Ja mam na Raków dość daleko ale akurat tę kwestię przebolałbym. Bardziej przeszkadza mi:
1. Wiatr - jeśli cokolwiek coś wieje to można być pewnym że na Rakowie będzie siła wiatru x2
2. Ta nieszczęsna droga oraz kierunki słońca (powiązane)
3. Nalatałem się już nad terenami o podłożu typu chaszcze i zdecydowanie poszukuję przestrzeni z równą wykoszoną trawą. Może to ma związek z tym że kręci mnie smack a nad wysoką trawą ciężko ocenić odległość i takie latanie traci sens. Najlepiej żeby teren miał regularny kształcie prostokąta jak pas startowy bo to pomaga w orientacji w przestrzeni - uczymy się latać równo, symetrycznie, równolegle do pasa itd.
4. Może jeszcze tego tak się nie odczuwa ale niebawem Raków to będzie jedna wielka patelnia. Ja nie znoszę upałów i słońce szkodzi mi na skórę

Już wolę Brodzką, choć tam może pojawić się problem piknikowiczów.
W sobotę latałem za to w takich warunkach:

(nie widać na zdjęciu ale po lewej tuz za kadrem jest jeszcze zaplecze w postaci zadaszenia 4x10m, stoliki, prąd itp.) Teren prawidłowo zorientowany względem słońca (czyt. południe miałem za plecami). Wrażenia bajka, z miejsca + 10pkt do skilla

Pozdr