Ależ on jest jednak piękny... Ciężki trochę to i wiatru robi :D Natomiast jak zobaczyłem te fruwające śmieci to od razu mi się nasunął inny obrazek, z podobnego zjawiska, który kiedyś widziałem... Podmuch z wirnika poderwał jakiś worek czy coś, i ten worek wpadł w wirnik ogonowy. Helikopter spadł ...
A ja myślałem, że samochodem przyjebać w śmigłowiec to tylko Bruce Willis potrafi... ... ale zaraz zaraz... niedawno ktoś tu mówił o ruskich, a ja to zestawiłem z amerykańcami...
Ta akcja pewnie 2 razy droższa niż to Audi Ale pewnie nie chodziło o uratowanie samochodu. U nas wystarczyłaby dłuższa lina, kawałek traktora i charyzmatyczny kierowca... I jeszcze Audi byłoby za miesiąc na allegro...
Pozdrawiam, Mateusz (MSH Protos Mini, Sab Goblin 700 Competition)
Kmax jest spoko, tylko warto pamiętać żeby nie zachodzić go od boku.
Nie ma drugiego tak "małego" śmigłowca z takim udźwigiem.
Jeśli dobrze kojarzę to po wielu latach niedawno wznowili ich produkcję, bo nic podobnego się nie pojawiło, a są potrzebne. Głowy sobie za tę piękną historię nie dam uciąć, trzeba by to sprawdzić.
mwx pisze:Kmax jest spoko, tylko warto pamiętać żeby nie zachodzić go od boku. [...] Głowy sobie za tę piękną historię nie dam uciąć, trzeba by to sprawdzić.
Ej, a Kamovy? Nie są konkurencją?? No ja wiem, że tam ta podwójna tarcze sterująca i tak dalej, ale tutaj są inne, nie wiem czy nie większe problemy do obejścia...
Tylko kasa mnie powstrzymuje.zrobilbym i oblatal. Oczywiście robiłbym wszystko żeby się nie zabić ale gdyby się tak stało no to członek męski Trudno jakoś zginąć trzeba.