
Lukasz pisze:A tak pieknie mi dzisiaj szlo na Marszowcu latanie - az matki z dziecmi przystanely, podziwialy, brawa bily - "aleee helikopter, sam pan go zrobil?, jaki pan madry, no super, co za mezczyzna!"
Lukasz pisze:I leci 6ty pakiecik, sloneczko swieci i jebana go mac nagle drgawek dostal, kontrola w pizdu poszla i ciagnie go w dol - tyle ze go prosto dalem jakos rade utrzymac zanim przypieprzyl centralnie w pole.
Lukasz pisze:Belka papa, ramy obie pokrzywione przy mocowaniu ploz ale cos sie wymysli tutaj, podwozie plastikowe polamane, orczyk serwa - i.. nie ma popychacza ramienia glowicy, gdzies pofrunal, caly, ze snapami.
I tak mi sie wydaje ze to ten wlasnie popychacz sie odtegowal w locie - zdarza sie to? Helik mial 437 loty ale niedawno glowica byla sciagana i snapy popychacza trzymaly - nic przy sciaganiu/zakladaniu nie zauwazylem podejrzanego. Wymieniacie te snapy, a moze kulki, proaktywnie co jakis czas?
Lukasz pisze:A tak pieknie mi dzisiaj szlo na Marszowcu latanie - az matki z dziecmi przystanely, podziwialy, brawa bily - "aleee helikopter, sam pan go zrobil?, jaki pan madry, no super, co za mezczyzna!"
Lukasz pisze::)
Wczoraj byl jakis rowerzysta rocznik cos ala 1940 co sie zatrzymal i mowil ze on nie wiedzial ze helikopter do gory nogami moze leciec - bo jak twierdzil on sie na "samolotach tylko zna". Powiedzialem mu ze ja tez w to dlugo nie wierzylem
Lukasz pisze:W 380 sa jeszcze snapy od serw i snapy od zabierakow glowicy (?) - tutaj jest jakas alternatywa? - w innych helikach sa takie tez stosowane czy to wykwit wylacznie do 380?
aikus pisze:... przy torowaniu łopat np. czasami pół obrotu snapa to takie niezbędne minimum dla uzyskania oczekiwanej precyzji... No i co niby mam wtedy zrobić jak snap jest asymetryczny?
mwx pisze:aikus pisze:... przy torowaniu łopat np. czasami pół obrotu snapa to takie niezbędne minimum dla uzyskania oczekiwanej precyzji... No i co niby mam wtedy zrobić jak snap jest asymetryczny?
Od jakichś 10 lat stosuje się w tym miejscu tzw "śruby rzymskie".
Starożytność i Rzymianie to jeszcze przed średniowieczem, więc powinieneś znać temat.
aikus pisze:No to może inaczej, moje doświadczenia:
- W małym heli, precyzja całości mechaniki jest tak nędzna, że precyzja regulacji do pół zwoju gwinta w zupełności wystarczy.
aikus pisze:- W dużym heli, sytuacja miała by pewnie szansę być deczko inna, ale i tak nie doświadczyłem nigdy potrzeby regulacji do mniej niż pół zwoju gwintu - może nie toruję łopat dostatecznie dokładnie - to nie jest wykluczone.
Tym nie mniej, pół zwoju wystarcza, a for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.
aikus pisze:Pozostałe wady śrub rzymskich?
Można przecież - jak piszesz - obrócić ją choćby i o .1 obrotu - no owszem, można, ale ...
... trzeba jeszcze wiedzieć w którą stronę.
aikus pisze:To niby nie problem, bo przecież wystarczy spojrzeć na gwint - o ile zawsze i wszędzie dysponujesz dostatecznie dobrym wzrokiem do bliży :> (ja tego warunku nie spełniam).
aikus pisze:No ale przecież to nie problem, bo wystarczy trochę pokręcić i spojrzeć czy się rozkręca, czy się skręca...
aikus pisze:W skrajnym przypadku mamy dwie łopaty i nie dość że musimy zapamiętać którą regulujemy w danym momencie, to jeszcze musimy zapamiętać którą regulujemy CW zwiększając jej skok a CCW zmniejszając, a którą odwrotnie.
To oczywiście nie musi być problemem - wystarczy zdjąć popychacz który reaguje "odwrotnie" i założyć go tak, żeby obydwa reagowały tak samo.
aikus pisze:rozumiesz?
trochę dużo się tu robi tych "to nie problemów" i "wystarczów", dla zbyt małej jak na moje wartości dodanej.
aikus pisze:U mnie wyszło, że wolę klasyczne śruby.
Jeden marker na łopacie i całą operację ogarniam w kilka minut, a potem dolatuję 50% czasu lotu na wytorowanych akceptowalnie łopatach.
aikus pisze:ALE: jak kto woli - oczywiście.
Ostatnio wzrok mi się znowu trochę pogorszył, w efekcie czego w okularach w zasadzie chodzę już cały czas.
Może za jakiś czas, przy jakiejś okazji podejdę znów do tego tematu i wszystko to okaże się dla mnie problemem na tyle małym, że zrobię kolejny krok w stronę teraźniejszości z mojego średniowiecza... Może może.
Chwaliłem się już, że mi niedługo światłowód w chałupie założą? I będę miał cywilizowany Internet jak każdy współczesny człowiek?
To tak a'propos
żeby nie spadł?aikus pisze: for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.
mwx pisze:
Nie dotyczy G380. Chyba mówisz o jakichś innych, luźnych konstrukcjach![]()
mwx pisze:Zależy od indywidualnych OCD. Ja toruję do 0.1 stopnia, wybierając ewentualne luzy w obie strony.
Myślę że chodzi o zwiększenie powierzchni styku między snapem a kulką.
mwx pisze:Możesz, masz pełne prawo. Jak masz ochotę to możesz nawet w XI wieku po rzymsku korzystać z xylospongium.
mwx pisze:Oczywiście. Kto wie jakie cuda jeszcze poznasz dzięki tej całej nowoczesności !
Don Mirson pisze:żeby nie spadł?aikus pisze: for what mushroom istnieje coś takiego jak asymetryczny snap - tego za cholerę w stanie pojąć nie jestem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości