
Gałką udało zrobić mi się 57 lotów - obyło się bez żadnych problemów mechanicznych / elektrycznych.
V977 nie miał tyle szczęścia, ale latałem nim może z miesiąc albo dwa. Na złapanie zajawki jest w sam raz, ale osobiście wolałem ćwiczyć w symulatorze. Teraz leży w szufladzie i się kurzy - będę musiał go sprzedać.
W planach na rok 2018 mam pokazać sporo nowych rzeczy, zobaczymy czy się uda.

W przyszłym tygodniu powinienem dostać klamoty od Devila, także flota powiększy się o jeden model.
Mam nadzieję, że w następnym sezonie uda nam się częściej spotykać. W tym roku sporo weekendów mi wypadło.