aikus pisze:I jak było?
Bo tę część teorii też znam: nie ważne, czy głowica ma 3 czy 5 czy 7 łopat - ważne, żeby miała więcej niż 2 i jest DUUUUŻO lepiej.
Piotr_T pisze:... pierwszy lot samolotem był dla mnie zdecydowanie łatwiejszy i mniej stresujący, niż pierwszy w miarę udany lot helikiem. Dlatego jestem prawie pewien, że jeśli nowy nabytek Adama nie ma błędów w konstrukcji powodujących jego "trudne" zachowanie się w powietrzu i zostanie przed lotem dobrze wyważony (ważne!!!) i ustawiony w nadajniku, to Adam nim poleci, wylata cały pakiet i bez problemu wyląduje. Ot, taki bonus za jako takie opanowanie latania tym "pomiotem szatana" zwanym śmigłowcem
Adam12 pisze:Piotr_T pisze:... pierwszy lot samolotem był dla mnie zdecydowanie łatwiejszy i mniej stresujący, niż pierwszy w miarę udany lot helikiem. Dlatego jestem prawie pewien, że jeśli nowy nabytek Adama nie ma błędów w konstrukcji powodujących jego "trudne" zachowanie się w powietrzu i zostanie przed lotem dobrze wyważony (ważne!!!) i ustawiony w nadajniku, to Adam nim poleci, wylata cały pakiet i bez problemu wyląduje. Ot, taki bonus za jako takie opanowanie latania tym "pomiotem szatana" zwanym śmigłowcem
Dokładnie taka jest koncepcja. Natomiast niepokoi mnie, że po tygodniu latania akrobatem na symku latanie helikiem zrobiło się o połowę trudniejsze. Samolot jednak jest zdecydowanie mniej nerwowy w powietrzu na symku. W realu też tak jest, że traci się umiejętności na heli ?
Adam12 pisze:[...]niepokoi mnie, że po tygodniu latania akrobatem na symku latanie helikiem zrobiło się o połowę trudniejsze. Samolot jednak jest zdecydowanie mniej nerwowy w powietrzu na symku. W realu też tak jest, że traci się umiejętności na heli ?
Potem różnic jest oczywiście wiele więcej - ja na początku latałem tylko helikopterem i z samolotem miałem trudne początki.
Potem często mi się myliło: jak helikopterem robiłem beczkę to dawałem gaz na maksa :D Albo z kolei w samolocie przy odwróceniu na plecy próbowałem dać ujemny ciąg :D
Przy zawracaniu przejść do zawisu...
Różnie się to kończyło, ... ale po czasie jak latałem trochę tym trochę tym to już teraz mi się chyba nie myli...
wiktorius pisze:...Co do 1 uwagi dot lotu to jak by to ująć - jest dość ciężki do wyczucia punktu przepadnięcia na niskich prędkosciach. Trochę już lotów nim zrobiłem i lądowanie sprawia mi do tej pory kłopoty...
Wróć do „Ogólne dyskusje parapeciarzy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości