, o 21:16

Kasia pewnie znowu na szkolenia poleciała :masakra:

Bartekgazior · Postautor: **Bartekgazior** » 10 paź 2016, o 22:40

Gar na zupę? Widzę tam przezroczystą ciecz. Podobno stare ogniwa utylizuje się w osolonej wodzie. Bo jeśli to jest normalna kranówka to :wow2:

Co prawda lit to nie sód ani potas, ale jakoś nie czułbym się bezpiecznie.

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 10 paź 2016, o 22:55

Neeee no co Ty, woda?! To był by dopiero strzał w kolano. Garnek był pusty.
Adam, zgadłeś bez pudła - trzy miesiące stażu poza Pl. Chata wolna, można się lipolami sztachać do upadłego...

P.S. Rozdarłem jedną celę z napięciem 4V na tyle, że mogłem pomacać pierwszą warstwę grafitu. Zobaczymy ile z niej zostanie do rana. Suchy pakiet to chyba martwy pakiet?

Postautor: **wojtekr** » 10 paź 2016, o 23:10

SeKLeS pisze:Suchy pakiet to chyba martwy pakiet?

Tak, dlatego wlej wodę to się ożywi

Pan Byku · Postautor: **Pan Byku** » 24 paź 2016, o 18:47

Wszyscy mają quadro, mam i ja.

Obrazek

Chyba największa tanizna z HK, ale hej! Lata? Lata!

A tak serio, to pożyczyłem (dla córki

), by się zapoznać i stwierdzam, że za bodaj 250 zł to fajna zabawka.
Nawet ten kontroler lotu taki intuicyjny, z ekranikiem. Kilka kliknięć i wszystko ustawione. Jestem pod wrażeniem i cholibka podoba mnie się.

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 24 paź 2016, o 19:22

Ta rama powoduje mi napływ wspomnień :-)

np. Śledziki Lisnera :-)

Albo wcześniejsza chałwa :-)

i pierwszy kret który pokazał ile jest wart plastik bombastik :masakra:

Pan Byku · Postautor: **Pan Byku** » 24 paź 2016, o 19:27

Wow! Super! Miałeś do czynienia z tą ramą!
No wiesz.. za taki piniondz, to nie ma co wymagać. To chyba nawet ten sam zestaw

Jak ten kontroler się nazywa? KK mini? czy jakoś tak.
A pomysły na kabinki w dechę - chyba ukradnę pomysł śledziowy bo właśnie takie śledzie mam!

Widziałem Ben, że pozbywasz się jednego ze swoich egzemplarzy... i tak się zastanawiam czy warty tych wielkich pieniędzy co to za niego chcesz

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 24 paź 2016, o 20:29

Ja kupowałem samą ramę, wsadziłem tam APMa ale on sobie kiepsko radzi z małymi quadami.
Ten 220 pod młotkiem na pewno wart, nie ma oczywiście takiego ognia jak moje V8 :-)

ale na początek wystarczy tym bardziej że lata bardzo poprawnie, jest sztywny i trzyma się drążka.
Sam zaczynałem od gorszych komponentów błędnie je dobierając takich jak silniki 1806, regle nie BLHeli albo jakieś przeprogramowane na 3s oraz nie te kontrolery co trzeba, jakieś APM czy CC3D.

zborecque · Postautor: **zborecque** » 24 paź 2016, o 21:22

A to ja tylko zostawię fotki mojego drugiego skrzydełka, które wczoraj ukończyłem malować.

Obrazek

Plan jest taki, że wsadzę do niego dwa serwa, które mam w zapasie i kupię mu oddzielny odbiornik (już w zasadzie zamówiony OrangeRX 6ch), żeby nie musieć tych elementów przekładać do latania raz jednym lub drugim skrzydełkiem. A silnik z reglem tylko bym przekładał, bo to w sumie cztery śrubki, jeden rzepik i kabelek do odbiornika

PS. Ktoś rozpoznaje logo?

Wysłane z tapatalk. Android forever.

MacGyverek · Postautor: **MacGyverek** » 24 paź 2016, o 21:28

Kenobi wg mnie każdy setup ma swoje przeznaczenie. Np silniki 1806 sa lekkie i dla nauki latania wystarczające nawet na 3s. Do CC3D np można wgrać cleanflighta i radzi sobie całkiem całkiem

APM do racera raczej się nie nadaje zbyt dobrze ale do platformy do filmowania jak najbardziej. Za to Cleanflight nie potrafi obsłużyć baro i gpsu. Trzeba wgrywać INAV który znowu ma inne bolączki podczas akrobacji. Tak samo Cleanflight nie radzi sobie dobrze z tri copterami, za to APM już tak. I tak dalej i tak dalej.

Jak to mówią w miarę jedzenia rośnie apetyt i jak się już jest wyjadaczem to każdy niuans powoduje, że pilot widzi różnicę (nawet w locie czuje wyważenie quada - ciekawe prawda??). Potem quad zamiast po być budowany po kosztach przekracza wartość Goblina 380 ;P. Heh.

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 24 paź 2016, o 22:04

No właśnie zawsze jest coś do dupy, jak się nie wie.
Miał być to Racer więc nie interesowało mnie to że APM robi dobrze kawę.
Kula testował CC3D i Naze32, niby tu i tu był cleanflight ale naze32 latało lepiej, ja dla odmiany miałem problem z satelitką pod clanflightem i dlatego poszedłem w naze32.
1806 są lekkie, ale mają cienkie ości i wpadają w wibracje, nie można założyć cięższych (mocniejszych) śmigieł bo mają za mały moment obrotowy. No tak na 3s i lekkich łamliwych śmigłach były ok.
Za wolne regle na atmelach powodują że trzeba obniżyć PIDy i quad jest gumowaty.
Niestety altualnie można złożyć bardzo dobrego racera za 700zł (bez video) a ja tyle dałem na racera w którym trzeba było wszystko wymienić.
Niestety eksperymentowanie tutaj się słabo sprawdza i trzeba po prostu wiedzieć co można kupować a co nie, no chyba że ktoś ma czas, chęci i kasę.

Co ciekawe jak się uczysz to nawet nie wiesz że gównem latasz. Latałem z kolegą który oczywiście zawsze chciał to co ja mam więc miał ten setup, w pewnym momencie ja z 1806 zmieniłem na multistary 2204 , regle na littlebee i latało się dobrze, po miesiącu dał mi się przelecieć swoim quadem to była masakra, jak ja na czymś takim mogłem wogóle latać ? :-)

aikus · Postautor: **aikus** » 27 paź 2016, o 17:33

Gauka... I jej niesforny pilot...
Troche sie za swobodnie poczulem, bo tak fajnie bylo ... i nagle sie zorientowalem ze nie wiem co robie i nie wiem co robi helik...
Wtedy zemscilo sie nie dostatecznie czeste cwiczenie uzywania Rescue Mode w Brainie i cyklem jednoczesnie rescue i holda...
Wtedy z kolei bylem mocno zaskoczony tym, ze oto nagle musze autorotowac... i ta autorotacja mi nie wyszla tak jak powinna w skutek czego polamalem podwozie.
Podwozie, oryginalne Gauki, ktore jakims cudem przezylo pierwszego i do dzis jedynego kreta.
Poza tym nioc sie nie stalo, pakiet dolatalem bez podwozia i bez kabinki...
... no ale zostaly jeszcze trzy pakiety...
hmm

Co tu zrobic...
hmm

Zasadniczo nie chce latac bez kabinki, a z kabinka bez podwozia helik nie chce stac... Przewraca sie na boki...
Pomyslalem i wymyslilem.
Gauka dostala podwozie a'la speed kijanka... no niech mnie jasny gwint... :masakra:

Co w tych kijankach jest, ze od razu sie wydaje ze jakby szybciej latają...?? :twisted:

Artja · Postautor: **Artja** » 27 paź 2016, o 17:44

aikus pisze:Co w tych kijankach jest, ze od razu sie wydaje ze jakby szybciej latają...??

Bo to plemnik, a nie kijanka, i wszystko jasne

pkali · Postautor: **pkali** » 27 paź 2016, o 20:47

A ja wygrzebałem z worka części od poprzedniego właściciela oryginalne łopatki do protosa (wcześniej był lynx) i amelinowe ramię ślizgacza. Jutro mam wolne, naładowałem się do pełna i będzie latane

Damdodo · Postautor: **Damdodo** » 27 paź 2016, o 21:14

A ja w końcu znalazłem trochę czasu żeby odbudować miniaczka :thumb:

Tyle, że nie spodziewałem się, że wymiana ramy (pogrubionej - miruuu dobrze sprzedał :piwo:

), belki ogonowej i innych takich tam zabierze mi dwa popołudnio-wieczory....
No cóż... Nauczka musi być.
Wyciąłem sobie też statecznik pionowy z płyty carbonowej... Wyszedł prawie jak z lynxa

Może w weekend zrobię jakąś próbę :banana:

Tęsknię za lataniem... :grin2:

pkali · Postautor: **pkali** » 28 paź 2016, o 04:55

Udało Ci się ściągnąć ramę fusuno, czy założyłeś oryginał?

Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Kto jest online