Patrząc na obecną "młodzież", to szczerze wątpię, ale gratuluję optymizmuaikus pisze:Jeszcze wrócą zdrowe na umyśle czasy.
kudzu pisze:A tak z ciekawości - jak Bosch argumentował odrzucenie reklamacji z tytułu gwarancji?
mwx pisze:Naczy sie ja generalnie nie mam nic przeciwko temu że ktoś kasuje $ za naprawę która tak na prawdę nie jest droga w "materiale". Płaci się za to że ktoś wie gdzie i co zrobić, oraz w przypadku autoryzowanego serwisu za gwarancję itp. Autoryzowany serwis nie może być tani i tyle. Jak ktoś sam nie wie/nie umie to płaci za to że ktoś inny wie/umie, tak działa Świat. Jak idziemy do lekarza i za 10 minut gadki kasuje 300PLN to nikt nie dyskutuje, mimo że jego koszt to jedna para zużytych rękawiczek.
mwx pisze:Tyle że w tym przypadku po prostu wiedziałem że oni chcą w ciemno wymieniać coś co nie naprawi mojego sprzętu. Nie miałem ochoty płacić za ich niekompetencję.
[...]
Historia tej kosiarki jest mocno zakręcona. S[...]
Odpuściłem przepychanki głównie dlatego że wiedziałem że ich diagnoza jest z przysłowiowej "dupy", a naprawa nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Nie chciało mi się zwyczajnie tłuc z nimi o nic.
Dodatkowo wk00rwili mnie tym że kosiarka wróciła z obdrapanym biedronkowym wrapem, nad którym spędziłem z dziewczynami chyba z półtorej godziny. Zapakowali sprzęt jakby to był śmieć - wrzucili wszystko byle jak do kartonu.
aikus pisze:Tak tak, pełna zgoda. Jak sobie pomyśle, ile "Zosia" musiałaby mi zapłacić za serwis jej zmywarki, tak, żebym chciał to robić, to nie opłacałoby się jej to, wolałaby kupić nową.
I tu jest właśnie błąd systemowy, który powoduje, że nie naprawiamy sprzętów, tylko je wymieniamy w całości.
TO samo dotyczy Artjowych pił łańcuchowych które aktualnie mam na warsztacie...
mwx pisze:Właśnie dlatego nie zostawiłbym tego tak.
Choćbym miał blać wydać na sprawę równowartość drugiej kosiarki, udupiłbym chuji.
mwx pisze:Dlatego cieszą mnie wszystkie inicjatywy popierające "right to repair" o których ostatnio było głośno w US (głównie dzięki pazerności Apple) ale też w EU. Nie wiem ile to da w dalszej perspektywie, ale tak na prawdę to ten wyjątkowy przypadek kiedy jedynie rządowe działania są w stanie nam tu pomóc, bo prawa ekonomii i wolnego rynku są przeciwko nam.
Jak ktoś ma czyste sumienie, to nie ma się czego obawiać. Niech się tym martwią ci, którzy maja cokolwiek do ukryciaaikus pisze:Jeśli chcemy mieć 100% pewności, że np. nikt nas nie podsłuchuje i tak dalej - trzeba .... wyjąć baterię.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości