@Wojtek, widziałeś kiedyś tranzystor z zerowym Uce ? Chyba, że fotomosfet tam siedzi de facto - ale na schemacie narysowałeś (foto)tranzystor. Każdy tranzystor bipolarny otwarty "do oporu", czyli w stanie nasycenia wykazuje pewne niewielkie napięcie pomiędzy kolektorem a emiterem, zwane napięciem nasycenia kolektora "Uce sat" ("sat" od "saturated" - nasycony), podawane w karcie katalogowej przy określonym prądzie kolektora, bo nieco od niego zależne. Zwykle od 0,5 do 2V i nie da się zejść niżej, bo to efekt procesów w strukturze złącza tranzystora (zawiłe - nie to forum...).
Stopień otwarcia tego fototranzystora zależy od strumienia świetlnego LEDa transoptora, a ten z kolei od prądu przez tego LED-a płynącego. W karcie katalogowej tego transoptora masz podany gwarantowany najwyższy prąd LEDa (If - prąd przewodzenia do przodu, od "forward"), przy którym fototranzytstor dochodzi do nasycenia. I tu się możesz zdziwić - rozrzut deklarowany tego parametru jest bardzo duży, niekiedy ponad 400% ! Więc na jednym egzemplarzu transoptora może jakoś działać, a na innym (gorszym, o mniejszej czułości) wcale albo niepewnie, albo z błędami silnie zależącymi od temperatury, jeżeli punkt pracy leży na granicy czułości.
I teraz taki myk: Napięcie szczytowe pomiędzy przewodem fazowym a zerowym to około 324V (wartość skuteczna to znane nam 230V)>>> 324V : 2x100k = 324 : 200 000 = 1,62mA. [pominąłem spadek napięcia na samej LED jako nieistotny, około 1V, to zazwyczaj podczerwona LED]. Taki prąd popłynie w szczycie sinusoidy sieci podłączonej do tych oporników 100k. Ale w każdym innym momencie niż szczyt będzie mniejszy, a przy przejściu sinusa przez zero - będzie zerowy. Fototranzystor nie odpowie na prąd LED-a poniżej pewnej dolnej granicy, a ta na pewno nie leży tuż przy zerze, tylko znacznie wyżej - w najczulszych (ze średniej półki) znanych mi transoptorach w okolicach 0,5mA jako wartość gwarantowana nasycenia wyjścia dla każdego egzemplarza. W wyniku tego powstaje przesunięcie czasowe pomiędzy rzeczywistym przejściem sinusa przez zero a odpowiedzią wyjścia, czyli fototranzystora, on nie przewodzi cały czas lecz tylko wtedy, gdy prąd LED-a jest wyższy od dolnego progu określonego przez producenta w karcie katalogowej tego transoptora.
Na dokładkę ze schematu wynika, że LED przewodził będzie z przerwami i tylko jednokierunkowo, bo wstecz on nie zaświeci... Czyli całkowity czas przewodzenia fototranzystora będzie mniejszy niż połowa okresu o ten margines prądu odpowiedzi, czyli na wspomnianym kondensatorze na wyjściu nie ma co liczyć nawet na 0,85V (przy całkowicie zatkanym tranzystorze byłoby tam 1/2 Vcc, czyli 2,5 V dla Vcc=5V, bo z rezystorów 10k jest utworzony dzielnik 1/2).
Argument, że "tak się coś robi" (wykrywa zero sinusa w tym przypadku) nie przemawia do mnie, bo pytanie: kto to jest "się" ?
Nietrudno zmontować i sprawdzić oscyloskopem, ale prościej i taniej oraz szybciej jest pomyśleć - nie boli, nie kosztuje, a korzyść zwykle jest. Nawet w przypadku błędu rozumowania przy braku doświadczenia w jakimś szczególnym temacie korzyścią jest nabycie jakiegoś tam doświadczenia (właśnie tego brakującego
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)